Kiedy skóra słońca ma dość

27 lipca 2011, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Najpierw z niecierpliwością wypatruję każdego słonecznego promyka i ciepłego dnia, marzę o urlopie i upale, wystawiam twarz do słońca, żeby nabrała zdrowszego kolorytu, aby potem stwierdzić, że jeśli nie ja, to na pewno moja skóra słońca i lata ma dość. Lato ma nie tylko dobroczynny wpływ na moją cerę, która jest delikatnie opalona, ale równocześnie przesuszona, a zmarszczki bardziej widoczne. Pora zatem naprawić szkody wyrządzone przez korzystanie z uroków wakacji.

Promienie słoneczne, szczególnie kiedy korzystamy z nich w nadmiarze, wywołują trwałe zmiany w naszej skórze prowadząc do tak zwanego fotostarzenia. Osłabieniu ulega powierzchniowa warstwa skóry, zwana płaszczem hydro-lipidowym, gwarantująca ochronę przed nadmierną utratą wody z głębszych warstw naskórka, a co za tym idzie wysuszeniem skóry. Zniszczeniu ulegają podstawowe białka strukturalne skóry (kolagen i elastyna) warunkujące jej elastyczność i sprężystość. Uszkodzona zostaje struktura kwasów regulujących przebieg procesów wzrostu i odnowy tkanek. W wyniku zachodzących zmian skóra staje się sucha, szorstka, pomarszczona, mogą pojawić się na niej różnego rodzaju przebarwienia i plamy pigmentacyjne.

Aby zminimalizować szkody wyrządzone przez słońce, przede wszystkim powinnam skórę intensywnie nawilżyć. Rewelacyjne właściwości nawilżające ma kwas hialuronowy – mukopolisacharyd łączący włókna kolagenowe i elastynowe w skórze. Jego głównym zadaniem jest wiązanie wody, dzięki czemu utrzymuje się prawidłowe nawodnienie tkanek. Chroni skórę przed wysuszeniem, wygładza naskórek, zwiększa odporność na działanie czynników klimatycznych. Co ważne, nie powoduje podrażnień i alergii. Dobroczynny wpływ na przesuszoną skórę mają wyciągi z alg, które nie tylko nawilżają, ale także działają kojąco, łagodząco, wzmacniają barierę ochronną skóry. Przywracają jej świeżość i naturalny wygląd. Doskonale nawilżają również ceramidy, mocznik, skwalen, kolagen, elastyna. Oprócz nawilżenia skóra po lecie potrzebuje także regeneracji i odżywienia. Tę rolę spełnią substancje natłuszczające – gliceryna, glikole, kiełki pszenicy, masło Shea; odżywcze – witaminy  C, A, E, H; ochronne -d-panthenol, alantoina, zwłaszcza kiedy skóra jest podrażniona.
Zanim jednak zacznę stosować kosmetyki z tymi zbawiennymi substancjami powinnam wykonać porządny peeling twarzy i całego ciała, aby pozbyć się martwego, przesuszonego naskórka. Na ciało stosuję olejowy peeling ziarnisty. Doskonale radzi sobie z warstwą przesuszonego, stwardniałego naskórka, a zarazem dostarcza drogocennych naturalnych olei bogatych w witaminy i składniki odżywcze, pozostawiając skórę gładką i jedwabistą.
Czasami, kiedy wskutek opalania na skórze pojawiają się przebarwienia, zwykły peeling nie wystarczy. Wówczas nic nie radzi sobie równie dobrze z wyrównaniem kolorytu cery jak peelingi oparte na kwasach owocowych, które cerę oczyszczają, rozjaśniają i odnawiają. Złuszczona, pozbawiona martwego naskórka cera lepiej oddycha i szybciej wchłania składniki aktywne z kremów, maseczek i serum.

Na odświeżoną i wygładzoną skórę śmiało nakładam wszystkie preparaty, które przywrócą jej odpowiedni stan nawilżenia. Na dzień obowiązkowo krem nawilżający i   wzmacniające jego działanie serum.  Na noc kremy bogatsze w składniki odżywcze. Do demakijażu lekki płyn micelarny. Nie zapominam o moim ulubionym kosmetyku – odświeżającym toniku. W ciało wcieram nawilżające i regenerujące balsamy. Od czasu do czasu pozwalam sobie na delikatny bronzer z opalizującymi drobinkami, dzięki któremu opalenizna jest złocista, ładnie podkreślona i dłużej widoczna.

W ofercie BANDI jest wiele kosmetyków potrzebnych o tej porze roku. Wybieram kremy nawilżający i nawilżająco-odżywczy oraz serum z kwasem hialuronowym z linii Hydro Care, na noc maskę – kurację łagodzącą z linii Delicate Care. Jako, że lubię algi to z tej serii stosuję też krem z algami. Na noc doskonale sprawdzi się krem z kwasem migdałowym i  polihydrokwasami, który rozjaśnia cerę, wyrównuje koloryt, spłyca zmarszczki jak również poprawia nawilżenie.  Do ciała preparaty z linii Body Care –  peeling ryżowy, regenerujący krem z perłą i opalizujący bronzer, a także nadający lekki połysk balsam nawilżający Hydro Care.

To wszystko w codziennych, domowych warunkach, ale koniec lata sprzyja odwiedzeniu salonu kosmetycznego. Zabiegi w profesjonalnym gabinecie kosmetycznym zintensyfikują regenerację dzięki bogactwu składników aktywnych i ich odpowiedniej aplikacji w czasie masażu czy sonoforezy.

Po słonecznych wakacjach pomogą mi zabiegi nawilżające twarz „Ugaś Pragnienie” lub „Nadmorska Bryza”, na zakończenie lata „Migdałowy Blask” – zabieg złuszczający z zastosowaniem kwasu migdałowego.  Jego efektem jest przyśpieszenie odnowy komórkowej – spłycenie zmarszczek, wygładzenie naskórka, lepsze napięcie skóry. Poza tym wyrówna koloryt, oczyści i rozjaśni cerę. A dla ciała największą przyjemnością będzie zabieg relaksujący „Japońska wiśnia”.

Przystępuję wobec tego do działania z wiarą, że zregeneruję skórę po słonecznym wysuszeniu, a pamiątką z wakacji będzie jedynie delikatna opalenizna.

Monika Augustyniak, Instytut Urody BANDI






FORUM - bieżące dyskusje

Naturalne kosmetyki
Sama robię kremy, ale to wymaga wysokiej higieny, bo inaczej krem się...
Typy mężczyzn
Maminsynki wychowane przez samotne matki. Tragedia... oni nie są zdolni do żadnego związku...
Jak można zostać dietetykiem
Kurs dietetyki też jest ok, jeśli ktoś się sam dokształca i interesuje swoją dziedziną.
leczenie niepłodnosci
Moim zdaniem leczenie nepłodności ma sens do 30. roku życia. Potem wzrasta znacznie ryzyko...