Odpowiedzi na to pytanie szukano od lat, zapewne od momentu, w którym człowiek uzmysłowił sobie, jak bardzo wkurza go szare otoczenie! Odpowiedzi szukaliśmy i my!
Zaznaczam, że nie jesteśmy obiektywni. Nie lubimy szarej jesieni, ani chłodnych zimowych dni. Nie cierpimy ich wręcz, żeby kur#@ nie powiedzieć brzydziej. Nasz piękny kraj, jednak co roku serwuje nam taki cudowny prezent, który przez sześć lub więcej miesięcy musimy znosić. Można by spytać: jak żyć Panie Premierze? Jak żyć?! Podejrzewam, że w odpowiedzi usłyszelibyśmy: „Próbowaliśmy, zrobiliśmy co się dało, nikt nie zrobiłby więcej, ale nie udało się, przepraszamy”. Wolimy działać sami.
Ćwiczenia!
Pomagaj obcym ludziom!
Jedną z najfajniejszych rzeczy w śnieżnej zimie jest możliwość „pomocy” osobom, które się zakopały w śniegu. Wystarczy przystanąć i włożyć trochę wysiłku pomagając wypchnąć samochód, a nasz dzień staje się świetny! Co lepsze, świetne samopoczucie ma też ta druga osoba! Pisał o tym psycholog Martin Selligman, twierdząc, że najlepszym sposobem na zły humor to: „pomóc drugiej osobie”. Działa!!! a nasz drobny gest jest zalążkiem pięknego świata, gdzie ludzie są sobie przyjaźni, pomocni!
Dieta
Dobra muzyka, Uśmiechnięte twarze, planowanie
Dodatkowo warto wyselekcjonować playlistę z muzyką, która nas pozytywnie nakręca. Słuchając jej radośnie zacząć dzień (ja mam jako dzwonek budzika muzyczkę z „sąsiadów”), a rano niekoniecznie nalegać na poważne rozmowy. Czy w ogóle na rozmowy. To dość specyficzny czas i każda z kobiet czy mężczyzn ma własne rytuały, które warto uszanować.
Kończąc
Polecam też dać sobie „motywujące przypomnienie w telefonie”. Ja mam „Koncentruj się na pozytywach”. To chyba najlepszy sposób. Niby oczywiste, ale wyrabia w człowieku nawyk i zwiększa koncentrację na tych drobnych przyjemnych rzeczach, które nas spotykają na co dzień. Jak np. „jak to dobrze, że samochód odpalił”.
Głowa do góry! Wiosna z każdym dniem jest bliżej!