Julia Bernard: Czarownice z Wolfensteinu. Wstęga i kamień – recenzja
Julia Bernard: Czarownice z Wolfensteinu
Wstęga i kamień
Amelia pogrążona jest w żałobie. Jednakże jako nastolatka szuka swojego miejsca i przeznaczenia zupełnie nielogicznie, brawurowo i nieodpowiedzialnie. Można wręcz odnieść wrażenie, że w jej życie wkrada się szaleństwo, potęgowane działaniem pereł oraz alkoholu. Dziewczyna zupełnie zatraca się w nocnym życiu, do czasu, aż ponownie w jej życie wkracza Diego. Nic jednak nie jest zwieńczone cukierkowym happy endem, a wręcz przeciwnie, koszmar
Autorka wspaniale manipuluje, wprowadza w stan lekkiego rozdrażnienia, a następnie zaskakuje czytelnika, tak bardzo, że niedosyt po zakończeniu powieści, niemal pozostawia ból. Mamy wrażenie, że Julia Bernard bawi się emocjami, a przedstawiona historia wręcz odurza i sprawia, że książkę czyta się jednym tchem, by wypuścić powietrze, po skończeniu, wzdychając głośno, niemal gniewnie.
Wszystko jest tutaj sprawne i przemyślane, a jednocześnie nasycone ogromem uczuć prawdziwych, przejmujących i przemawiających do czytelnika głęboko i mocno. Fantastyczne przedstawienie zarówno postaci, jak też idealnego wręcz majstersztyku intrygi sprawia, że kolejna odsłona cyklu jest chyba jeszcze wspanialsza od swojej poprzedniczki. I oczywiście wspaniale urwany cykl zdarzeń, który sprawia, że na kolejną część „Czarownic…” czeka się z irytującą niecierpliwością i milionem pomysłów na zakończenie, miejmy nadzieję, chociaż ciut bardziej słodkie i dobre.
Cykl książek Julii Bernard uznać można za znakomity, ze wszech miar godny polecenia. To pozycja, po którą warto sięgnąć, wyróżnia się bowiem zdecydowanie na tle podobnych powieści, przewyższając wiele z nich, zarówno kunsztem literackim, jak też wspaniałym pomysłem i niebanalną fabułą, pełną zagadek, pułapek i fantastycznych bohaterów. Narciarski kurort, adrenalina, alkohol i romans – znajdziemy tutaj naprawdę wiele, by przekonać się, że artefakty i prezenty mogą być prawdziwym „zatrutym jabłkiem”, a przyjaciele mogą stać się największymi wrogami.
Niezwykle miła rozrywka, sprawiająca, że można się ponownie zakochać w gatunku fantastyki wypełnionej podstępnymi bogami, miłymi wampirami, nieprzewidywalnymi wilkołakami, przyjacielskimi elfami i współczesnymi wiedźmami. Bardzo gorąco polecam, w oczekiwaniu na kolejną odsłonę losów czarownic z rodu Hohenstauf.
Nota od wydawcy:
Druga część cyklu o współcześnie żyjących czarownicach. Amelka, po stracie matki i babci, wygnana z Nawii przez Peruna, próbuje znaleźć swoje miejsce i… przeżyć. Poza krajem, poza bezpieczną rzeczywistością, w której żyła przez osiemnaście lat, boleśnie odczuwa, jak ciężko jest rozpocząć dorosłe życie. Zaczyna rozumieć, jak ważna była dla niej wspierająca obecność kobiet, które kochały ją bezwarunkowo. Nową przystanią staje się mały dom w Dolomitach, który odwiedzała z matką każdej zimy. Przypadkowe spotkanie z ekscentrycznym właścicielem baru na stoku sprawia, że pryska nadzieja na spokojne, bezpieczne życie. Wciągnięta w środowisko nadnaturalnych stworzeń, które postanowiły spędzić życie w narciarskim kurorcie, próbuje zagłuszyć przeszłość zabawą, adrenaliną i alkoholem. Sprawy komplikuje jednak niespodziewana wizyta Diega, która uświadamia jej, że długów zaciągniętych u Trumwiratu nie spłaca się raz na zawsze…
Julia Bernard
Czarownice z Wolfensteinu. Tom 2. Wstęga i kamień
Oprawa: miękka
Format: 135×208 mm
Ilość stron: 287
ISBN: 978-83-7835-346-1
Cena okładkowa: 29.90 zł
Wydawca: Wydawnictwa Videograf SA