Byłam wojowniczką, kotem, byłam drzewem i księżniczką,
Byłam słońcem i księżycem byłam nawet ośmiornicą,
Byłam trawą, byłam deszczem, byłam ziemią i westchnieniem,
Byłam nocą i porankiem, ptakiem co fruwa po niebie,
Byłam sławnym adwokatem, byłam błaznem oraz szewcem,
Byłam nimfą i magikiem który czar rzuca gdy zechce,
Byłam baletnicą, ogniem, byłam nawet złota rybką,
Byłam dzikim lwem w Afryce, co gazelę ściga szybko,
Wszystkie te wcielenia dawne śnią mi się po nocy często,
Zawsze tkwi w nich tajemnica, piękno, magia albo męstwo,
Gdybym mogła wybrać teraz, tu następne swe wcielenie,
Chciałabym być oceanem, bo w nim każda z tych cech drzemie.
Chciałabym bezbrzeżem swoim cały wodny świat otoczyć,
By magiczne opowieści mogły wewnątrz mnie się toczyć.
By koniki morskie, małe i rozgwiazdy tajemnicze,
Towarzyszem mi być mogły, umilając błogą ciszę.
By syreny śpiewem swoim do snu mogły mnie kołysać,
Bym następnym swym wcieleniom mogła cuda te opisać...