Temat: Pierwsza podróż samolotem
Jak się najlepiej zorganizować? Proszę o kilka praktycznych rad, bo trochę mnie to stresuje...
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Jak się najlepiej zorganizować? Proszę o kilka praktycznych rad, bo trochę mnie to stresuje...
Na pewno trzeba zadbać, żeby kosmetyki były w małych buteleczkach do 50 ml. Większe nie przejdą w bagażu. Zabierz tylko najpotrzebniejsze rzeczy, żeby nie płacić za nadbagaż.
Zdecydowanie tak. Pomyśl też o sprawnym dojeździe, by oszczędzić sobie nerwów. Osobiście wybrałabym bus i zrezygnowała z samochodu, gdyż nie znając lotniska można się nieźle zaplątać i w efekcie spóźnić się na odprawę.
Ja będę w przyszłym roku pierwszy raz lecieć samolotem i też się trochę obawiam, zwłaszcza tego uczucia przy starcie.
ja pamiętam, ze strasznie się bałam bo wracałam z Anglii samolotem wtedy co były ataki terrorystyczne w metrach. Jezu, co to był za strach.
Nie ma czego się bać Przed pierwszą podróżą naczytałam się głupot że niby wznoszenie się jest takie straszne a lądowanie jeszcze gorsze. Rzeczywiście przy starcie nie czułam się za najlepiej- wiadomo, emocje- a czułam się jeszcze gorzej bo myślałam co to będzie przy lądowaniu. A było w porządku! Już nie zatykało uszu i ogólnie, a teraz uwielbiam latać samolotem, szczególnie lubię gdy startuje
Noo, pode mną też by się nogi pewnie ugięły... Jednak to jest kilkanaście ton w powietrzu i bez naszego wpływu na to co się dzieje...
W trakcie pierwszego lotu siedziała obok mnie holenderka która źle znosiła podróż i w sumie przez nią też się gorzej czułam. Ale piloci rozładowali moje napięcie bo z kokpitu składali życzenia jednemu z pasażerów który miał urodziny, po wylądowaniu puścili fanfary, i tylko mój chłopak zawiódł bo czekał na mnie na innym lotnisku ale przynajmniej jest co wspominać
Tak, najlepiej jest jak ktoś odwróci naszą uwagę od tego co się dzieje:) Dobry mieli sposób na wystraszonych pasażerów:)
[quote=Joanna Natalia]W trakcie pierwszego lotu siedziała obok mnie holenderka która źle znosiła podróż i w sumie przez nią też się gorzej czułam. Ale piloci rozładowali moje napięcie bo z kokpitu składali życzenia jednemu z pasażerów który miał urodziny, po wylądowaniu puścili fanfary, i tylko mój chłopak zawiódł bo czekał na mnie na innym lotnisku ale przynajmniej jest co wspominać [/quote]
No to miałaś niezły sajgon ja jeszcze nie leciałam, ale jakoś się nie boję
Daj spokój, działo się I jeszcze nie powiedział że to on się pomylił tylko że ja muszę zawsze coś nakombinować... Faceci Latałam po tym lotnisku jak głupia, w końcu pytam ochrony czy są jeszcze inne wejścia na lotnisko i panowie zaczęli się śmiać i mówili że były już takie przypadki że jedno na innym lotnisku, drugie na innym...
ja byłam strasznie zestresowana ale jakoś to przeżyłam.
A ja jeszcze nie miałam okazji lecieć samolotem, zawsze wybierałam inny środek transportu...
Obecnie to nawet po Polsce lepiej latać niż jeździć tymi powolnymi pociągami
Sama się bałam jak pierwszy raz leciałam...
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź