Odp: Typy mężczyzn
Pewnie nawet nie chciał o tym słyszeć, bo nie sądzę żeby wiał dopiero sprzed ołtarza, ryzykując że go jednak złapią i doprowadzą siłą do stanu małżeńskiego
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Pewnie nawet nie chciał o tym słyszeć, bo nie sądzę żeby wiał dopiero sprzed ołtarza, ryzykując że go jednak złapią i doprowadzą siłą do stanu małżeńskiego
A tego to ja nie wiem
Czasem rozmawiamy tylko przez telefon.
Opowiadał,że jak jego jedna kobieta wkurzyła i zaczęła wyzywać, to uciekł
na podwórze i idąc dopiero się zorientował,że idzie w jednym bucie
Po prostu za bardzo boi się kobiet, żeby się z nimi wiązać na stałe
Jeśli kobieta denerwuje się na mężczyznę, to pewnie jest powód...
Może właśnie mu się oświadczyła i powiedział "nie", więc postanowiła go zabić
Scarabea ale się uśmiałam
No właśnie, to przecież kobieta wybiera mężczyznę, a nie mężczyzna kobietę
[quote=subtellna]A tego to ja nie wiem
Czasem rozmawiamy tylko przez telefon.
Opowiadał,że jak jego jedna kobieta wkurzyła i zaczęła wyzywać, to uciekł
na podwórze i idąc dopiero się zorientował,że idzie w jednym bucie [/quote]
Skoro kobiety go puszczają w skarpetkach to może dobrze, że się nie ożenił, bo byłby chyba już całkiem nagi
Ciekawy przypadek, a może on trafia ciągle na dominujące kobiety i przez to nabawił się takich lęków przed nimi..?
Siła kobiet tkwi nie w tym co mówią, ale ile razy to powtarzają
A facet, ten typ tak ma...
Gdzie ci mężczyźni, którzy byli kiedyś, męscy, romantyczni, mądrzy... echh
Pewnie gdzieś są, czasem w filmach
A może to kiedyś kobiety miały mniejsze oczekiwania...?
Jeśli kobiety miały mniejsze oczekiwania, to mężczyźni też
Kiedyś generalnie obie strony dążyły do zbudowania małżeństwa, bo tak było przyjęte, że zaraz po skończeniu szkoły wypadało zakładać rodzinę, takie było społeczne oczekiwanie. Więc zamiast śnić o wielkich uniesieniach i czekać na księcia/królewnę z bajki, kierowano się bardziej racjonalnymi motywacjami... Mniej było tych wahań, dramatów, więcej ingerencji rodziców i zgody na to, że nie zawsze małżeństwo musi być z miłości.
To prawda co piszesz Milagro. Małżeństwa było z potrzeby lub z rozsądku. Miłość przychodziła z czasem.
Nie było też takiej cywilizacji i tylu "udoskonaleń" jak dziś, pomagających w rozpadzie małżeństwa.
Nie było internetu i takich miejsc, gdzie można pójść i łatwo poznać kogoś do... przygody.
Zresztą wtedy było inne myślenie, bardziej logiczne.
Jeśli były przygody, to pokątnie, jawnie się nie romansowało... Niestety, tamte czasy już nie wrócą i dziś budowanie związku jest dwa razy trudniejsze, bo łatwo się rozbić o czyjś brak odpowiedzialności...
Pomyślcie, ile młodych kobiet nie chce się dziś wiązać, bo widziały, jak ich matki muszą rezygnować z siebie na rzecz rodziny, a one poświęcać się tak nie chcą...
Millagro, moim zdaniem to nie jest główny powód. Dużo kobiet jest w "modnych" dziś nieformalnych związkach. Tłumaczą,że tak lepiej się żyje, zgodniej i że papierek nie jest im potrzebny.
Ale to nie jest małżeństwo...
Nieformalne związki dają namiastkę niezależności, nie musimy, tylko chcemy, a jak nie wychodzi to można się rozstać bez tych przykrych procedur w sądzie...
Taka niezależność to jest czasem lęk przed pełnym zaufaniem...
Tylko jak są dzieci, to czy jest to dobre?
Dzieci raczej nie odczuwają tego, czy rodzice są małżeństwem... Ważniejsze jest , czy się ze sobą dogadują:)
W końcu jednak trzeba komuś zaufać, nie można żyć tylko lękiem, że ludzie nas zawiodą...
Dawniej uznawałam luźne związki, ale moje myślenie się zmieniło i jak żyć,
to na dobre i gorsze dni, ale ze ślubem. Chyba,że ktoś nigdy nie dorośnie do takiej decyzji...
Z wiekiem chcemy większej stabilności, myślimy, że jak ktoś się zdeklaruje przed urzędem to bardziej dotrzyma słowa... Niekoniecznie tak jest w praktyce, ale w coś trzeba wierzyć, prawda...?
Jak zawsze są wyjątki od reguły, ale jeśli mężczyzna chce mieć ślub,
to poważnie myśli o życiu z tą kobietą.
Na pewno to jest jakiś miernik postawy wobec kobiety, ale czasem po prostu poddaje się naciskowi rodziny, albo samej kobiety, i bierze ten ślub dla świętego spokoju, zostawiając sobie tyle wolności, ile się da...
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź