26

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

Nawet psycholog jest dobry na początek. Pomoże uporządkować myśli i nazwać Twoje problemy. Daj znać jak się potoczyla terapia,  to na pewno pomoże innym dziewczynom odnaleźć się w podobnej sytuacji...

27

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

> outside napisał/a:

> Nawet psycholog jest dobry na początek. Pomoże uporządkować myśli i nazwać Twoje problemy. Daj znać jak się potoczyla terapia,  to na pewno pomoże innym dziewczynom odnaleźć się w podobnej sytuacji...

Skierowano mnie do psychoterapeuty, więc myślę że w moim przypadku uznano że psycholog to za mało.

Chciałabym jeszcze dopytać czy można traktować poważnie w związku takie słowa jak to że na przykład zamontuje mi gps w samochodzie żeby wiedzieć gdzie jestem, albo żebym nie myślała że po rozstaniu on tak po prostu odpuści tylko że przyjedzie pod moją pracę schowa się w krzakach i będzie patrzył czy jestem szczęśliwa, jak wyglądam itd.?
Wtedy traktowałam to jako żarty ale jak teraz o tym myślę to trochę mnie to przeraża.
Ja go jakiś czas temu widziałam jak jechał autem pod moją pracą minęliśmy się na skrzyżowaniu z tym że nie patrzył w moją stronę. Sęk w tym że pracuje w mieście oddalonym od jego miasta o przynajmniej jakieś 50 km, on nigdy tutaj nic nie załatwiał przyjeżdżał tylko do mnie. Zdziwiło mnie że akurat o godzinie o której ja kończę pracę jechał ale może jestem już przewrażliwiona?

28

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

Ten facet zwyczajnie konfabuluje. Jeśli ktoś naprawdę chce coś takiego zrobić, to robi to w ukryciu, a nie o tym opowiada... To samo z historyjką, jak to szef chciał mu podnieść pensję, a on odmówił :DDD To się dzieje tylko w jego chorej głowie i ma na celu Cię szokować, zastraszać itp....
Jeden przypadek, że akurat jechał w Twojej okolicy, jeszcze o niczym nie świadczy. Jeśli by miał Cię śledzić, to widziałabyś go tam co drugi dzień.
Ile czasu już nie macie żadnego kontaktu?

Ostatnio edytowany przez joann.f (2023-05-15 12:12:42)

29

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

> joann.f napisał/a:

> Ten facet zwyczajnie konfabuluje. Jeśli ktoś naprawdę chce coś takiego zrobić, to robi to w ukryciu, a nie o tym opowiada... To samo z historyjką, jak to szef chciał mu podnieść pensję, a on odmówił :DDD To się dzieje tylko w jego chorej głowie i ma na celu Cię szokować, zastraszać itp....

Miał też dostać milion premii za które chciał mi kupić domek na jeziorem i zabrać na wakacje... hmm milion dla kogoś kto zarabia normalnie 4 tysiące na umowie o pracę? może jest to możliwe, ale nic z tego nie wyszło. Dziwne jest również to że tak się cieszył na tą firmę mieli ją rozkręcać jakieś różne tematy pozaczynał i po jakiś pięciu miesiącach nie pasuje mu za ile pracuje i chce gdzieś wyjeżdżać. To też chyba jakaś oznaka braku stabilności, przecież trzeba poświęcić czas na rozkręcenie czegoś, on chyba myślał że otworzą i już będą miliony na koncie. Pomijam już te jego gadki że za jakiś czas zatrudnią pracowników którzy będą cytuję "na niego zapier*alać"... dramat.

Wydaje mi się, że chyba właśnie nie powinnam go widzieć wtedy to ma sens. Pół roku. Od pół roku ma również wszystko pousuwane z facebooka nawet zdjęcia związane ze swoją pasją. Jak mnie zostawił wcześniej i później wracał to też na fb wszystko zmieniał. Nie wiem czy to ma w ogóle jakieś znaczenie, ale zwróciło moją uwagę.

W jakim celu miałby mnie zastraszać? przecież nie na tym polega miłość i budowanie wspólnej przyszłości.

