Odp: przyjaźń między kobietą a mężczyzną
Tak poważnie... Jak na razie w miłości zawiodłam się nie raz, a na przyjaźni jeszcze nie
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 8 9 10 11 12 … 16 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Tak poważnie... Jak na razie w miłości zawiodłam się nie raz, a na przyjaźni jeszcze nie
To nie tak do końca, rzadko bywa, że przyjaciółka uwodzi męża tej drugiej - osobiście znam 1 taki przypadek i to ze słyszenia. Zresztą one finalnie zamieniły się mężami po prostu, więc nie było "poszkodowanych"
Sama znam ze 2 takie sytuacje, ale żadna mnie nie dotyczyła
Na wszystkim się zawiedziesz milagro, powiem w moim stylu:
gdyby nie ta pieprzona drobinka chaosu, wszechświat byłby dziś równomierny i nudny. Byłaby to tylko siatka równo upakowanej materii (czyli też energii).
Zawodność gwarantuje niezawodność naszego istnienia.
Hah Kotu, często bywa, że mąż tej drugiej uwodzi przyjaciółkę, a ona jest dla niego "mniej asertywna". Lubię mniejszą asertywność do mnie np...
Każda z Was (tych zajętych) jest mniej asertywna wobec jakichś Panów. Jak to się mówi podatna... Wystarczy, że owa trafi na upartego i recepta na 3X gotowa!
Ostatnio edytowany przez Tminus19 (2013-02-07 09:11:54)
Ciekawe... na jakie sztuczki ja bym była podatna, masz jakiś pomysł?...
Ale to nie tak, że jest uniwersalna recepta.
Tu po prostu działa magia "hormonalnej aprobaty" obojga dla siebie nawzajem. No masz takich, na widok których miękniesz Kocie?
Cała sztuka w tym, że maja się nie dowiedzieć że mięknę:)
Sprytni zauważą, a przecież inni nie powinni wlewać w Ciebie swego genotypu.
(gdyby spojrzeć pod kątem biologicznych szans w życiu)
No nie wiem, jestem za dobrą aktorką
Tak, upór to najprostsza droga do osiągnięcia celu... Wszystko sobie można "wychodzić"
[quote=Tminus19]Na wszystkim się zawiedziesz milagro, powiem w moim stylu:
gdyby nie ta pieprzona drobinka chaosu, wszechświat byłby dziś równomierny i nudny. Byłaby to tylko siatka równo upakowanej materii (czyli też energii).
Zawodność gwarantuje niezawodność naszego istnienia.[/quote]
Jeśli zdążę... Właśnie dziś się dowiedzialam że nie żyje już osoba, którą parę dni temu widziałam w dobrym zdrowiu - i wcale nie była wiekowa...
Tylko 36, a kto uprze się na mnie? Pie---ny egoizm...
Och tam, co chwila ktoś umiera milagrande. A myślisz, że jak namawiam na nierząd?
Mówię: za 3 lata będziesz brzydka, a za 5 możesz nie życ. Zastanów się...
No to poprawiasz im humor, tym swoim "odbiorczyniom", na cały wieczór Ja bym od razu popadła w depresję i nie miałbyś już nic do roboty w moim towarzystwie...
Jak najbardziej istnieje... ;p ja z moim przyjacielem przyjaźnie się od piaskownicy
Każdy z nas ma innych stałych partnerów.. a mimo to my dalej się przyjaźnimy
No to tylko pogratulować.
Przewiduję że za 20 lat kiedy już nie będzie 'zagrożenia" jedno powie do drugiego - włąściwie to dlaczego nic między nami nie było?...
Taka to i przyjaźń
Pożyje ta osoba z tym przyjacielem, to potem zobaczymy czy też tak stwierdzi i tu się wypowie, jak portal będzie istniał.
Zawsze jest to jakiś rodzaj "chemii", czegoś co przyciąga, budzi sympatię, a z czasem i coś więcej choć by z jednej strony...
Ja mam taką przyjaciółkę bez dokładki, ale relacja nabiera powoli innego koloru...
Idzie w czerwień. To tak, jak sąsiednie galaktyki!
No oprócz Andromedy...
Ostatnio edytowany przez incognito (2013-03-01 12:25:07)
A cos więcej zdradzisz? jak długo się znacie?
Staje się lesbijką ?
[quote=incognito]Ja mam taką przyjaciółkę bez dokładki, ale relacja nabiera powoli innego koloru...
Idzie w czerwień. To tak, jak sąsiednie galaktyki!
No oprócz Andromedy...[/quote]
Kolorystycznie w czerwień, a jeśli mowa o przesunięciu ku, to zdecydowanie robi to jak Andromeda.
Jaką tam lesbijką? Po prostu imamy się coraz "bliżej siebie".
Jeszcze trochę i może...
... się zderzycie mózgami
.. wskoczysz jej na kolana?...
Dotykać to już dotykam niemal wszystkiego, nie było jeszcze tylko iskry w postaci gorącego buzi, buzi.
Ale spokojnie! Dziewczę jest zaręczone. Niech sobie przemyśli, a jak stale będzie mi odmawiać, to przecież kto na tym straci?
Ja nie! Dla mnie nie ma różnicy czy jem sałatkę z 20 czy 21 krewetek. Liczy się ten słony smak!
Ostatnio edytowany przez incognito (2013-03-05 14:31:27)
Strony Poprzednia 1 … 8 9 10 11 12 … 16 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź