26

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

Można dyskutować na ile człowiek się stacza w więzieniu, ale na pewno to mu dumy nie przynosi  i raczej jest balastem no chyba że po wyjściu na wolność dalej będzie w kręgu przestępców

27

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

Są przypadki że tacy ludzie stają się porządnymi obywatelami ale to rzadkość

28

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

Zwykle jak wychodzą to świat nie ma im za wiele do zaoferowania bo byli karani, więc wracają na dawne ścieżki...

29

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

No tak... tam przynajmniej micha zapewniona.

30

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

Znam kogoś po więzieniu, z pozoru niczym się nie różni od "normalnych" ludzi, ale wiedząc to o nim, nie chciałabym  znaleźć sie z nim gdzieś sam na sam, bo nie wiem co by mu mogło strzelić do głowy...

31

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

Ja byłam sam na sam z takim..... on to jeszcze pikuś, bo siedział za kradzieże samochodów, ale jego brat za strzelaninę. Różnych ludzi się w życiu spotkało, na szczęście to było w innym mieście i dawno temu. Nie powiem żeby był jakiś inny niż reszta mężczyzn w sensie, że od razu widać, że zbir czy coś, ale jednak jego styczność z takim środowiskiem nie była zachęcająca... a poza tym... to że nie było widać że zbir, to nie znaczy, że taki nie był tongue

32

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

Jak za samochody to faktycznie pikuś, co najwyżej by Cię zmuszął żebyś stała na czatach:)

33

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

Hahaha big_smile
Poznałam go będąc na obozie w jego miejscowości. To było pod jednym z dużych miast, tam co roku organizowany był obóz młodzieżowy. W czasie jego trwania był w sklepach zakaz sprzedawania alkoholu i wyrobów tytoniowych"obcym". Lat miałam za mało, więc szybko poznałam się z miejscowymi, żeby miał kto śmignąć do sklepu wink Młodzieńczy bunt i te sprawy, pierwsze papierosy, pierwszy alkohol, to był ten czas. No i chodziliśmy za rękę przez dzień czy dwa, poznałam jego siostrę, jego mamę, byłam u niego w domu itd. Podobało mi się, że miejscowi wkoło niego skaczą, że wzbudza respekt (to pewnie dzięki bratu i tak). Oprowadził mnie po okolicy, weszliśmy do budynku dawnej podstawówki, pokazywał mi sale lekcyjne i mówił, że kiedyś spali tą szkołę. Następnego dnia się z nim nie spotkałam, bo tak jakoś... bo nie chciałam się całować, nie chciałam, żeby mnie do tego namawiał, nie odpowiadało mi to, że jest do tego stopnia na bakier z prawem, choć jak wspomniałam sama wtedy przechodziłam bunt przeciwko wszystkiemu (szkoła, prawo, religia, rodzina).
No i... wieczorem w obozie zamieszanie, słychać syreny, wyłażę z namiotu, tłum zbiera się pod ogrodzeniem, zjeżdżają się jednostki straży pożarnej, słyszę szepty między ludźmi... płonie szkoła big_smile
Na szczęście ten obóz trwał trzy dni tylko. Można było zostać dłużej, ale od tej pory to ja już tylko czekałam aż ojciec po mnie przyjedzie big_smile

34

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

Ty to masz przygody big_smile

35

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

Może to on podpalił  - z żalu że go nie chcesz... wink

36

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

albo wysyłał znaki dymne tongue

37

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

Jakby obóz trwał dłużej to mógłby jeszcze  Ci namiot podpalić żeby Cię potem uratować, taki błędny rycerz big_smile

38

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

Ja znam takiego co podobno pod  wpływem zawodu miłosnego okradł szkolny sklepik z kolegą:)

39

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

Ciekawe... ale  dobry powód, niby że działał w afekcie to i kara powinna być mniejsza wink

40

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

[quote=Ninek]albo wysyłał znaki dymne tongue[/quote]

Tak, pewnie proponował: uwędźmy się wspólnie:)

41

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

Ale szydzicie big_smile big_smile big_smile hahaha
Podobno miejscowi nie przepadali za młodzieżą przyjeżdżającą na ten obóz, choć jeden chłopaczek przychodził tam do nas na zajęcia, a przy posiłkach chował się pod stół jak ksiądz szedł, żeby go nie zobaczył.
Ja się wkupiłam w ich łaski, bo dałam cztery fajki chłopaczkowi, który poleciał mi je kupić do sklepu i opowiedział co i jak, no i postawiłam mu piwo, poznał mnie ze wszystkimi, uznano, że jak uciekam z zajęć na obozie i siedzę z nimi zamiast z tamtymi to jestem spoko. Raz zapytali mnie w którym miejscu mam namiot, nie potrafiłam odpowiedzieć, bo namiotów tam było multum, więc zapytali czy daleko od płotu, ja na to, ze tak, a oni: "To dobrze, bo niechcący mogłabyś kamieniem dostać." big_smile
Był zakaz opuszczania obozu, a służby porządkowe otwierały bramę tylko w określonych godzinach i trzeba było zostawić im swój identyfikator, ale i na to były sposoby, bo ci, którzy przyjeżdżali tam co roku pokazali gdzie się pali papierosy i którędy się ucieka, była taka ścieżka w krzakach i dziura w płocie.

42

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

To raczej obóz odosobnienia niż wypoczynkowy wink Byliście tam za karę czy co?...

43

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

Co to za wypoczynek kiedy nie można pozwiedzać, rozerwać się wink Siedzenie w namiotach jest dobre tylko jak pada...

44

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

To był obóz katolicki big_smile Jakieś wykłady, zajęcia w grupach (na żadnych nie byłam), modlitwy wspólne, a zwiedzać to nie było co i tak... ja byłam tam tak jakby za karę. W ciągu roku szkolnego mieszkałam na stancji i gospodyni mająca wydzielać mi moje pieniądze zaoszczędziła i zapisała mnie na obóz na wakacje.

45

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

Widzisz, chciała Cię nawrócić na dobrą drogę wink

46

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

Na takich obozach czy pielgrzymkach też się dzieje... Katolicy też ludzie, nie? big_smile

47

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

Chyba są nawet bardziej wyluzowani bo jak nabroją to zaraz się wyspowiadają i znów będzie w porządeczku, sumienie czyściutkie wink

48

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

Hahahaha big_smile
To kolega opowiadał mi, że jak chce się podziczyć to najlepiej własnie na katolicki obóz jechać, bo rodzice myśląc, że dziecko będzie pod okiem sutanników, którzy odciągną go od popularnych młodzieżowych rozrywek na rzecz śpiewu chrześcijańskich piosenek przy akompaniamencie gitary, że będzie pobożnie, moralnie i spokojnie, bez obaw wypuszczają nastolatka dając mu dużo więcej pieniążków niż na wyjazd pod namioty ze znajomymi i nie kontrolują tak bardzo, bo dziecko w dobrych rękach, najlepszych, najbardziej godnych zaufania.

49

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

A tam przy akompaniamencie tej gitary, w tych namiotach, rozlegają się niepobożne dźwięki, mam rację...?

50

Odp: Znajomość z przestępcą, więźniem lub byłym więźniem

Musieli by chyba w każdym namiocie jednego księdza postawić na straży, może wtedy by było tak idealnie jak myślą rodzice:)