Ostatnio edytowany przez kasiek60 (2023-05-15 12:24:00)

30

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

Sama widzisz, że gość ma problem ze swoją psychiką, dużo gadał, a nic z tego nie wynikało. Moja siostra spotykała się krótko z kimś takim - co on nie opowiadał, jak to założy firmę czy wyjedzie do Niemiec, a miał wyłącznie długi i jak kogoś znajomego widział, to tylko były pytania, kiedy odda kasę:)

Co do zastraszania, to myślę,że on uważał, że tylko osoba podporządkowana mu będzie z nim nadal i będzie to wszystko  znosić. Zobaczył, że na wiele się godzisz i dlatego mówił też o kontrolowaniu Cię, żebyś poczuła się jak jego bezwolna własność...

Ostatnio edytowany przez joann.f (2023-05-15 12:28:20)

31

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

> joann.f napisał/a:

> Sama widzisz, że gość ma problem ze swoją psychiką, dużo gadał, a nic z tego nie wynikało. Moja siostra spotykała się krótko z kimś takim - co on nie opowiadał, jak to założy firmę czy wyjedzie do Niemiec, a miał wyłącznie długi i jak kogoś znajomego widział, to tylko były pytania, kiedy odda kasę:)

Ja nie wiem co on robił z kasą. Wiem tylko że miał długi u rodziców za rozwód, pożyczkę na samochód, kupował na kredyty jakieś pierdoły na Internecie tylko że on miał bardzo mało wydatków. Auto utrzymywał mu szef, dojazd to pracy to jakieś 5 km, rodzicom do życia się nie dokładał i coraz rzadziej do mnie przyjeżdżał. Nie mam pojęcia na co szła kasa ale ciągle jej nie miał chociaż ja swego czasu zarabiałam mniej od niego a dokładam rodzicom do życia, mam kawałek drogi do pracy, nikt mi nie utrzymuje samochodu tylko robię to sama to jeszcze weekendami do niego jeżdziłam ponad 200 km a zarabiałam minimalną. On musiał gdzieś przewalać te cztery tysiące tylko nie wiem na co.

Pewnie tak było jak piszesz tylko w takim razie czemu znowu w bardzo niefajny sposób mnie porzucił skoro podobno nie wyobrażał sobie życia beze mnie i czekał na mnie całe życie? to były tylko piękne słówka na które dałam się nabrać?

Ostatnio edytowany przez kasiek60 (2023-05-15 12:31:43)

32

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

No to wszystko jasne... Z jego umysłowością to nie zdziwiłabym się jakby przegrywał w internetowych kasynach albo kupował kompulsywnie, bo tacy ludzie to często zachowują się irracjonalnie... Ile miał telefonów, do czego był mu potrzebny drogi komputer? Bo jeśli nie zarabiał np. jako informatyk to nie widzę powodu, żeby kupować tak drogi sprzęt tylko do rozrywki...
A tak na marginesie, to na pewno wiesz, że zarabiał 4 tys? A może jednak dużo mniej bo np. nie chodził do pracy jak należy albo miał jakieś kary za obijanie się itp? Pisałaś że pracował z jakimiś narkomanami, a żaden normalny szef takich ludzi nie zatrudnia, tylko taki, który chce płacić im jak najmniej...

Ja mam sprawdzony sposób na takich - po prostu patrzę na czyny, a nie na słowa. Jak coś mówi i nie widać efektu, to od razu odsuwam takiego od siebie, bo to bajkopisarz i pewnie przez całe życie zamierza jechać tylko na bajerze.

Pamiętaj, że oceniasz go wg kryteriów swoich, jako normalnej osoby. A to jest człowiek zaburzony psychicznie, więc jego trzeba oceniać wg innych kryteriów... On nie umie być partnerem, on musi dominować nad osobą, którą osacza. Nie umie inaczej.

Ostatnio edytowany przez joann.f (2023-05-15 12:56:21)

33

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

> joann.f napisał/a:

> No to wszystko jasne... Z jego umysłowością to nie zdziwiłabym się jakby przegrywał w internetowych kasynach albo kupował kompulsywnie, bo tacy ludzie to często zachowują się irracjonalnie... Ile miał telefonów, do czego był mu potrzebny drogi komputer? Bo jeśli nie zarabiał np. jako informatyk to nie widzę powodu, żeby kupować tak drogi sprzęt tylko do rozrywki...
A tak na marginesie, to na pewno wiesz, że zarabiał 4 tys? A może jednak dużo mniej bo np. nie chodził do pracy jak należy albo miał jakieś kary za obijanie się itp? Pisałaś że pracował z jakimiś narkomanami, a żaden normalny szef takich ludzi nie zatrudnia, tylko taki, który chce płacić im jak najmniej...

