Odp: Jak zaciągnąć faceta do łóżka?
Łóżko to tylko jedna z wielu alternatyw dla wspólnych igraszek:) Można zaciągnąć go też na dywan, stół kuchenny, albo na fotel, jeśli się zmieści
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 … 9 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Łóżko to tylko jedna z wielu alternatyw dla wspólnych igraszek:) Można zaciągnąć go też na dywan, stół kuchenny, albo na fotel, jeśli się zmieści
Hahhaha... a jak się nie zmieści?
Przypomniało mi się:
"Nie... nie jesteś gruby. Weź sobie dwa krzesła i siadaj do nas."
Jest dobry na odchudzanie, więc póki się nie zmieści to na dywanie, a kolejnym etapem - w nagrodę będzie fotel:)
Jak jeszcze nie boimy się o krzesła to nie jest taki gruby
incognito widac ze ty w zyciu chyba za duzo pornosow sie na ogladales ze sceny z nich juz przenosisz do rzeczywistego swiata. Pamietaj ze tam graja aktorki i po xx godzin powtarzaja te same sceny a ich to wcale nie podnieca/kreci i w wiekszosci przypadkow nie dochodzi nawet do wytrysku czy orgazmu bo traktuja to jak zwykla prace. Zapewne jesli masz dziewczyne albo zone jakby to przeczytala to by ci po pysku dala ale na necie to mozna grac super machopikczu nie ? pewnie wasz STOSUNEK odbywa sie tylko w pozycji lyzeczke i to tylko jak ona spi albo staromodnie na misjonaza albo po prostu fajeczka ci sie nie rusza i kozaczysz. A co rano jej pewnie mowisz jaka to byla wspaniala suka do obciagania a ona rzuca ci sie na kolana i prosi o jeszcze nie ?
Ostatnio edytowany przez Ambasadorka (2014-08-25 12:49:50)
Buahahaa.... naszego forumowego buhaja tak znieważyłaś HAHHAHAHAHHAAAA
Pornosy to ogląda każdy facet wiec to mu ujmy nie przynosi , raczej sytuuje wśród przeciętnych samców...
A reszta wypowiedzi? ;p Lubię jak się coś dzieje wrodzona złośliwość wywołała na mojej twarzy szeroki uśmiech, kiedy to czytałam )
Każdy się chwali że dużo miał i przeżył, a jaka jest prawda...?Jeśli incognito nie jest stetryczałym panem z prostatą to może ma trochę lepiej niż przedstawia to Ambasadorka?
No a czym się mamy chwalić, tym czego nam się nie udało przeżyć, doświadczyć, osiągnąć? Chwalmy się ile wlezie
Jasne, są ludzie, którzy wykorzystują sieć do tego, żeby być kimś innym niż w realu, ale są też tacy, którzy właśnie tu mogą jeszcze bardziej pokazać jacy są naprawdę, bo nie zostaną ocenieni przez osoby, z którymi mają do czynienia na co dzień i w relacji z którymi należy dawkować to ile i czego mówimy o sobie. Ze względu na anonimowość w sieci publicznie przyznajemy się do takich rzeczy, do jakich w realu moglibyśmy tylko wąskiej grupie ludzi.
Ale i tak mnie bawią powyższe wypowiedzi
[quote=Ksymena]Pornosy to ogląda każdy facet wiec to mu ujmy nie przynosi , raczej sytuuje wśród przeciętnych samców...[/quote]
Tu nie chodzi o to ze zle iz je oglada bo owszem kazdy ma xxx za soba tu chodzi o fakt iz proboje przenosic je na realne zycie i uwaza ze to NORMALNE ^^ rozumiem ze sa moze na swiecie kobiety ktore lubia byc bite/ponizane ewentualne traktowane jak suki ale chyba jednak 99% tak nie ma. "Ostra" zabawa nie jest niczym zlym ale szacunek sie nalezy osobiscie wypatroszylabym swojego faceta jakby podczas nazwal mnie suka albo dziwka ale sa rozne preferencje
Ostre sceny zwykle zostają w fantazjach, mało który facet chyba odważy się je realizować - oczywiście jeśli akurat nie płaci za sex...
To co dla kogo jest normalne to jest dzisiaj bardzo płynne, zależy od wychowania, własnych preferencji i potrzeb. Jeśli ktoś lubi coś co nie jest karalne to trudno go negować, najwyżej omijać z daleka
Ale skłonności np sadystyczne skądś się biorą, to nie jest wrodzona potrzeba człowieka
Nooo... jest tu jedna osoba, która wzbudza we mnie skłonności sadystyczne.
Jak to? Która...?
To teraz pokaż palcem kogo chciałabyś zaciągnąć do łóżka
Raczej: kiwnij palcem a zaraz przybiegnie...
Napisał raz: "Powiedz tylko słowo, a przyjadę i zrobię wszystko, co tylko będziesz chciała." Poczułam się niesamowicie, ale co z tego... miłe słowa są tylko po to, żeby było miło.
Och jaki religijny, podobny tekst słyszałam na mszy, coś było o uzdrawianiu duszy... Normalnie Cię traktuje jak zbawienie wieczne
Gdyby nie to, że jest niewierzący to bym teraz pomyślała, że za mało własnej inicjatywy włożył w ukucie tego tekstu
Ech... byłoby mi łatwiej w życiu gdyby nie to, że ciągle, niezmiennie jest numerem jeden w moim sercu i w mojej głowie i ... muszę się do tego uwolnić
[Dla porządku, bo tak rozwalam te historie po wszystkich wątkach... to powyższe tyczy się mojego ideału... T.
To poniższe tyczy się osiemnastoletniego gówniarza - D. ]
A propos wiary... ten zboczony dzieciak powiedział mi kiedyś coś, co pogilgotało moje ego, mianowicie... że jestem jego religią... i powiedział to nie w taki sposób jakby chciał, żebym do tego westchnęła oczarowana, tylko będąc poddenerwowanym, więc poczułam się tak wiecie... tak jak lubi się czuć kobieta
Piękny komplement, szkoda tylko, że te jego wierzenia są baaaardzo politeistyczne hahah
On jeszcze wierzy w kobiety, więc nie psuj tego, bądź dla niego taką niedosięgłą "bozią" jak z obrazka:)
Ja mu grzesznikowi dam... a Ty mi się litować nad nim każesz
Strony Poprzednia 1 2 3 4 … 9 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź