Odp: I przed i po ślubie
On się ogarnia nawet, przynajmniej odkąd przestałam się ze swoją pomocą narzucać. Tylko że teraz ta jego matka była prez miesiąc i nie pozwalała mu ani sobie uprać, ani twarożku na śniadanie zrobić, tylko mu sama robiła. Taki z niej typ, dobrze że jest daleko. Ja od zawsze wiedziałam, że się nie polubimy. Zdobywamy się na sztuczne uśmiechy, pocałunki i przytulania ale aż mnie drze jak widzę, że we wszystkim musi mieć swój udział. Czasami to uciekał do mnie mówiąc jej że gdzieś tam idzie, a potem wieczorem znowu na oficjalne spotkanie ze mną. No bo daj spokój, wiesz, że ona mu w szufladach i szafkach grzebie, wyrzuca ciuchy, w których jej zdaniem nie powinien chodzić i wysyła mu takie, które sama wybierze, gacie mu układa i skarpetki, ja pier... ona mu te gacie nawet kupuje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wszystko mu poprzestawiała w łazience - miał tak jak chciał, wiesz, maszynkę, piankę, krem, szczoteczkę, wszystko tak pod siebie i zawsze w tych samych miejscach, a ona mu to ciąglę przestawiała, bo jej zdaniem lepiej będzie tak. Nie chcę jej za teściową NIGDYYYYYYYYY!!! Wpierniczałaby się we wszystko, byłaby wojna między nami, bo ja nie uznaję czegoś takiego.
Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2010-06-10 07:32:55)