Temat: Podglądactwo
Zastanawiam się dlaczego tak bardzo mężczyźni lubią podglądanie , nie tylko obcych kobiet, ale nawet własnej partnerki, kiedy ona tego nie widzi. Macie takie doświadczenia?
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Zastanawiam się dlaczego tak bardzo mężczyźni lubią podglądanie , nie tylko obcych kobiet, ale nawet własnej partnerki, kiedy ona tego nie widzi. Macie takie doświadczenia?
Noooo, coś w tym jest, kiedyś miałam takiego sąsiada z lornetką...
Na koloniach koledzy eż nas podglądali, ale co tam można było zobaczyć jak się miało po 10-11 lat...
Wydaje mi się, że kobiety potrzebują subtelniejszych bodźców, np. ulotny zapach, mimika, wyraz oczu itd. a mężczyźni bardziej oczywistych, widzialnych, namacalnych i jednoznacznych, dlatego lubią podglądać, bo mają niejako podane wtedy na talerzu pod sam nos.
W końcu to wzrokowcy, niezaprzeczalnie!
Kobiety też podglądają, jeno bardziej dyskretnie.
Wątek trochę za bardzo zawężony, Katze!
Alternatywnym, a równolegle grząskim pytaniem byłoby: "dlaczego kobiety tak bardzo lubią prężyć du---ę przed obiektywem i robią sobie zdobne sesje"?
Nosz k... każdy zaspokaja po prostu swoje małe żadze...
Nastrosz się, Autorko posta!
Pod warunkiem że jest na co/kogo popatrzeć...
[quote=milagro]Pod warunkiem że jest na co/kogo popatrzeć...[/quote]
Też prawda. Zwłaszcza to "co" mi się podoba w Twojej wypowiedzi.
Niechcemisie czy ja to dobrze odbieram?
Mówisz o jakim czymś?
Lubisz podglądać np. mechatronikę w fabrykach samochodów?
Czy inne "coś"?
Zdarzało się Wam podglądać faceta?
Opiszcie swoje doznania!
Ja tam zawsze oglądam, nie kryję się z tym, że chcę popatrzeć
[quote=niechcemisie][quote=milagro]Pod warunkiem że jest na co/kogo popatrzeć...[/quote]
Też prawda. Zwłaszcza to "co" mi się podoba w Twojej wypowiedzi.[/quote]
Jest w tych facetach coś z ładnych, ale jednak przedmiotów...
Mnie się zdarzyło, ale wcale nie jestem pewna czy ON nie wiedział, że jest widziany, tak swe wdzięki prezentował Więc to nie do końca podglądanie było...
Szerzej Dziewczynki opisujcie, bo na razie to same myśli przewodnie, a brak konkretów!
Ksymena - kogo, kiedy, jak i w jaki sposób się prezentował?
milagro - sprecyzuj o czym Ty w ogóle gadasz, bo jeśli gadasz o tym, co ja myślę, to ku zaskoczeniu wszystkich, jesteś bardziej "przedmiotowa" nawet ode mnie?
36 - wiadomo. Sroczka, świecidełko... Ona nic dodawać nie musi... :*
Mężczyźni też bywają próżni i ulegają samozachwytowi, a ja to wykorzystuję do własnych celów hmmm... estetycznych :*
Kiedyś byłam u koleżanki w akademiku i wyszłyśmy na papierosa na korytarz. Stanęłyśmy przy oknie akurat tak, że widziałyśmy co się dzieje w budynku naprzeciwko, piętro niżej - w jednym pokoju oczywiście bez firanek jakiś chłopak przechadzał się leniwie po pokoju jak go Pan Bóg stworzył. Chyba dopiero wstał, bo koja była rozbebeszona, a on sobie robił herbatkę, kanapeczki.... Bez żadnej krępacji że ktoś go może widzieć - a obabudynki stały z 10 metrów od siebie, najeżone oknami!!! Nie było opcji, że nie ma widowni o 11.00...
O tym, o tym... A co,. myślałeś, ze każdym się od razu zakochuję czy jak...? Wschodnia natura jak wieść niesie, przewrotną bywa
36 - ale jakby co, to ja Ci na imaginowanej rurze tańczył nie będę - tym bardziej w półnegliżu czy też w pełnym.
Jeszcze byś zapomniała, że masz tam już jednego marynarza zaokrętowanego...
Ty jesteś jak Ritter Sport - Estetisch, Praktisch, Gut...
Ksymena - aaaa nooooo! Tego typu. To ja z młodości pamiętam, jak przechodziłem przez park, a tam taki psychiczny 20-parolatek w samym płaszczu i niczym więcej "uchylał rąbka tajemnicy" przed napalonymi łaniami gdzieś tak w wieku 10 - 15 lat.
Utkwił mi w pamięci właśnie jego "brak krępacji".
milady - też "jak wieść niesie" ja bardzo chcę jeszcze liznąć parę wschodnich, przewrotnych przykładów. Miłość stworzono po to, byśmy się zastanawiali dlaczego jej nie ma, no a ja tak jak i Ty - również uwielbiam przedmiotowość...
Cóż, jestem rozczarowana, przecież marynarza na co dzień nie ma... Tłoku by nie było
Nie bądź minimalistą... Tu liznąć nie wystarczy, trzeba się wgryźć, posmakować...
Tamten jakby nie miał świadomości że może być widziany.,.. Cóż, nie informowałam go o tym
Masz rację milagro - takiej to trzeba dać z liścia w twarz i powiedzieć jak "Buorys" Na Wspólnej:
"Iewa, ja cje kocham, Iewa no! Tam - wczoraj - ty jęczała, unosiła sje.
Pamiętasz Iewa?"
Ksymena - chbyba kpisz? Wierzysz w te teorie o nieświadomym paradowaniu z f....ajurką?
Każdy z nas ma "instynkt świadomości negliżu" - nazwij se jak chcesz - wiesz o czym mówię.
To tak jak te pulchne "jedzą bardzo mało". W towarzystwie - owszem. Co jednak robią z lodówką pełną inspiracji Paskala i Okrasy z Lidla razem wziętych, o 2 w nocy, o tym już wieść nie niesie!
Co Ty oglądasz?!? No nie wierzę... Ale tylko po to żeby wykpić, mam nadzieję?...
Może rzeczona jęczała, bo ją za bardzo przycisnął... O tym to już nie pomyślał!
[quote=incognito]Ksymena - chbyba kpisz? Wierzysz w te teorie o nieświadomym paradowaniu z f....ajurką?
Każdy z nas ma "instynkt świadomości negliżu" - nazwij se jak chcesz - wiesz o czym mówię[/quote]
Stosuję tylko "domniemanie niewinności"
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź