Odp: Miłość duchowa a fizyczna
Ja oddałam całą, dlatego się tak łapczywie na nią potem rzuciłam.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ja oddałam całą, dlatego się tak łapczywie na nią potem rzuciłam.
A dziś chcesz znów ją stracić dla ideału przez dawne sentymenty?...
Spójrz na niego oczami tych dziewczyn, które kiedyś przez niego cierpiały, wtedy nie będzie już wydawał się taki idealny.
Nie znam jego byłych i przez jakie sentymenty? Dziewczynki... ja zakochana jestem ((
No to do dzieła, niech i on poczuje te motylki brzuchu:)
[quote=niechcemisie]Nie znam jego byłych i przez jakie sentymenty? Dziewczynki... ja zakochana jestem (([/quote]
Gratulacje, to znaczy że jeszcze wierzysz w miłość:)
To skąd ta smutna mina?...
On już czuł, ale ja spiep....łam sprawę. Stąd też ta smutna mina. Zepsułam wszystko, bo mam kompleksy i nie wierzę, że mogłabym mieć takiego mężczyznę jak on.
Może i on też ma kompleksy i w to nie wierzy...?
Uwierz mi że jak komuś się podobasz to on nie widzi Twoich wad, nawet jeśli Ty sobie nimi zaprzątasz głowę codziennie... Dla jednego np. będą piękne chude dziewczyny, a dla innego okrąglutkie, bo takie właśnie lubi
On też ma kompleksy, wiadomo i... tak, mówił mi, że nawet jeśli ja zwracam na coś szczególną uwagę to nie znaczy, że ktoś będzie zwracał taką samą i na to samo. Mimo to kompleksy w ostatnich miesiącach zdominowały moje życie.
No to macie coś wspólnego, na tym też można zbudować jakieś zrozumienie na początek:)
On sobie z nimi radzi, ja nie i uważa, że skoro ja mu się podobam, to to wystarczy, żebym przestała się go krępować, a ja uważam, że jeśli ja się sobie już nie podobam z przyczyn, które jego zdaniem są w mojej głowie, a moim zdaniem na moim ciele, to nic z tego nie wyjdzie.
Spróbować nie zaszkodzi, a może jemu się akurat to spodoba...? Gusty są różne.
Nie, nie, nie... jeśli ja nie będę się czuła dobrze sama ze sobą, to nie będę się czuła dobrze przy nikim, ani nikt nie będzie się czuł dobrze przy mnie.
I to jest przypadek dla psychologa..., sama raczej się nie podbudujesz...
[quote=niechcemisie]On sobie z nimi radzi, ja nie i uważa, że skoro ja mu się podobam, to to wystarczy, żebym przestała się go krępować, a ja uważam, że jeśli ja się sobie już nie podobam z przyczyn, które jego zdaniem są w mojej głowie, a moim zdaniem na moim ciele, to nic z tego nie wyjdzie.[/quote]
Może zgłoś się do jakiegoś programu gdzie operują kobiety, które chcą się pozbyć kompleksów, np. "Łabędziem być...?
Myślałam o tym, kiedy był nabór, ale:
- chcę zmienić tylko kilka rzeczy, a co jeśli oni by mnie chcieli przerobić po swojemu?
- nie ponoszą odpowiedzialności za to, co się nie uda i skąd potem wziąć kilkanaście tysięcy na ewentualną poprawkę?
- obciach, ludzie by palcami wytykali.
Jest tylko kilka defektów, które chciałabym zlikwidować i są one nabyte. Z tych, z którymi przyszłam na świat to może tylko cieni pod oczami chciałabym się pozbyć.
Ale chyba jednak ryzyko jest tu dość niewielkie w porównaniu z tym ile mogłabyś zyskać? Program nie pozwoliłby sobie na błędy, bo to by było źle widziane przez oglądających...
Ryzyko jest podczas takich zabiegów zawsze. I ja wiem czy mogłabym tak wiele znowu zyskać? Szczerze w to wątpię.
Oglądałam parę odcinków, naprawdę jest różnica w wyglądzie przed i po zabiegach. Gdybym miała kompleksy i dużo do poprawki tobym sama zaryzykowała:) Nie warto się oglądać na to, co ludzie powiedzą...
No tak, gdyby do poprawki było dużo, to może i opłaca się podjąć ryzyko. Widziałam w prasie jakie cuda robią, jak ujmują kobietom po 15 lat robiąc z zaniedbanych szarych kobiecin super laski. Kwestia jeszcze tego, czy ktoś ten efekt utrzyma, bo zabiegi u kosmetyczki, kompleksowa opieka dentystyczna, treningi, odpowiednia dieta, lesze ciuchy to są wydatki, przymus regularności, walka ze słabościami, które doprowadziły do zaniedbań, przeorganizowanie sobie życia.
Pewnie, można sobie odessać tłuszcz i zrobić zęby ale jak nadal będzie się jeść słodycze przed TV to nawet najlepsze efekty zaraz diabli wezmą:)
I łabędź zamieni się w ... w eeee... jakie są brzydkie ptaki oprócz sępów?
kondory? tylko one chyba nie są tłuste...
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź