W niedzielę 31 października Polacy cofnęli zegarki o godzinę. I, jak się okazuje, zrobili to z dużą przyjemnością. Ale zmiana rytmu dnia odbija na nas swoje piętno…
Dlaczego przestawiamy zegarki? – To nie jest kwestia astronomiczna – tłumaczy Wiadomościom24.pl mgr Maciej Kamiński, pracownik Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Do pewnego momentu zmiana czasu, mająca na celu oszczędność światła, opłacała się. Obecnie jest to już niekorzystne ekonomicznie – dodaje Kamiński. Już Benjamin Franklin w XVIII wieku mówił o potrzebie przestawiania czasu w ciągu roku tak aby „ludzie wstawali i kładli się spać wcześniej”. Jednak po raz pierwszy czas letni wdrożyli Niemcy. Podczas I wojny światowej, 30 kwietnia 1916 roku przesunęli zegarki o godzinę w przód, a 1 października o godzinę w tył. Następni byli Anglicy, a w 1918 roku Kongres Stanów Zjednoczonych podzielił kraj na strefy czasowe i w celu oszczędności paliwa służącego do produkcji energii elektrycznej wprowadził zmiany czasu. Polska przestawiała zegarki już za czasów okupacji hitlerowskiej, ale regularnie robi to dopiero od 1977 roku. Dziś wskazówkami czasomierzy przynajmniej raz na pół roku manipulują mieszkańcy ponad 70 krajów świata.
Z sondażu IIBR dla serwisu Newsweek.pl wynika, że aż 55% badanych Polaków pozytywnie ocenia jesienną i wiosenną zmianę czasu. Przeciwnego zdanie jest dwukrotnie mniej (28%) respondentów. Jesteśmy za zmianą czasu, bo cieszymy się, że przez godzinę dłużej będzie jasno. A światło dzienne to świetny antydepresant – mówi dr Krzysztof Łęcki, socjolog kultury z Uniwersytetu Śląskiego. I dodaje, że ewentualne korzyści ekonomiczne, które wynikają z dłuższej dostępności światła słonecznego, dla przeciętnego Polaka nie mają większego znaczenia. Opinia Polaków dziwi za to dr. Michała Skalskiego, kierownika warszawskiej Poradni Leczenia Zaburzeń Snu. Z badań prowadzonych na świecie wynika, że większość ludzi jest przeciwnikami zmiany czasu. Dla wielu osób, zwłaszcza tych o uporządkowanym trybie dnia, przesunięcie czasu oznacza problemy z budzeniem się i zasypianiem – mówi. Spory dyskomfort odczuwają zwłaszcza chorzy, którzy przez długi czas regularnie przyjmują leki o stałych porach – dodaje.
Daily Telegraph, powołując się na wyniki sondażu pisze, że 26 października to najmniej produktywny dzień w roku, a wszystkiemu winna jest zmiana czasu na zimowy i związane z nią zapadanie zmroku o wcześniejszej godzinie. A to bardzo negatywnie wpływa na morale pracowników. Obliczono, że w tygodniu po zmianie czasu wydajność pracy spada o 50%. Aż 52% pracowników mówi, że w poniedziałek trudno im uporać się z pracą. Jak wynika z sondażu 14% badanych przyznało, że po zmianie czasu na zimowy w zeszłym roku wydajność spadła im tak bardzo, że zaniepokoiło to ich szefów. Nie koniec na tym – 8% ankietowanych zatelefonowało wtedy do pracodawców, że są chorzy; ogarniała ich depresja ma myśl, że muszą iść do pracy.
Daily Telegraph przytacza też opinie specjalistów, którzy nie mają wątpliwości, że coraz krótsze dni i jesienna aura mogą powodować trudności z koncentracją, sprawnym wykonywaniem pracy. Jesienna depresja może potęgować irytację i mieć tym samym negatywny wpływ na stosunki międzyludzkie.
Zaraz po zmianie czasu możemy spodziewać się dolegliwości podobnych do tych, które odczuwają ludzie przekraczający podczas podróży strefy czasowe – mówi dr Michał Skalski z Poradni Leczenia Zaburzeń Snu przy Akademii Medycznej w Warszawie. Będą to z całą pewnością zaburzenia snu, niemożność skupienia uwagi, dezorientacja, ogólne złe samopoczucie, zmęczenie, również kłopoty z apetytem i problemy żołądkowo-jelitowe. Przyczyną występowania takich objawów jest rozregulowanie homeostazy organizmu. Przejawia się to właśnie zaburzeniami procesów fizjologicznych zależnych od rytmu okołodobowego oraz tych, które zależą od zmiany dobowego rytmu wydzielania hormonów.
Jeśli nie możesz zasnąć po przestawieniu wskazówek o godzinę do tyłu włoscy eksperci z ośrodka medycyny snu w klinice San Raffaele w Mediolanie uspokajają. Do powrotu do normalnego rytmu dobowego wystarczą tak podstawowe produkty jak makaron, ryż i mleko. Jak twierdzą specjaliści, żywność z wysoką zawartością węglowodanów, na przykład ryż, makaron, ale także mleko i rosół, jest przydatna w procesie regulacji rytmu dnia i pokonaniu bezsenności w pierwszych dniach po zmianie czasu. Jednocześnie eksperci radzą unikać jedzenia, zwłaszcza wieczorem, dań zbyt pikantnych i za bardzo przyprawionych. Przypominają zarazem o zbawiennym działaniu kieliszka wina oraz naparów z rumianku.
Jeśli nie możesz zasnąć po przestawieniu wskazówek o godzinę do tyłu włoscy eksperci z ośrodka medycyny snu w klinice San Raffaele w Mediolanie uspokajają. Do powrotu do normalnego rytmu dobowego wystarczą tak podstawowe produkty jak makaron, ryż i mleko. Jak twierdzą specjaliści, żywność z wysoką zawartością węglowodanów, na przykład ryż, makaron, ale także mleko i rosół, jest przydatna w procesie regulacji rytmu dnia i pokonaniu bezsenności w pierwszych dniach po zmianie czasu. Jednocześnie eksperci radzą unikać jedzenia, zwłaszcza wieczorem, dań zbyt pikantnych i za bardzo przyprawionych. Przypominają zarazem o zbawiennym działaniu kieliszka wina oraz naparów z rumianku.
Zebrała: Marta