„Inna niż wszystkie” – recenzja powieści Katarzyny Mak
Zastanawiałyście się kiedyś, ile w naszym życiu zależy od przypadku? Jak wiele może dać nam los…?
Olivia i Matthew są jak ogień i woda. Ona – po przejściach, z bagażeń niemiłych życiowych doświadczeń i walcząca o byt wśród przygnębiającej codzienności, zaś on to modelowy wręcz przykład człowieka sukcesu. Jednak gdy w jego życiu wszystko co ważne, zaczyna się sypać, spotyka właśnie ją – na zewnątrz silną i zdecydowaną, a w środku delikatną i kruchą kobietę, która zawładnie nim bez reszty. Czy jednak Matt na pewno zdecyduje się jej zaufać? Czy poza namiętnością może połączyć ich coś więcej? Jaką tajemnicę skrywa kobieta, jakie przeszkody napotka ich miłość…?
Katarzyna Mak zabiera nas w świat, który nie jest idealny, ale dzięki temu czujemy, że ta historia mogła zdarzyć sięnaprawdę, a jej główni bohaterowie mogliby być kimś z naszego sąsiedztwa. Liv i Matt mają swoje wady, jednak ważne, że to co dobre, bierze w nich górę. Opowieść o nich to trochę taka współczesna wersja klasycznej baśni o Kopciuszku – oto biedna i sponiewierana przez życie dziewczyna spotyka swojego księcia z bajki i… – na tym podobieństwa się jednak kończą, o ile nie liczyć niemal byłej żony Matta, która doskonale wypełnia rolę „złych sióstr” – czyli czarnego charakteru, niezbędnego w takiej historii:)
Autorka nie szczędzi nam zwrotów akcji i emocjonalnej huśtawki nastrojów, która jak na prawdziwy romans przystało, oscylują między miłością a zmysłowością. Towarzyszy im całe spektrum uczuć, które wywołują w czytelniku kolejne zdarzenia. Zwłaszcza nietuzinkowa i niejednoznaczna postać wrażliwej buntowniczki Olivii wzrusza i powoduje, że kibicowałam jej z całych sił, aby wreszcie przestała uciekać przed przeznaczeniem i dobrą passą w swym życiu. Jej to po prostu się należy, po latach spędzonych w nieciekawym otoczeniu I z ojcem, który przez lata nie zrobił nic, by poprawić ich byt.
Kolejnym atutem tej świetnej powieści są bardzo sugestywne, obrazowo naszkicowane sceny, które bardzo sprawnie budują fabułę – a ta trzyma nas w napięciu do samego końca… aby pozostawić z niedosytem, bo okazuje się, że ciąg dalszy nastąpi – w kolejnym tomie…
Ta książka to dowód na to, że niemożliwe nie istnieje, a jedna chwila i podjęta w kilka sekund decyzja naprawdę może spowodować poważny życiowy przełom. Udowadnia, że nawet najbardziej dramatyczne przeżycia nie mogą zniszczyć odwiecznego pragnienia człowieka, by dawać miłość i być kochanym. Dla prawdziwego, silnego uczucia nie ma przeszkód nie do pokonania. Samotność I lęk przed odrzuceniem można przezwyciężyć, a zdrada może stać się impulsem do pragnienia zmiany. Gorąco polecam tę książkę miłośniczkom dobrej kobiecej literatury i już nie mogę doczekać się jej drugiej części!