Temat: Potrzebuję tylko pogadać
Mam 26 lat, niedawno się ożeniłem. Nie to, że szukam tutaj kogoś do zdrady bo nie chcę się umawiać - tylko dziwnie brakuje mi gadania o różnych rzeczach. Przed narzeczeństwem byłem typem, który spotykał się z wieloma dziewczynami. Po prostu lubiłem poznawać nowe osoby (niekoniecznie dogłębnie, choć takie znajomości się zdarzały i nimi nie gardziłem), rozmawiać. No po prostu widzieć różnice między jedną osobą, a drugą, w zachowaniu, charakterze, sposobie bycia.Teraz jest Ona, spędzamy ze sobą cały czas. Jest mi z nią dobrze, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Niemniej brakuje mi czegoś... Uzależniłem się tak bardzo od poznawania, że czuję się jak na odwyku. Dziwne to wszystko. Naprawdę dziwnie się czuję. Tak jakbym chciał czerpał głęboko powietrze, ale równocześnie chciał odetchnąć czymś innym. Nie, nie duszę się w związku, to nie w tym rzecz. Nie szukam też odskoczni. Ciężko to wyrazić Ktoś to rozumie?