Ciąża to niezwykle emocjonujący początek radosnego etapu życia. Może być też przyczyną niepewności: kto jest ojcem? Z odpowiedzią na to pytanie nie trzeba czekać aż do narodzin dziecka. Badanie genetyczne w kierunku ustalenia ojcostwa można wykonać nawet po 10 tygodniu ciąży.
Obecnie dostępne są dwie metody. Obie są tak samo skuteczne i pozwalają na uzyskanie pewnego wyniku, różnią się natomiast sposobem pobrania próbek i ich analizą.
Amniopunkcja czy pobranie krwi
Pierwsza z nich to badanie płynu owodniowego lub fragmentu kosmówki – próbek pochodzących z bezpośredniego otoczenia płodu. Pobiera się je w czasie badań diagnostycznych: amniopunkcji i biopsji kosmówki. Istotne jest, aby zabieg przeprowadzał doświadczony specjalista, ponieważ pozwala to zminimalizować ryzyko powikłań, z jakimi mogą wiązać się zabiegi inwazyjne. Następnie z próbek izoluje się DNA płodu i porównuje z materiałem genetycznym potencjalnego ojca. Od mężczyzny najczęściej pobiera się wymazy z policzka, ale można użyć też np. szczoteczkę do zębów czy inny przedmiot, na którym znajduje się jego DNA.
Druga metoda wykorzystuje nowoczesną technologię bionformatyczną i polega na analizie krwi matki oraz domniemanego ojca. Gwarantuje to pełne bezpieczeństwo dla ciąży. W krwi ciężarnej obecne jest tzw. wolne DNA płodowe, które można wyizolować. Jest ono niekompletne i „poszarpane”, co wymaga zastosowania niezwykle zaawansowanej analizy. Bada się wtedy około 317 000 markerów genetycznych płodu, matki i mężczyzny. Chociaż sama analiza wykonywana jest w USA, badanie jest dostępne także w Polsce.
Czy test na ojcostwo w czasie ciąży ma sens?
Jego wynik nie ma pełnej wartości dowodowej w sądzie, stąd pytanie, czy badanie ma sens. Oczywiście, że tak – wynik ma nieocenioną wartość informacyjną dla pary. Często decyduje o ich losie, wspólnym życiu lub rozstaniu. Są to trudne sytuacje, jednak rezultat badania genetycznego może rozwiązać pozytywnie wiele z nich.
Więcej informacji znajdą Państwo na stronie www.ojcostwoprenatalne.pl