Odp: Miłość a pieniądze - dylemat
A ja jestem za postawą dżentelmeńską, bo facet, który lubi wydawać pieniądze na swoją kobietę, jest bardziej sexowny, czyż nie...?
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6 7 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
A ja jestem za postawą dżentelmeńską, bo facet, który lubi wydawać pieniądze na swoją kobietę, jest bardziej sexowny, czyż nie...?
Zdecydo0wanie;) A że lubi wydawać je głównie na sexowne kobiety, to razem tworzą sexi parę
ja nie wiem czy wydawanie pieniędzy jest seksowne. Jasne fajnie, kiedy facet rozpieszcza swoją kobietę kupując jej różne rzeczy ale pamiętajmy ze pieniądze tonie wszystko.
Dobra i usługi... to wszystko jest po to, żeby ułatwić lub uprzyjemnić nam życie. Chyba. Jeśli tak, to dlaczego z tego nie korzystać w miarę swoich możliwości finansowych? Problem jest wtedy, kiedy konsumpcjonizm dominuje w życiu, w relacji, albo kiedy ktoś swoim zachowaniem i słowami stara się wyłudzić czyjeś środki na zaspokojenie swoich konsumpcyjnych popędów.
Pieniądze tworzą zobowiązanie, więc facet kupuje, a w zamian oczekuje... Może większej uległości, może spełniania zachcianek erotycznych, które kobiety niekoniecznie lubią...?
Odkąd ludzie wymyślili, że jest przysługa za przysługę, to nie dziwne, że każdy działa wg tej zasady...
Widzicie, jak nami kierują te niepozorne papierki? Prawie wszystko można za nie dostać
Tak wiele można poprzez pieniądze okazać drugiemu człowiekowi. Brzmi źle, wiem, ale taka jest prawda.
Na przykład:
- [b]pomoc i wsparcie[/b]: "Pomogę ci wszelkimi środkami jakimi dysponuję. Od rady, przez obecność po środki materialne."
Naprawdę wiele problemów da się rozwiązać TYLKO poprzez pieniądze, jeśli nie swoje to cudze (rodziny, państwa, fundacji, przyjaciół, partnera), a jeśli ktoś gotów jest wyłożyć swoje, żeby np. pomóc nam w leczeniu, to siłą rzeczy udowadnia w ten sposób, że jesteśmy dla niego na tyle ważni, że oddaje coś swojego, aby nas wesprzeć w sytuacji, w której sobie nie radzimy.
I jak nie okazać takiej osobie cieplejszych uczuć, nie poczuć silniejszej więzi, jeśli udowodniła nam, że jest skłonna do pomocy, zwłaszcza wtedy kiedy nie musi, bo "nie ma nas w dowodzie"?
A są ludzie, którzy potrafią w ten sposób pomóc nawet całkiem obcym i pomijając to, co ich do tego skłoniło, zapytam: czy człowiek, któremu udzielili tej pomocy ma nie być wdzięczny, ma nie poczuć sympatii, ma jej nie okazać? A jeśli poczuje tę wdzięczność i sympatię to powiemy mu, że się sprzedał i zależy mu tylko na pieniądzach (tak jak mówi się to kobietom, które czują wdzięczność względem facetów, którzy im pomogli)? Jeśli obcy nie okaże swojej wdzięczności i radości to powiemy, że to kawał drania.
- [b]zaangażowanie[/b] w to, co dla drugiej osoby ważne i wspieranie jej zainteresowań. Dzięki pieniądzom można ułatwić/umożliwić coś, co bez nich jest trudne/niemożliwe do do spełnienia, a jeśli ktoś angażuje się w jakikolwiek sposób w to, co dla nas ważne, albo pomaga nam spełnić pragnienia, to oczywiste jest dla mnie, że taka postawa stworzy większą zażyłość i wzbudzi cieplejsze uczucia.
Nikt mi nie powie, że np. kupienie skrzypiec i opłacenie nauki, jeśli w pobliżu nie ma państwowej szkoły muzycznej, albo chociaż opłacanie biletów PKS, żeby ktoś mógł do niej dojeżdżać, jest czymś złym, chęcią kupienia drugiej osoby, a wdzięczność za to oznacza, że ktoś "leci na kasę".
Chyba trudno o zupełną bezinteresowność w dzisiejszych czasach, jakoś nie spotkałam takiego człowieka na swojej drodze, zawsze za chęcią pomocy krył się jakiś haczyk...
Same pieniądze nie zapewnią miłości, trochę szczęścia tez się za nie nie kupi...
Sama miałam taką sytuację, że kiedyś komuś moje pieniądze coś ułatwiły, ale potem jakoś nie widziałam wdzięczności za to, tylko raczej przekonanie, ze skoro mogłam to pomogłam i tyle...
Konflikty o pieniądze to jedne z najczęstszych przyczyn nieporozumień w związkach, rodzinie... A przecież to miłość powinna być ponad nimi...
Prawda jest taka, że pieniądze nigdy miłości nie szkodzą, a nawet mogą pomóc;)
Czasem za dużo pieniędzy to też niedobrze, bo są takie grzeszne pokusy, które można za nie zrealizować, a konsekwencje są jakie są...
Jak komuś brakuje stanowczości i charakteru, to sam sobie szkodzi ulegając im... Bo inni go ocenią odpowiednio - bez względu na zasobność finansową...
dokładnie tak, masz 100% rację. Ludzie cenią Cię wtedy kiedy twardo stąpasz po ziemi.
Niestety, wielu facetów myli to z fantazją i myślą, że za kasę wolno im spełniać wszystkie swoje zachcianki, nawet te budzące obrzydzenie u innych...
Moim zdaniem, pieniądze nie mają zbyt wiele do miłości, chyba że się za nią płaci
Albo ma się wspólny kredyt, który mnie pozwala się rozstać...
albo wspólną firmę i związane z tym zobowiązania finansowe....
Wspólną firmę też można podzielić, znam takie małżeństwo, po rozstaniu jedno spłaciło drugie i został 1 szef w firmie, a drugie otworzyło swoją działalność.
Nie zawsze to jest takie proste, bo jak wycenić np. wkład pracy w rozwój firmy, pomysły, które zaowocowały kontraktami itp? Zawsze tu jedna z osób będzie czuła się poszkodowana przy takim podziale pół na pół.
oczywiście że tak, tu nigdy nie będzie sprawiedliwego podziału.
Są kobiety ,które dla pieniędzy wychodzą za mąż i później tego żałują ,dla mnie to jest beznadziejne
Kiedyś spotkałam się też z dylematem faceta - poznał Ukrainkę, oczywiście bez kasy, a on dość zamożny - i zastanawiał się, czy to on jej się podoba, czy ten luksus, który mógłby jej zapewnić?
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6 7 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź