1

Temat: Zawód miłosny

Mija dzień za dniem i czuję jak lata uciekają, a ja po kilku zawodach miłosnych nie potrafię otworzyć się na ludzi i próbować ponownie wejść w trwalszą relację. I chyba tak już zostanie...

Może Wy znacie jakiś tajemny sposób, jak znowu komuś zaufać i zacząć naprawdę żyć..?

2

Odp: Zawód miłosny

Najprostszy sposób zależy od losu, jeśli postawi na Twojej drodze kogoś, kto będzie drobnymi kroczkami odbudowywał to zaufanie i utrzyma je wiedząc, że nie chce Cię stracić, to wszystko jeszcze jest możliwe:)

3

Odp: Zawód miłosny

Zająć się swoim życiem, a jeśli miłość ma przyjść, to tak się stanie, nie szukaj jej na siłę...

4

Odp: Zawód miłosny

Pewnie dotąd trafiasz na nieodpowiednich, a jak to będzie TEN to odrzucisz wszystkie uprzedzenia i wejdziesz w to bez zbędnych pytań...

5

Odp: Zawód miłosny

Summerlove ma rację. Ktoś kiedyś swoim postępowaniem skłoni Cię do tego, żeby jednak się zaangażować. Będziesz ostrożniejsza, to oczywiste, i ktoś będzie musiał bardziej się postarać.

6

Odp: Zawód miłosny

[quote=Kalinka01]Zająć się swoim życiem, a jeśli miłość ma przyjść, to tak się stanie, nie szukaj jej na siłę...[/quote]

Całkowita racja, uczucie przychodzi jak się go najmniej spodziewamy...

7

Odp: Zawód miłosny

Sama tego doświadczyłam (więcej niż raz) i potwierdzam. ni stad ni zowąd, wtedy kiedy zupełnie nic tego nie zapowiadało i wtedy... kiedy się tego nawet nie chciało.

8

Odp: Zawód miłosny

Czasem za długo się na to czeka, mnie już się nudzi... wink

9

Odp: Zawód miłosny

Przestań  czekać  smile Czekanie samo w sobie jest straszliwie nudną czynnością/stanem. Jest męczące.

10

Odp: Zawód miłosny

Najlepiej się zająć szydełkowaniem/pisaniem pamiętnika/robieniem przetworów na zimę... Wtedy  nuda szybko wyparuje big_smile

11

Odp: Zawód miłosny

Jeszcze lepiej nauką... czegokolwiek: język obcy, nauka tańca, gotowania nowych potraw, szkoła, kursy. To bardzo zajmujące i rozwijające, a więc przynoszące satysfakcję. Dobre emocje można czerpać nie tylko z relacji z facetem i to należy wykorzystać. smile

12

Odp: Zawód miłosny

Uczyć się chińskiego - to zajmie i głowę i ręce:)

13

Odp: Zawód miłosny

Jakiś czas temu poznałam kogoś wyjątkowego, faceta, o którym po raz pierwszy w życiu pomyślałam jako o przyszłym mężu i choć nigdy nie narzekałam na brak zainteresowania ze strony innych mężczyzn, to brak kontaktu z nim bardzo mi doskwiera. Nie wykazuje żadnej inicjatywy, jakbym była dla niego niewidzialna... Czy ktoś z was jest może w podobnej sytuacji albo znajdzie się jakaś miła dusza, która potrafi pocieszyć?

14

Odp: Zawód miłosny

Cóż, nie zawsze uczucia są odwzajemniane, albo facet zauważył, że masz duże parcie na małżeństwo i się spłoszył...

15

Odp: Zawód miłosny

Cóż takiego ten pan ma w sobie niezwykłego, że mimo rażącego braku inicjatywy tak Ci się spodobał? I czy zawsze tak było?
Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć przyczynę i albo to się zmieni, albo on przestanie Ci się podobać i nie będzie Ci już przykro.

16

Odp: Zawód miłosny

Czasem tak jest, że ktoś nam bardzo pasuje do wyobrażeń o idealnym mężu i ojcu naszych dzieci, ale pewnie przy bliższym poznaniu zupełnie zaprzeczałby tym wyobrażeniom... Czasem warto zaufać losowi, który nie pozwala się zbliżyć do tego człowieka, żebyśmy sobie nie skomplikowały życia...

17

Odp: Zawód miłosny

Każdy z Nas chyba przeżył zawód miłosny ale grunt to nie tracić wiary w innych ludzie i nie oceniać ich przez pryzmat innej.

18

Odp: Zawód miłosny

Uogólnianie rzeczywiście utrudnia prawdziwe poznanie i często stoi na przeszkodzie, ale po zawodzie miłosnym bywamy uwrażliwieni na konkretne znaki. Doszukujemy się zbieżności cech i zachowań, na podstawie których oceniamy osobę Y jak osobę X. Tak chyba działa nasz system ostrzegawczy.
Mnie on często alarmuje. Sama nie wiem, czy więcej z tego korzyści czy strat.

19

Odp: Zawód miłosny

Dla mnie wszyscy blondyni nie są zbyt namiętni, więc z góry wykluczam zawód miłosny z nimi wink

20

Odp: Zawód miłosny

W takiej sytuacji trzeba jak najszybciej odwrócić myśli od takiej osoby, a najlepiej nabrać przekonania o bezcelowości takiej relacji i  poczuć się jak ktoś, kto został uratowany z katastrofy lotniczej... smile

21

Odp: Zawód miłosny

najlepiej to znaleźć sobie jakieś hobby które pozwoli odwrócić myśli od tej osoby

22

Odp: Zawód miłosny

Uzmysłowienie sobie bezcelowości relacji - Milagro, trafiłaś w samo sedno smile
Mi bardzo pomogło zastanowienie się nad tym, ile cierpień i złości wiązałoby się z ciągnięciem tego dalej. To było zwyczajnie bezcelowe. Kiedy to zrozumiałam, poczułam ulgę.

23

Odp: Zawód miłosny

W jakimś poradniku przeczytałam, że myślenie o kimś, kto jest poza naszym zasięgiem, jest jak marnowanie energii na bezsensowne czynności.. Czyli lepiej w tym czasie skosić trawnik albo pozmywać, przynajmniej będzie z nas jakiś pożytek wink

24

Odp: Zawód miłosny

Najbardziej boli właśnie to, że ten ktoś jest poza zasięgiem, że być może nie jesteśmy wystarczająco dobrzy, żeby być w kręgu szans, że może coś się skończyło i nie da się tego zmienić, a bezsilność i nieodwracalność bywa bolesna sad
Ale oczywiście jest to marnowanie energii... bo można i należy sobie to i owo uzmysłowić i wyjaśnić, ale ile to ma trwać? Życie nie poczeka. Przegapimy zbyt wiele, jeśli się zagłębimy w coś tak bezsensownego.

25

Odp: Zawód miłosny

Gdybyśmy byli tak logiczni, to byłoby nudno...  Skąd by filmowcy czerpali pomysły do scenariuszy? Przecież w filmie nie ma miejsca na logicznych ludzi, tylko na takich, których chcemy oglądać i takimi też chcemy być...