W poprzedniej pracy, w której na czarno pracował aż prawie trzy lata! (mam wrażenie że nie myślał o naszej wspólnej przyszłości bo gdyby myślał to chyba dążyłby do stabilizacji) jego szef też był jakiś szemrany i ćpun. On np kupił auto i miał w nim oryginalne felgi ale uparł się że on chce takie jak ja mam i kupił felgi wydając ileś tysięcy złotych których nie miał bo on myślał że będzie miał...
Tak mi mówił że szef na początku chciał mu dać 6 tysięcy ale on chciał mniej... a na koniec mi wyrzucił że on nie będzie "je*ał za 4 tysiące". Zarzucił mi również że nie utrzymamy dwóch domów w przyszłości. Nie wiem co on miał do mojego domu, na pewno nie musiałby go utrzymywać bo plan był żeby go wynająć żebyśmy mieli więcej kasy. Ja nie wiem skąd on brał te chore wymysły jak również to że ja chciałam żeby on swój dom rodzinny poświęcił... przecież my tam mieliśmy mieszkać, ja pracę pod tym kątem zmieniłam, mebli szukaliśmy. Ja słuchając tego czułam się jak wariatka. Kompletnie nie wiedziałam co on wymyśla i dlaczego.

No właśnie ja chciałam w nim widzieć dobrego człowieka. Usprawiedliwiałam go tym, że te wszystkie kobiety tak go zraniły, ale czy gdyby on był ofiarą traktowałby kobietę która jest zupełnie inna w taki sposób jak on mnie? Mam wrażenie że te historie o zdradzających byłych i strasznej żonie też były zmyślone.

Ostatnio edytowany przez kasiek60 (2023-05-15 12:59:02)

34

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

Te kobiety pewnie szybko szukały kogoś innego jak tylko się na nim poznały, więc to nie tyle była zdrada, co ucieczka od niego... A Ciebie potrafił omotać, wyłączyłaś logiczne myślenie i bardzo chciałaś mieć kogoś bliskiego, więc chciałaś wierzyć, że on się zmieni. A ludzie najczęściej zmieniają się niestety na gorsze, zmiany na lepsze są trudniejsze i bardzo rzadkie... To tyle.

A te jego opowieści to po prostu kupy się nie trzymały, jaki normalny człowiek chce pracować za mniej niż mu proponują? No na logikę....

Sama kiedyś poznałam faceta, który od początku widać było że jest zainteresowany tylko spotkaniami bez zobowiązań.. Ale oczywiście wciskał kit, że chce się spotykać (oczywiście od razu u niego, nie w jakichś pubach itp), żeby sprawdzić, czy jest szansa na coś poważnego... Facet 40 lat, żadnego małżeństwa jak dotąd, żądnego poważnego związku też nie miał - i nagle czegoś poważnego szuka? Powiedziałam mu, żeby mnie nie rozśmieszał, bo mi się zmarszczki robią:D I wtedy zobaczył, że nie jestem jakaś naiwna, nawet nie zaprzeczał, czyli widział, że mną nie da się manipulować i dał spokój. Oczywiście jakieś tam sms-y jeszcze czasem pisał żeby sprawdzić czy mi się nie odmieniło, ale przestałam reagować.

Ostatnio edytowany przez joann.f (2023-05-15 13:10:13)

35

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

> joann.f napisał/a:

> Te kobiety pewnie szybko szukały kogoś innego jak tylko się na nim poznały, więc to nie tyle była zdrada, co ucieczka od niego... A Ciebie potrafił omotać, wyłączyłaś logiczne myślenie i bardzo chciałaś mieć kogoś bliskiego, więc chciałaś wierzyć, że on się zmieni. A ludzie najczęściej zmieniają się niestety na gorsze, zmiany na lepsze są trudniejsze i bardzo rzadkie... To tyle.

A te jego opowieści to po prostu kupy się nie trzymały, jaki normalny człowiek chce pracować za mniej niż mu proponują? No na logikę....

Sama kiedyś poznałam faceta, który od początku widać było że jest zainteresowany tylko spotkaniami bez zobowiązań.. Ale oczywiście wciskał kit, że chce się spotykać (oczywiście od razu u niego, nie w jakichś pubach itp), żeby sprawdzić, czy jest szansa na coś poważnego... Facet 40 lat, żadnego małżeństwa jak dotąd, żądnego poważnego związku też nie miał - i nagle czegoś poważnego szuka? Powiedziałam mu, żeby mnie nie rozśmieszał, bo mi się zmarszczki robią:D I wtedy zobaczył, że nie jestem jakaś naiwna, nawet nie zaprzeczał, czyli widział, że mną nie da się manipulować i dał spokój. Oczywiście jakieś tam sms-y jeszcze czasem pisał żeby sprawdzić czy mi się nie odmieniło, ale przestałam reagować.

