Jak walczyć z depresją domowymi sposobami?

8 marca 2020, dodał: Marta Dasińska
Artykuł zewnętrzny

 

23 lutego obchodzimy Światowy Dzień Walki z Depresją. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia depresja jest czwartą najpoważniejszą chorobą zdrowotną na świecie i jedną z głównych przyczyn samobójstw i zaginięć.

Dlaczego taki ważny problem?

Według Światowej Organizacji Zdrowia, depresja jest najczęstszą chorobą psychiczną. Cierpi na nią ponad 120 milionów ludzi. Jest czwartym, najpoważniejszym problemem zdrowotnym na świecie. Polscy specjaliści szacują, że, liczba osób dorosłych dotkniętych zaburzeniami depresyjnymi w kraju wynosi blisko półtora miliona. Ponad połowa z nich nie korzysta z pomocy medycznej, głównie z powodu nierozpoznania choroby, trudności w dostępie do specjalistów i lęku przed wykluczeniem społecznym.
Depresja dotyka wszystkie grupy społeczne, bez względu na płeć, wiek i wykształcenie. U każdego chorego może mieć zróżnicowane podłoże i inne objawy, dlatego tak trudno ją rozpoznać. Depresja to choroba duszy i ciała, objawia się dolegliwościami psychicznymi jak i fizycznymi, przypisywanymi innym chorobom. Objawy depresji są często interpretowane wśród najbliższych jako brak woli, lenistwo, słabość charakteru, uchylanie się od wypełniania codziennych obowiązków. Zmniejsza to samoocenę chorego, wzmaga poczucie winy, bezsilności i samotności w walce z samym sobą. Ograniczona wiedza społeczeństwa na temat objawów depresji i konieczności jej leczenia utrudnia diagnozowanie i efektywną terapię chorych. Nieleczona depresja prowadzi do znacznego spadku poziomu aktywności życiowej, jest także przyczyną samobójstw wśród chorych. Każdego roku na świecie około 500 tys. osób odbiera sobie życie. W Europie odnotowuje się ponad 200 tys. zamachów samobójczych rocznie, w tym niemal 6 tys. w Polsce. Ze statystyk wynika, że 80% samobójców mówi o swych planach osobom bliskim, a także lekarzom. Pozostali w różny sposób sygnalizują swe zamiary. W wielu przypadkach można to zauważyć i zapobiec tragedii.

Jak wspierać chorego na depresję?

