Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Czy jest coś takiego w waszym wygladzie zewnętrznym co chciałybyście zmienić , powiększyć , " ulepszyć " ? Czy akceptujecie siebie w 100 % ? Kiedyś miałam taki głupi kompleks " małych ust " - zawsze chciałam miec wieksze hehe a teraz to myslę , ze mogłabym być wyższa o te 5 cm naprzykład .
Ech chyba nie ma kobiety na tym świecie która od zawsze byłaby zadowolona ze swojego wyglądu ...
Ja nie mam zadnych kompleksow. Podobam sie sobie taka, jaka jestem. Nie mysle, by zmieniac cos w sobie, bo po co? By komus sie przypodobac - to glupie! Jestem zadowolona z tego jak wygladam: 173 cm, 51 kg, figura ok (zyje aktywnie), rzesy dlugie 
Uwazam, ze zycie jest zbut piekne, by sie dolowac.
Za gruba,
za brzydka, za niska 
w szczegóły nie wnikam bo byłoby źle 
Biust - zbyt mały. Reszta nie przeszkadza mi tak bardzo.
Ogolnie ok, bardzo szybko wrocilam do formy po ciazy, zostal naprawde niewielki brzuszek ale on mi jakos nie przeszkadza.
Jedynie chcialabym miec loki na glowie 
ja kiedyś miałam mega kompleks za dużego biustu, ale już mi przeszło
choć nie powiem.... trochę to trwało!
a poza tym jest super
nie lubię swoich bioder... w każdych spodniach mam tzw. boczki...:( zmieniłabym też nogi, właściwie to jedną nogę, bo mam wrodzoną wadę ciała...
Ja podobam się sobie taka jaka jestem jakoś nie mam problemów sama ze sobą. Czy chciałabym coś zmienić? na pewno nie. Trzeba cieszyć się życiem
Hmm w zasadzie nie wiele chciałabym w sobie zmienić. Jedynie co to brzuszek żeby był płaski i jędrny - ale za niedługo tak sie stanie, bo wybieram się na treningi na siłownię, no i na taniec.
A tak to wszystko jest w porządku jestem z tych osób które siebie akceptują
Z tego co czytam, mamy na forum w większości zadowolone kobietki. I tak jest optymistycznie.
optymista często jest szczęśliwszy w życiu
A co prawda, to prawda. Jeszcze w takim świecie...
właściwie.. to ja się nad tym nigdy nie zastanawiałam..
to chyba też jestem optymistka, prawda?;)
biust i uda .... bo jakieś grubaśne mam, no i rozstępy na brzuchu po ciąży
ale tak poważnie się tym przejmujesz, czy tak tylko sobie chciałabyś zmienić?
nie to nże nie śpie po nocach ... bo śpie, jakby była taka możliwość to chciałabym sobie to zmienić
ja tam akceptuję już swoje wady, jak byłam nastką to mnie to ruszało, ale teraz, oj byleby do ludzi być podobną...
ja też zaakceptowałam swoje niedoskonałości
i podczas gdy koleżanki narzekają na za wąskie nosy, za szerokie biodra, za odstające uszy- ja się uśmiecham i mówię, że mi obce są ich problemy
moja mama zaś nazywa to 'skromnością'
a ja znam swoją wartość
[quote=pinkmause]ja tam akceptuję już swoje wady, jak byłam nastką to mnie to ruszało, ale teraz, oj byleby do ludzi być podobną... [/quote]
he he he he dobre
do ludzi to ja też jestem podobna , jeszcze
bo co to wygląd - troszkę natury, dużo pracy nad sobą i umiejętne pokazywanie się ludziom, a życie to nie tylko występy i przebieranki...
a ja walcze z tym co moge ;D
czyli np z czym ?
z tego co pamiętam to z brakiem czegoś tam na brzuchu... 
z fałdką brzuszną . czyliz jej nadmiarem a nie brakiem...
npo i musze schudnąć w udach, i boczki out
no to ja właśnie podobnie, chciałabym zrzucić tam i tu...
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
