Książki o niebanalnej fabule to jest to, co lubię najbardziej… Już sam tytuł brzmi kontrowersyjnie i prowokuje przypuszczenia oraz chęć sprawdzenia jej zawartości. Autorka postawiła tu na oryginalny tok narracji, prezentując zdarzenia z punktu widzenia kilku postaci. Banalna z pozoru historia młodego małżeństwa staje się pretekstem do opowiedzenia zdarzeń, które długo po przeczytaniu książki nie pozwalają o sobie zapomnieć.
Anita i Adam to para przeżywająca kryzys spowodowany problemem niepłodności. Meandry ich relacji splatają się z codziennością, w której Anita zaczyna dostrzegać coraz więcej zaskakujących sytuacji. Pogrążona w stanie depresji, zamyka się w świecie swoich niewesołych myśli i dociekań, dlaczego przestrzeń jej domu zaczyna być jakby coraz bardziej obca. Pojawiają się tu rzeczy, których wcześniej nie było i nie należą do domowników – coraz pewniejsze staje się też to, że pod ich nieobecność ktoś tu bywa i zostawia ślad swojej obecności…
Mroczna atmosfera thrillera psychologicznego zlewa się tu z konwencją powieści obyczajowej, dając ciekawy efekt. W mieście, które nie oferuje zbytnich atrakcji, życie płynie z dnia na dzień, dzieją się zwykłe ludzkie dramaty, ale może też wydarzyć się coś niezwykłego, zapowiadającego niebezpieczeństwo… Magda Stachula z zadziwiającą wprawą buduje napięcie i stopniowo odkrywa przed czytelnikiem kolejne karty…
Czy związek Anity i Adama przetrwa? Co jest najważniejsze w życiu? Na te pytania znajdziemy tu odpowiedź, jednak nie tylko życiowy realizm tu buduje akcję. Z każdą kartą wzrastało moje zaciekawienie, jak rozwiną się wydarzenia… Kryminał i sensacja sąsiadują tu ze świetną psychologią postaci i wątkiem obyczajowym, który porusza aktualne problemy młodego pokolenia. Polecam ją każdemu, kto lubi książki z wartką fabułą, napisane przez osoby obdarzone wielką wyobraźnią!
Dziękujemy za egzemplarz do recenzji –
Redakcja