1

Temat: Palenie w miejscach publicznych

W sobotę miałam taką sytuację: na przystanek weszła z papierosem kobieta po przejściach - tj. nie miała większości zębów na przodzie smile więc z miłym uśmiechem poinformowałam ją, że na przystanku nie pali się. Odburknęła: wiem, ale papierosa zgasiła. Tymczasem jej koleżanka zaczęła ją ni stąd ni zowąd bronić, mówiąc, że przecież dym na mnie nie leci, a wiele osób przecież pali na przystankach:) No rozbroiła mnie:) Odpowiedziałam, że i tak dym czuję i nie przepadam za nim...
Kiedy wreszcie ludzie nauczą się, że jak mają komuś przeszkadzać swoimi nałogami, to lepiej żeby nie wychodzili z domu?...

2

Odp: Palenie w miejscach publicznych

Ludzi kultury nie nauczysz już w pewnym wieku smile

3

Odp: Palenie w miejscach publicznych

Ale jak nikt nie będzie zwracał uwagi to pomyślą że  im wolno mimo zakazów.. Niech im choć przez chwilę głupio będzie, może to coś kiedyś da, kto wie? smile

4

Odp: Palenie w miejscach publicznych

Mnie też to drażni...

5

Odp: Palenie w miejscach publicznych

Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że to może aż tak przeszkadzać. Kiedyś sama paliłam i nie przeszkadzało mi to, a teraz nie palę i czuję smile I teraz papieros mi śmierdzi smile

6

Odp: Palenie w miejscach publicznych

Może gdyby za łamanie zakazu był jakiś karcer ww wilgotnej piwnicy ze szczurami, to by dało takim niesfornym palaczom do myślenia...? wink

7

Odp: Palenie w miejscach publicznych

Nie dziwie się ja nie pale i też mi dym przeszkadza i nie raz zwracam uwagę jak mi pala na przystanku smile

8

Odp: Palenie w miejscach publicznych

Chamstwo trzeba zwalczać silą i godnością osobistą - jak radził Pan Kobuszewski smile

9

Odp: Palenie w miejscach publicznych

To nałóg, czasami trudno się opanować.

10

Odp: Palenie w miejscach publicznych

Oj, od razu chamstwo. Ludzie bywają nieuświadomieni, poza tym niewiele czasu minęło od wprowadzenia zakazu i przez same władze nie bardzo jest respektowany. Osobiście, choć nie znoszę tego zapachu i nie chce mieć z dymem papierosowym kontaktu nigdzie a mam, bo mam palących znajomych, tyle że starają się ustawiać tak, żeby na mnie nie leciało. Przeszkadza mi też smród spalin (BARDZO) i inne nieprzyjemne wonie, takie jak pot, wyziewy alkoholowe, brzydkie perfumy.

11

Odp: Palenie w miejscach publicznych

W mieście trudno uniknąć takich woni, nie ma to jak mieszkać na wsi, oczywiście jeśli sąsiad nie prowadzi hodowli za płotem...

12

Odp: Palenie w miejscach publicznych

No niestety. Na wsi to faktycznie inne zapachy.

13

Odp: Palenie w miejscach publicznych

Niektóre z dzisiejszych wsi stają się dziś małymi miejscowościami. Dwie z tutejszych podmiejskich wiosek stały się przedmieściami. Bardzo czystym, ze ślicznymi ogródkami, bez zwierząt hodowlanych i bez miejskiego syfu. Jedna z nich jest już oficjalną dzielnicą mojego miasta.

Wracając do palenia, dziwaczne jest dla mnie tworzenie stref dla palaczy przy głównych wejściach, zamiast przynajmniej kilka metrów obok. Spotykam się z tym głównie w szkołach dla dorosłych oraz na szkoleniach.

14

Odp: Palenie w miejscach publicznych

Ciągle palacze są uprzywilejowani, traktuje się ich jak ludzi specjalnej troski, żeby przypadkiem nie zasłabli z braku dymu wink

15

Odp: Palenie w miejscach publicznych

Sale dla palących, z których dym bez problemu przedostaje się do sali dla niepalących to też absurd.

16

Odp: Palenie w miejscach publicznych

Pod moją dawną szkołą to ostatnio nie dało się przejść, palili nawet na chodniku i w bramie, widocznie  nauczyciele nie mają już ochoty zwracać im uwagi albo sami palą...

17

Odp: Palenie w miejscach publicznych

U mnie było to samo. Miejsce do palenia było wyznaczone po lewej stronie głównego wejścia, popielniczka stała nawet, a na szybie widniał... zakaz palenia big_smile

18

Odp: Palenie w miejscach publicznych

Z tego wniosek, że palący nie potrafią czytać, albo przekreślony papieros jest dla nich niewidzialny...:)

19

Odp: Palenie w miejscach publicznych

Sprzątaczki wystawiały popielniczkę tongue Po prostu wiedziały, że mimo zakazu ludzie i tak będą traktować wejście jak strefę palacza. Chyba wynikało to głównie z tego, że przerwy trwały tylko 5 minut. Papierosa pali się 5-7 minut, trzeba jeszcze zejść z drugiego piętra zatłoczonymi schodami i na nie wrócić.

20

Odp: Palenie w miejscach publicznych

Jestem za tym, żeby nie palić też na chodnikach, niepalący przecież nie mają gdzie uciec,a czasem dym zajmuje całą przestrzeń wokół palacza:/

21

Odp: Palenie w miejscach publicznych

Wystarczy, że musimy wdychać spaliny...
Jako osoba, która rzuciła palenie 7 lat temu, cieszę się bardzo, że nie jestem zmuszana do oddychania papierosowym dymem w lokalach. I też ucieszyłabym się, gdyby na chodnikach był zakaz. Co prawda gdzieś na dworcach mógłby być jakiś kącik palacza, podobnie przy knajpach, bo inaczej wielu palaczy nie robiłoby sobie nic z zakazu i paliło wszędzie, a tak przynajmniej chodziliby w swój kąt.

22

Odp: Palenie w miejscach publicznych

Niestety, ale ciągle palacze są jakby w większości (wbrew statystykom, które mówią o paleniu przez 35% społeczeństwa) i domagają się prawa do dymka...:/

23

Odp: Palenie w miejscach publicznych

Kiedy jeszcze paliłam, a to było jakieś 7 lat temu, straszyli, że paczka będzie kosztować 20 złotych. Wciąż nie kosztuje. A powinna.

24

Odp: Palenie w miejscach publicznych

Albo powinni w ogóle ich nie sprzedawać. Jak to jest, że państwo pozwala truć swoich obywateli...?

25

Odp: Palenie w miejscach publicznych

To byłby całkiem dobry pomysł, gdyby jeszcze bardziej ograniczyć dostęp do wyrobów tytoniowych, niż tylko zakaz sprzedaży osobom, które nie ukończyły 18 r.ż., ale chyba zostałoby odebrane jako zbyt duża ingerencja w swobodę obywateli hmm Z drugiej strony ta swoboda naraża zdrowie innych ludzi. Ile jest takich domów, w których rodzice palą, a dzieci wdychają...