Niestety ja byłam naiwna i głupia. Nie chciałam go skreślać przez krótkie związki i nieudane małżeństwo ale teraz już widzę dlaczego on nie umie relacji zbudować. Zresztą związek trwający trzy miesiące to nie związek, to samo małżeństwo które nawet roku nie wytrzymało.
Jedno muszę przyznać on w swoich manipulacjach był bardzo skuteczny. Ja pomimo tego, że wiem że dużo robiłam, szczerze kochałam i chciałam spędzić z nim życie uwierzyłam że źle go traktowałam, przecież go zostawiłam (nie wspomniał już oczywiście że znowu rozmawiał ze mną bez szacunku i dlatego dłużej nie wytrzymałam) no i najważniejsze dałam sobie wmówić że nie traktowałam go poważnie. Może dlatego teraz mam tak ogromny problem żeby się z tego wyleczyć..
Żałuję bardzo moich powrotów do niego, ciągłej walki i upokarzania się dla niego, błagania o rozmowę i jeżdżenia tyle kilometrów bo jemu nagle coś odbiło i mnie zablokował. Dawno powinnam odejść, nie żegnać się z jego rodzicami choć miałam dobrą z nimi relację i uznałam że tak wypada. Powinnam się odciąć, mam to wszystko na swoje życzenie sad

Aż wstyd się przyznać, że kiedy on mnie blokował ucinał kontakt pisał niefajne rzeczy to ja wsiadłam do auta i pojechałam do niego. On się zamknął w aucie a ja go błagałam żeby wyszedł i ze mną porozmawiał. Dosłownie bo nawet złożyłam ręce do błagania.. tak się upokarzałam że teraz jest mi strasznie głupio sad

Ostatnio edytowany przez kasiek60 (2023-05-15 13:19:39)

36

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

Takim zachowaniem karmiłaś potwora i rósł w siłę coraz bardziej, bo uwierzył, że już jest Ci niezbędny i nie odejdziesz... Ale jesteś na dobrej drodze, psychoterapia takie problemy rozwiązuje...

37

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

> joann.f napisał/a:

> Takim zachowaniem karmiłaś potwora i rósł w siłę coraz bardziej, bo uwierzył, że już jest Ci niezbędny i nie odejdziesz... Ale jesteś na dobrej drodze, psychoterapia takie problemy rozwiązuje...

Nie uważasz że to jednak ja jestem temu wszystkiemu winna? Że skoro nie chciałam się do niego przeprowadzić na jego warunkach i wtedy kiedy on chciał to może faktycznie nie traktowałam go poważnie? Może nie powinnam czuć się źle z tym co mówił że nie jestem dla niego najważniejsza bo nie jestem rodziną? W sumie miał rację nie jestem.. może nie powinnam od niego oczekiwać żadnych deklaracji i rozmów tylko zaakceptować że będzie tak jak on chce tzn pojedzie za granicę gdzie będzie chciał kiedy będzie chciał bez rozmowy ze mną i to on zdecyduje czy weźmie ze mną ślub czy nie. Może ja miałam za duże wymagania sad

Ostatnio edytowany przez kasiek60 (2023-05-15 23:16:55)

38

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

Nie jesteś winna. Chciałaś tylko być szczęśliwa, ale trafiłaś na nienadającego się do życia człowieka.
Partnerstwo i traktowanie drugiej osoby poważnie nie polega na przyjmowaniu czyichś warunków, tylko na kompromisach. A on zachowywał się jak rozpieszczony bachor, który jak ma kaprys to coś zrobi, a jak nie to nie, zmieniał plany co chwilę i nie brał pod uwagę Twojego istnienia. Ty go traktowałaś całkiem poważnie jak na to, co odwalał, a on Ciebie - wcale...

39

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

> joann.f napisał/a:

> Nie jesteś winna. Chciałaś tylko być szczęśliwa, ale trafiłaś na nienadającego się do życia człowieka.
Partnerstwo i traktowanie drugiej osoby poważnie nie polega na przyjmowaniu czyichś warunków, tylko na kompromisach. A on zachowywał się jak rozpieszczony bachor, który jak ma kaprys to coś zrobi, a jak nie to nie, zmieniał plany co chwilę i nie brał pod uwagę Twojego istnienia. Ty go traktowałaś całkiem poważnie jak na to, co odwalał, a on Ciebie - wcale...