Jak powiedziała Radiu Kielce Wioletta Sabat, pedagog z Miejskiego Zespołu Poradni Psychologiczno-Pedagogicznego w Kielcach, depresja wciąż dla wielu osób jest chorobą wstydliwą i bardzo często jej objawy są lekceważone. Podkreślała, że wczesne rozpoznanie, szybka pomoc lekarska oraz wsparcie i akceptacja bliskich, ratują życie. Przestrzegała też przed zażywaniem tzw. antydepresantów bez wcześniejszej porady lekarza specjalisty, ponieważ w wielu przypadkach zamiast pomóc mogą wręcz zaszkodzić.
Co więc możemy zrobić? Powinniśmy więc zwrócić uwagę przede wszystkim na naszą wiedzę o depresji, chcąc pomóc komuś dotkniętemu tym problemem. Wiedza pomoże nam uniknąć błędów i wybrać najlepszą metodę wspierania, która będzie uwzględniać zarówno życzenia chorego, jak i jego potrzeby, a także pozwoli zwrócić uwagę na ograniczenia, z jakimi się spotyka z powodu depresji. Mając wiedzę o depresji, powinniśmy zwracać uwagę na przebieg choroby. Wszelkie niepokojące zaostrzenie się objawów powinny skłonić nas do konsultacji z lekarzem. Naszą uwagę powinna zwrócić także nagła (wręcz) skokowa poprawa samopoczucia chorego na depresję. Znane są przypadki, gdy pozorna, wyraźna poprawa nastroju nie wynikała ze skuteczności terapii, ale z ugruntowania decyzji o samobójstwie. I wreszcie należy pamiętać, że wsparcie nie powinno kończyć się gwałtownie, ale płynnie powracać do poprzednich relacji. Nie powinno też być kontynuowane, gdy nie jest już potrzebne, by nie spowodować niepożądanego uzależnienia od roli chorego i pozwolić na powrót do pełnej autonomii i niezależności.
Trudno też sobie wyobrazić pozostawienie osoby chorej lub ze złym samopoczuciem bez wsparcia, rozmowy, bez przysłowiowego dobrego słowa. Wspieranie bliskich nam osób jest oczywiste. Wzajemna troska o siebie jest naturalną konsekwencją bliskich więzi, wyrazem ciepłych uczuć, zarówno w relacjach rodzinnych, jak w przyjaźni. Wydaje się, że wspieranie wypływa samo z siebie, a wraz z potrzebą troszczenia się  samoistnie pojawią się odpowiednie słowa i gesty. W wielu przypadkach tak właśnie się dzieje i płynące z serca szczere słowa pociechy, wsparcia i otuchy są całkowicie na miejscu. Bywa też tak, że nasze słowa nie są tym, czego osoba, którą chcemy wesprzeć, oczekiwałaby od nas. Są słowa, gesty, zachowania, które mogą niechcący i w sposób niezamierzony sprawić przykrość, dlatego warto zrozumieć, czym jest depresja, by uniknąć niezręcznych sformułowań. Takt i wyczucie są niezmiernie istotne, gdyż przyjmowanie wsparcia i pomocy jest niejednokrotnie odbierane jako sytuacja krępująca, a konieczność skorzystania z czyjejś pomocy – równoznaczne z przyznaniem się do własnej słabości. Szczególnie trudne jest przyjmowanie wsparcia i pomocy dla mężczyzn, którzy z racji uwarunkowań kulturowych często czują się w obowiązku być silnymi i niezależnymi osobami. Nie zmienia to faktu, że w wielu życiowych sytuacjach, zwłaszcza podczas choroby, wsparcie bliskich jest pomocne i ważne. Wtedy można dowiedzieć się, na kogo naprawdę można liczyć w trudnych chwilach. Świadomość, że są ludzie skłonni pomóc nam wrócić do zdrowia lub zwyczajnie towarzyszyć nam w procesie zdrowienia, przyspiesza i skraca proces rekonwalescencji, czyni go też mniej uciążliwym.
A zatem, jak wspierać? Przede wszystkim – nic na siłę. W granicach rozsądku, powinniśmy przyjmować odmowę wsparcia i pomocy. Każdy chory ma prawo do autonomii i decydowania, czy życzy sobie naszego wsparcia. Czasami stres związany z niechcianym wsparciem powoduje więcej szkód i wydłuża czas dochodzenia do zdrowia, zamiast go skracać. W bliskich relacjach najczęściej jesteśmy w stanie wyczuć, czy odmowa nie jest spowodowana poczuciem winy, że chory sprawi nam kłopot. W takim przypadku warto szczerze porozmawiać o obiekcjach. Rozmowa może rozwiać wątpliwości osoby, której chcemy pomóc. Kiedy już wiemy, że nasze wsparcie jest potrzebne i nie spotyka się z oporem, powinniśmy zadać sobie pytanie, czego najbardziej potrzebuje bliska nam osoba w sytuacji, w jakiej się znalazła i czego by sobie życzyła. Kierowanie się tym, czego sami byśmy w jej/jego sytuacji chcieli, nie jest optymalnym rozwiązaniem. Nie zapominajmy, że chorzy, nawet ciężko, najczęściej są w stanie sami powiedzieć nam, czego najbardziej im brakuje.
Nie należy bać się milczenia i bezczynności. Sama obecność jest postrzegana przez wiele wspieranych osób jako całkowicie wystarczająca i satysfakcjonująca. Nie są pomocne słowa krytyki, kiedy chory wymaga terapii. Krytyka bywa skuteczna dopiero, gdy osoba zdrowiejąca lub zdrowa obstaje przy roli chorego. Depresja bowiem jest chorobą, której skutkiem jest niemożność „wzięcia się w garść”, a dolegliwości nie przejdą same i mogą być poważne, a z całą pewnością są postrzegane jako wyjątkowo przykre i uciążliwe, utrudniające normalne funkcjonowanie. Chociaż słowa chorego mogą odbiegać od naszych ocen tej samej sytuacji (przesada), to należy pamiętać, że choroba podnosi wrażliwość na ból i powoduje drażliwość. Nie ma absolutnie żadnego racjonalnego powodu, by depresję traktować jak osobną kategorię. Jest to choroba o przykrych objawach i poważnych konsekwencjach, której lekceważenie jest błędem. Walkę z depresją wspiera sok Tahitan Noni – zawarte w noni kseroniny, prokseroniny i alkaloidów zwiększają produkcję endorfin, przez co używany jest jako jeden z najnowszych leków na depresję.

 

Zobacz również:

  1. Jedzenie na pocieszenie?

  2. Depresja a otyłość

  3. Brak światła zabija

  4. Porozmawiaj z nami: rozmowa lekiem na probelmy