Myślę, że mój mąż mógłby co nieco na ten temat powiedzieć
Po pierwsze musimy mieć co eksponować, czyli [b]rusz tyłek, aby się pochwalić nogami![/b] Jogging, rower i gimnastyka, to podstawa całego efektu - za pięknie wyrzeźbionymi kobiecymi łydkami sama się z przyjemnością obejrzę! 
Po drugie: [b]eksponujemy[/b], czyli zasłoń, aby ktoś mógł odsłonić. Zgodnie z prastarą prawdą "facetów kręci to co zakryte" zakryj swoje nogi (długą spódnicą z kuszącym rozporkiem lub załóż dopasowane spodnie, najlepiej zwężane). Przylegający do zgrabnych nóg materiał wyeksponuje mięśnie lub dodatkowo wymodeluje to czego jeszcze nie zdążyłyśmy wymodelować na siłowni.
O szpilkach można aż do znudzenia, jednak jeśli nie idę akurat wyrzucić śmieci, to jestem zwolenniczką zasady "wiem, że się w nich zabiję, ale przynajmniej umrę w pięknych butach!" Co z tego, że mężczyzna je za moment zdejmie, nie ma też znaczenia, że w nich zmarzniesz - efekt ponad wszystko
Szpilki są obowiązkowe, aby zobaczyć jak magiczną mają moc wystarczy stanąć przed lustrem w nich a potem je zdjąć! Nie muszą być niebotycznie wysokie, nie muszą też mieć czerwonej podeszwy (no chyba że chcesz zrobić wrażenie na koleżance) grunt, żebyś się w nich nie chwiała, bo to akurat sexy nie jest! 