No właśnie co chwilę zmieniał plany i zdanie. Nagle mu się coś ubzdurało to miałam się już wprowadzić jak najszybciej. Parę miesięcy wcześniej mówił że jest wojna i nie wiadomo co będzie sugerując mi żebyśmy na razie te plany odłożyli. Jeszcze wcześniej twierdził że zrobi remont i poprosi mnie żebym się wprowadziła. Nie zrobił. Serio nie wiem kim byłam dla tego faceta przez te lata ale mam wrażenie, że jakimś dodatkiem do jego życia.
Wydaje mi się, że to ja miałam dosłownie we wszystkim dostosować do niego. Miałam się wprowadzić do niego i jego rodziców bez żadnych zobowiązań, deklaracji po prostu jako dziewczyna. Dojeżdżać 100 km w dwie strony do pracy, zarządzać pieniędzmi bo on nie umie, siedzieć sama w domu całymi dniami i wszystko robić sama bo on pracując po czternaście godzin na dzień twierdził że będzie pracował jeszcze więcej. W pewnym momencie zostałabym całkiem sama w tym domu no bo on sobie chce zabezpieczyć przyszłość więcej bez jakiejkolwiek rozmowy ze mną jak ten wyjazd będzie wyglądał, na ile, gdzie po prostu by sobie pojechał za granicę, nawet nie żebym nam coś zabezpieczyć tylko sobie.
Ja tą pracę zmieniłam ze względu na nas, bo miałam korzystniejsze oferty ale ta była najbliżej jego miejsca zamieszkania, chciałam później po przeprowadzce szukać pracy w jego mieście. Nie jestem idealna i zdaję sobie z tego sprawę że też popełniałam błędy, zdarzało mi się powiedzieć coś czego później żałowałam ale przepraszałam wyciągałam wnioski i nie powtarzałam tych błędów a u niego mam wrażenie wszystko było obojętne. Byłam takim jakby czasoumilaczem, bo przecież jak będzie chciał to przyjadę, zgodziłam się mieszkać u niego itd.
Nie wiem może źle go oceniam ale naprawdę tak mi to wygląda z perspektywy czasu, nie mam pojęcia gdzie w tym wszystkim byłam ja, moje potrzeby, marzenia, plany.. Założę się że gdybym to ja traktowała jego w taki sposób w jaki on mnie to dawno by ode mnie uciekł.

Ostatnio edytowany przez kasiek60 (2023-05-16 11:40:14)

40

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

Facet dbał tylko o swoją wygodę, a  Ciebie chciał przestawiać jak rzecz  żebyś mu nie przeszkadzała .... To od początku nie miało sensu,tak się dopasowywać do jego zmiennych humorow....

41

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

> outside napisał/a:

> Facet dbał tylko o swoją wygodę, a  Ciebie chciał przestawiać jak rzecz  żebyś mu nie przeszkadzała .... To od początku nie miało sensu,tak się dopasowywać do jego zmiennych humorow....

No właśnie, a ja mam w sobie ogromne poczucie winy, że powinnam zrobić to co on chciał bo może tak powinno być w związku. Dopiero jak się od niego zdystansowałam i zaczęłam się tym dzielić z ludźmi to widzę że wyniosłam z domu nieprawidłowe wzorce. Tak jak w domu byłam ofiarą i się podporządkowywałam pod wszystko ojcu tak robiłam też z tym facetem a przecież związek to wspólna droga przez życie. Był czas że myślałam że to ja jestem zła, toksyczna, egoistyczna... sad wynikało to z tego, że mówi się że wina zawsze leży po obu stronach, więc może stąd moje myślenie. Strach myśleć co by było jakbym z nim zamieszkała u niego w domu..

Ostatnio edytowany przez kasiek60 (2023-05-17 10:27:20)

42

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

Myślę, że w Twoim wieku to już pora zapomnieć o tym, co było w domu i poukładać sobie życie wg swoich oczekiwań. Dobrze byłoby, gdybyś zamieszkała osobno, a nie z rodzicami, bo to dobrze robi na myślenie o sobie i o swoim sposobie układania życia... Jeśli jest taka możliwość to bardzo polecam. Żadne pieniądze oszczędzone na mieszkaniu z rodzicami nie są warte tego cennego czasu, który można spędzić w milszy sposób i tak jak się chce.

