Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Jak dajecie sobie radę na co dzień? Co Was motywuje do działania? Jakie macie cele w życiu? Czy myślicie długodystansowo w ogóle? Żyję już dość długo sama ale nie wyobrażam sobie tego na dłuższą metę. Kończą mi się siły i generalnie nie mam pojęcia jak się nie dać depresyjnym nastrojom. Życie dla samej pracy wydaje mi się średnio ciekawe. Nie chciałabym, żeby tyko ona stała się sensem mojego życia.....
Warto zadbać o dobre relacje ze znajomymi, żeby mieć zawsze z kim porozmawiać, wyjść na przysłowiową kawę, zrobić coś innego niż zwykle. Im bardziej zapełnimy sobie czas, tym mniej będzie myślenia o tym, jak jest nam samotnie...
Najbardziej motywuje nadzieja, że pewnego dnia spotka się tego swojego księcia 
Podobno kiedy człowiek się z czymś całkowicie pogodzi i niczego się już od losu nie spodziewa, to wtedy dostaje to o czym marzył....
Moja rada: nie ustawać w szukaniu, bo takie bierne czekanie, że ktoś nam spadnie z nieba, to nie jest dobry pomysł.. Z takim podejściem można się tylko samotnie zestarzeć...
Warto znaleźć sobie jakieś hobby, choćby najprostsze: bieganie, słuchanie muzyki, która odrywa myśli od rzeczywistości... A może iść na jakiś kurs, np. wspinaczkowy czy tańca i tam kogoś uda się poznać?:)
[quote=Anays]Podobno kiedy człowiek się z czymś całkowicie pogodzi i niczego się już od losu nie spodziewa, to wtedy dostaje to o czym marzył....[/quote]
Odpuść lepiej, bo takie szukanie na siłę to desperacja, która nie jest dobrze odbierana...
[quote=sabbrina]Najbardziej motywuje nadzieja, że pewnego dnia spotka się tego swojego księcia [/quote]
To prawda, bo gdyby każdej singielce ktoś powiedział, że do końca życia będzie sama, to która chciałaby tak żyć przez całe lata...? nadzieja każe nam dbać o siebie w oczekiwaniu, że kiedyś ktoś te starania zauważy i doceni...
Ale gdzie szukać? Kobieta domatorka, pozostaje portal randkowy i szukanie diamentu na nim?
Wychodzić do ludzi, czasem iść do sklepu inną drogą niż zwykle, a może ideał też nią będzie szedł:)
Na czole kobieta nie napisze,że samotna 
Częściej tak się zdarza w filmach, niż realnie...
[quote=anialesniewska][quote=sabbrina]Najbardziej motywuje nadzieja, że pewnego dnia spotka się tego swojego księcia [/quote]
To prawda, bo gdyby każdej singielce ktoś powiedział, że do końca życia będzie sama, to która chciałaby tak żyć przez całe lata...? nadzieja każe nam dbać o siebie w oczekiwaniu, że kiedyś ktoś te starania zauważy i doceni...[/quote]
Tylko przez ile czasu można mieć nadzieję...?
Aż się znajdzie ten jedyny
[quote=subtellna]Ale gdzie szukać? Kobieta domatorka, pozostaje portal randkowy i szukanie diamentu na nim?[/quote]
Moja sąsiadka też domatorka i wdowa, nikt się nie spodziewał, że kogoś pozna, a tu przyszedł elektryk coś naprawiać i tak już został:)
Singielka - serial, który oglądam od jakiegoś czasu. Jego bohaterka jest kilka lat starsza ode mnie i chyba to jedyne co nas różni. Obie jesteśmy same, chociaż otoczone "kolegami" ona z pracy ja z sieci. Obie chciałybyśmy się zakochać, ja szukam ona jak na razie płynie z nurtem. Gdy oglądam ten serial mam wrażenie, że ktoś napisał jego scenariusz na podstawie mojego życia....
Życie często samo pisze scenariusz i zdarzają się miłe niespodzianki
[quote=Cottonina]Singielka - serial, który oglądam od jakiegoś czasu. Jego bohaterka jest kilka lat starsza ode mnie i chyba to jedyne co nas różni. Obie jesteśmy same, chociaż otoczone "kolegami" ona z pracy ja z sieci. Obie chciałybyśmy się zakochać, ja szukam ona jak na razie płynie z nurtem. Gdy oglądam ten serial mam wrażenie, że ktoś napisał jego scenariusz na podstawie mojego życia....[/quote]
To tylko dowodzi, jak podobne bywają nasze losy Przecież twórcy seriali czerpią pomysły z życia, nie opowiadają historii oderwanych od rzeczywistości
[quote=malinka][quote=subtellna]Ale gdzie szukać? Kobieta domatorka, pozostaje portal randkowy i szukanie diamentu na nim?[/quote]
Moja sąsiadka też domatorka i wdowa, nikt się nie spodziewał, że kogoś pozna, a tu przyszedł elektryk coś naprawiać i tak już został:)[/quote]
Z tego wynika, że wszędzie nas może spotkać przeznaczenie, jeśli ktoś nam jest pisany:)
Dla singli szukanie tej drugiej połowy staje się sensem życia, nie wierzę, że ktoś zupełnie potrafi z tego zrezygnować i przestać już szukać... nawet jeśli się nie przyznaje:)
Jedno z największych rozczarowań, jakich póki co doświadczyłam, jest następujące: po 30-tym roku życia szanse nawiązania relacji romantycznej spadają prawie do zera...
Nikt mnie o tym nie ostrzegł.
A gdybym wiedziała, że tak to wygląda, może bardziej bym się starała, gdy był ku temu czas. Tymczasem po kilku nieudanych próbach dałam sobie spokój. Później pochłonął mnie kierat. Minęło kilka lat. Pomyślałam że samotność jest nudna. I co się okazuje? Już po wszystkim.
Faceci szukający poważnego związku nie mają czasu i ochoty na pierdoły, typu gadanie o książkach, filmach i życiu przy jakichś napojach (to pewnie skutek zahamowania w rozwoju, ale wciąż tak sobie wyobrażam relacje damsko-męskie). Młodsi, którym jeszcze się tak bardzo nie śpieszy, może i mają ochotę, ale na pewno nie ze starszą od nich kobietą. W sumie to zrozumiałe....
Z wiekiem ludzie stają się mniej spontaniczni, a bardziej rozsądni pod tym względem... Już trudniej się kimś zachwycić...
Z czasem myśli się innymi kategoriami, mniej na wygląd, więcej jaki jest.
Od większości nie można wymagać ani wyglądu, ani charakteru, jak się okazuje.. Z kasą też zwykle krucho, więc nic dziwnego, że aż tylu jest wolnych
Milagro , ale mnie pocieszyłaś 
To ja też wolę być wolna
Samodzielność wynosi się z domu, jedni ją mają, a inni szukają kogoś, kto będzie za nich decydował, bo może w domu był taki model rodziny, że matka albo ojciec mieli jedynie słuszne zdanie...?
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
