czy warto chodzić do kina? (Strona 5 z 7)

Fajnie iść tak raz w miesiącu do kina ; ) ja z moim chłopakiem zawsze sobie idziemy we wtorek do kina z tego powodu iż są wtedy zniżkowe bilety dla studentów - taki studencki wtorek i super jest : ) w zeszłym tygodniu po prostu sobie poszliśmy na nowy film Snajper.

Teraz to już niekoniecznie, chyba, że na jakiś efektowny film i na jakiejś promocji bo tak za 30zł pójście do kina mnie nie urządza.
Poza tym przy tej technologii gdzie kino możemy mieć w domu bo jest tyle gadżetów [url=http://www.marka.com.pl]www.marka.com.pl[/url]
chodzenie do kina ma już wymiar tylko czysto rozrywkowy. Żadnej atrakcji w tym już nie ma:)

Kino pod chmurką to jest tak romantycznie jak w jakimś filmie typu love story. Możecie mi dziewczyny powiedzieć czy gdzieś we Wrocławiu jest takie kino pod chmurką? Możecie mi podać jakiś taki adres do tego miejsca? Chciałby mieć coś nowego do przeżycia razem z moim narzeczonym.

Przecież można sobie zrobić takie kino samemu, wystarczy wstawić TV w okno, usiąść na trawniku i mamy kino plenerowe

Wchodzi do polski kino plenerowe wiem że co raz częściej ws rożne organizują takie kina w domu również można założyć sobie takie kino nie jest głupi pomysł. Warto chodzić do wszelakich kin oderwać się od własnych czterech ścian. Rozrywka nam sie należy więc trzeba z niej korzystać.

O jakim chłamie mówisz ? Uważasz, że my wszyscy co chodzimy do kina na filmie jesteśmy jakąś hołotą i chłamem..Jak Ty lubisz chodzić do teatru to w porządku ale musisz przecież obrażać kina. Jakby było tak jak Ty piszesz to by ludzie wcale nie chodzili do kin na chłam.

Ja lubię i kino i teatr, a chłamem może okazać się zarówno filmowa produkcja, jak i przedstawienie teatralne.
Do teatru dość często chodzi się na sztuki, które już się zna (nawet jeśli jeszcze się ich nie widziało w czyimś wykonaniu), więc... czasem po pięciu minutach oglądania wiadomo jak się skończy film, a jak się skończy przedstawienie wiadomo jeszcze zanim kupi się bilet
Oczywiście teatr funkcjonuje, działa, jest żywy, wciąż przedstawia rzeczy nowe, ale jak wspomniałam na początku, niekoniecznie dobre.

Kino pod chmurką wróciło do mojego miasta Byłam już na trzech seansach, jutro wybieram się znów. Świeże powietrze, dużo ludzi, jedni na kocach na trawie, inni na krzesłach, niektórzy na leżakach, kurtkach, karimatach. Atmosfera naprawdę fajna. Świetny sposób na spędzenie wieczoru poza domem.

ja ostatnio bywam na polskich filmach i powiem Wam, że coraz lepsze , bo po tym wysiewie beznadziejnych komedii w latach tuż po 2000 r. to już chyba trudno filmowcom spaść niżej...

A ja bym poszła na jakiś film wojenny, najlepiej czarno-biały, żeby nie było krwawo...  coś w stylu dawnych filmów jak "Potop". "Krzyżacy"...

Ja bym poszła na "Moje córki krowy", lubię tego aktora Mariana Dziędziela

Pewnie ,że warto nikt w domu nie zapewni takich efektów jak w kinie ,niesamowite odczucia