43

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

> joann.f napisał/a:

> Myślę, że w Twoim wieku to już pora zapomnieć o tym, co było w domu i poukładać sobie życie wg swoich oczekiwań. Dobrze byłoby, gdybyś zamieszkała osobno, a nie z rodzicami, bo to dobrze robi na myślenie o sobie i o swoim sposobie układania życia... Jeśli jest taka możliwość to bardzo polecam. Żadne pieniądze oszczędzone na mieszkaniu z rodzicami nie są warte tego cennego czasu, który można spędzić w milszy sposób i tak jak się chce.

Ja się nie wyprowadzałam bo mieliśmy razem mieszkać. Czasem myślałam o swoim mieszkaniu ale dochodziłam do wniosku że nie ma sensu skoro mamy mieszkać u niego w domu. I teraz mam poczucie, że straciłam te lata życia które w moim wieku są już cenne.. ja nie rozumiem po co on to zrobił zmarnował swój i mój czas.

44

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

W takim razie nie ma na co czekać i dalej tracić czasu - pora rozejrzeć się za miejscem do życia dla siebie i jeśli trafi Ci się ktoś fajny, to możesz go do swojego życia zaprosić. Ale warunek jest jeden - szacunek do Ciebie i nienaruszanie Twoich granic. Tak bym poradziła samej sobie w tej sytuacji i tak samo radzę Tobie.

45

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

> joann.f napisał/a:

> W takim razie nie ma na co czekać i dalej tracić czasu - pora rozejrzeć się za miejscem do życia dla siebie i jeśli trafi Ci się ktoś fajny, to możesz go do swojego życia zaprosić. Ale warunek jest jeden - szacunek do Ciebie i nienaruszanie Twoich granic. Tak bym poradziła samej sobie w tej sytuacji i tak samo radzę Tobie.

Uważasz że granice zostały przekroczone? Mi się wydaje że tej sytuacji z tym jak wyszłam z jego domu i jak później mówił między innymi że "ku*wa nie chce mieć ze mną kontaktu" i kłamał że jest za granicą nie powinnam wybaczyć w sensie że wtedy nie powinnam dać mu szansy tylko się od niego odciąć całkowicie i już wtedy to zakończyć bo wydaje mi się że ta sytuacja pokazała jego totalny brak szacunku, tak się chyba nie powinno mówić do kogoś bliskiego?

46

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

Ten typ przekroczył wszystkie znane mi granice, jakie ma kobieta i kompletnie brakowało mu szacunku do kobiet, więc moim zdaniem już trzeba o nim zapomnieć, usamodzielnić się od rodziców, iść na terapię i dopiero po niej szukać nowego faceta - już wg normalnych kryteriów. Tak sama bym zrobiła i dokładnie w tej kolejności.

47

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

Dla mnie już nadmierna zazdrość i agresja to są wystarczające powody do rozstania..... Dałabym mu warunek - albo idzie na terapię i pracuje nad sobą tak żeby było widać tego efekty,  albo z nami koniec.

48

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

> outside napisał/a:

> Dla mnie już nadmierna zazdrość i agresja to są wystarczające powody do rozstania..... Dałabym mu warunek - albo idzie na terapię i pracuje nad sobą tak żeby było widać tego efekty,  albo z nami koniec.

W życiu nie poszedłby na terapię, on tylko potrafił o tym mówić zreszta jak o wielu innych rzeczach. Po czasie mam wrażenie, że on tylko mówił. Co więcej i to przerażajace on twierdził że ponosi zbyt duże koszty w tej relacji i w każdej chwili może mnie zostawić.
Teraz się nie dziwię samej sobie że nie miałam poczucia bezpieczeństwa i zaufania w tym „związku”. W zasadzie to z kimś kto tak mówi i tak Cię traktuje nie powinno się być a już na pewno nie walczyć o taką osobę, upokarzać się, poniżać…

49

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

Dla mnie takie uwagi o kosztach itp. byłyby nie do przyjęcia. Jak ktoś by tak mówił to dla mnie byłby skreślony od razu...

50

Odp: Facet nie wie czego chce czy się mną bawi?

> outside napisał/a:

> Dla mnie takie uwagi o kosztach itp. byłyby nie do przyjęcia. Jak ktoś by tak mówił to dla mnie byłby skreślony od razu...

To chyba chodziło o koszty emocjonalne..