J. Włodarska: Jak zrobić ser w domu – recenzja

28 listopada 2018, dodał: Marta Dasińska
Artykuł zewnętrzny

Joanna Włodarska: Jak zrobić ser w domu

W moim życiu funkcjonują słowa z prywatnego słownika, do których należą: seropożeracz, serołakomczuch oraz powszechniej znany termin seromaniak. To mniej więcej charakterystyka mojej osoby skonstruowana na poziomie ucznia klas początkowych szkoły podstawowej. Najważniejsze jednak, że wszyscy wiedzą, o co chodzi…

Kochając sery wszelkie, ponad wszelką wątpliwość, zgadzam się z twierdzeniem, że domowe sery wyróżniają się charakterystycznym, jedynym w swoim rodzaju, cudownym smakiem. Ponadto domowe sery są zdrowe, naturalne, stosunkowo tanie i zdecydowanie bardziej smaczne niż ich sklepowe odpowiedniki. Tylko takie sery trzeba umieć zrobić… I właśnie książka J. Włodarskiej Jak zrobić ser w domu, jest odpowiednim podręcznikiem dla osób początkujących i średnio zaawansowanych serowarów, którzy nie tylko uwielbiają jeść, ale również chcą samodzielnie sery robić. Pomyślcie chwileczkę: Czy nie wspaniale byłoby zrobić domowy ser typu parmezan? Albo swoją własną mozzarellę czy oscypek? Brzmi jak bajka, ale jest to całkiem realna propozycja…

Książkę rozpoczyna słowniczek serowara, opis mleka, jako podstawy każdego sera wraz z charakterystyką mleka krowiego, koziego i owczego oraz podstaw pasteryzacji i chłodzenia mleka. Następnie autorka przedstawia opis niezbędnego sprzętu do wyrobu serów a także przedstawia informacje na temat zawiłości procesów chemicznych i biologicznych, które zachodzą podczas wytwarzania sera. Opowiada jednak niezwykle przystępnie i krótko o bakteriach, procesie powstawania skrzepu i etapie dojrzewania sera. Następnie pokazuje w jaki sposób zacząć robić sery, przedstawiając informacje (i zdjęcia), jak tworzy się skrzep, jak postępować z gęstwą serowarską, jak go osuszać i solić, jakich błędów unikać oraz tłumaczy dlaczego nie można pominąć żadnego z etapów. Tak wyglądają podstawy serowarstwa, po czym autorka przechodzi do działania, czyli podaje przepisy na sery – zarówno dobrze nam znane, polskie, jak również na najsławniejsze sery europejskie.

Wśród polskich serów tradycyjnych i prawdziwych J. Włodarska podaje sposoby wykonania m.in. sera korycińskiego podpuszczkowego, sera żuławskiego, sera tylżyckiego, sera jogurtowego, oscypka, rolady ustrzyckiej, korbaczy, czy sera typu bundz owczy. Podaje receptury na sery włoskie typu pecorino, parmezan, caciotta, gorgonzola, ricotta, mascarpone, mozzarella, scamorza, czy provolone, a także francuskie typu camembert, brie, roquefort, tomme, jak również sery dojrzewające typu gouda, ementaler, cheddar. W książce znajdziemy również przepisy na bałkańską fetę, a także przepisy na twarogi, serki wiejskie i jogurty.

Każdy przepis bardzo dokładnie precyzuje składniki, rodzaje podpuszczki, nazwy kultur bakterii, etapy przygotowania oraz możliwości modyfikacji przepisu podstawowego. Dodatkowo przy każdym serze autorka podaje jego opis, historię i ciekawostki dotyczące dokładnie tego rodzaju sera, a także przedstawia tradycje jego wyrobu i istniejące rodzaje. Dzięki tej książce będziemy mogli spróbować domowego halloumi, rozkoszować się smakiem ricotty, scamorza czy szampana z serwatki. Satysfakcja gwarantowana!

Książka oprócz oczywistych walorów poradnikowych zachwyca także wydaniem. Przepiękne zdjęcia, którymi opatrzone są przepisy sprawiają, że już od samego patrzenia ślinka napływa do ust. Twarda oprawa, wyrazista czcionka, dokładnie wypunktowane kolejne etapy pracy nad serem – wszystko to sprawia, że nabieramy chęci, aby chociaż spróbować.

Autorka udowadnia, że można zrobić sobie ser i zobaczyć, jakie to łatwe! Z tą książką naprawdę nabierzecie apetytu na domowe sery. To wspaniały podręcznik, w którym niezbędna teoria podana jest w prosty sposób, a praktyka zaprezentowana z pasją i doświadczeniem. Pozycja merytorycznie doskonała, która pozwala odczarować sztukę serowarstwa i sprawić, że domowy ser zagości na wielu stołach. Wystarczy spróbować…

Polecam serdecznie, sama zaczynając swoją przygodę z serami, pełna optymizmu i nadziei, że już niedługo będę objadać się swoją własną fetą, cudownym provolone lub najwspanialszym pleśniowym roquefort, którego smak pamiętam z wakacyjnych wojaży po Francji. I w moim prywatnym słowniku pojawią się nowe terminy, typu seroczarodzieka (czego sobie i innym życzę).

Joanna Włodarska to dziennikarka kulinarna i reporterka, szefowa kuchni. Założycielka Akademii Siedliska pod Lipami, pierwszej i największej szkoły serowarskiej w Polsce. Prowadzi szkolenia i warsztaty serowarskie, których uczestnicy zgłębiają tajemnice warzenia sera.






FORUM - bieżące dyskusje

Pastelowy makijaż oczu
Dla blondynek to jest dobra opcja, ale brunetki potrzebują wyrazistych makijaży...
Opalona skóra
Picie soku z marchwi powoduje też taki opalony odcień skóry...
Praca w dużej firmie a zarobki
Często takie duże firmy mają nieormowany czas pracy i za nadgodziny nikt nie płaci...
Kolczyki
Fajne są takie z dodatkiem naturalnych kamieni, np. hematytu, kwarcu itp.