Smoky eyes - dla kogo? (Strona 1 z 3)

Chyba tylko u kosmetyczki, bo ja widziałam tylko kobiety z dużymi oczami dobrze tak umalowane

Kolor oczu to nie problem, można założyć soczewki, gorzej z wielkością oczu, trzeba by było ciągle wytrzeszczać

Ja bym musiała zatrudnić do tego profesjonalistkę, sama nie umiem malować tak oczu...

Wydaje mi się, że głęboko osadzone potrzebuję jaśniejszych barw.

Ostatnio testowałam paletkę Bourjois smoky stories 05 good nude. To trzy odcienie brązu i przy moich jasnoniebieskich oczach wyszło świetnie. Cienie są doskonale skomponowane. Zbędny jest jedynie brokatowy rozświetlacz, bo to taki dodatek imprezowy, tylko i wyłącznie i trzeba uważać, żeby drobinki nie trafiły do kolorowych cieni.
Dolną powiekę można zrobić tak, że wygląda fajnie, mimo iż obawiałam się bardzo, jak to będzie wyglądać u mnie, ponieważ mam cienie wokół oczu. Z tego powodu zawsze miałam problem z malowaniem dolnej powieki i odpuszczałam sobie smoky eyes. Nie chciałam nakładać miliona warstw rożnych specyfików do zatuszowania tej niedoskonałości.
Specjalnym wąskim aplikatorem łatwo jest zrobić otoczkę wokół oka, a wszystkie trzy odcienie bardzo płynnie przechodzą jeden w drugi. Dzięki tej paletce odważyłam się zacząć malować w ten sposób.

Az takie masz opory, że używasz słowa "zmobilizować" ?
Popróbuj w domu, żeby się oswoić, bo to jednak ta mocniejsza wersja makijażu. Poćwiczysz, sprawdzisz czy się nie rozmazuje, bo jeśli tak, to po kilku godzinach można wyglądać jak z podbitym okiem.
W smoky eyes zero tolerancji dla niestarannego wykonania i rozchodzących się na skórze cieni.

Czarny, rockowy, dziki - fakt Dla niektórych to zbyt pikantne, no i sam kolor bardzo wyrazisty.
Ja się w tych brązach rozlubowałam i coraz częściej maluję oczka w ten sposób

Talent sobie wyrobisz
Bardziej oceniaj to jak Ty wyglądasz w danym makijażu, niż jak sam makijaż wygląda, a jeśli chodzi o techniki wykonania to nic nie zastąpi wprawy.

[quote=niechcemisie]Az takie masz opory, że używasz słowa "zmobilizować" ?
Popróbuj w domu, żeby się oswoić, bo to jednak ta mocniejsza wersja makijażu. Poćwiczysz, sprawdzisz czy się nie rozmazuje, bo jeśli tak, to po kilku godzinach można wyglądać jak z podbitym okiem.
W smoky eyes zero tolerancji dla niestarannego wykonania i rozchodzących się na skórze cieni.[/quote]
Tak, bo kończy się na tym, że próbuję raz
Zamiast po kilka razy.... Róznymi zestawami kolorystycznymi

Jak ktoś posiada duże umiejętności makijażowe, to poradzi sobie z umalowaniem małych oczu nawet na smoky eyes, ważna jest kwestia takiego rozłożenia cieni, żeby otwierały oko, ja tego nie potrafię wiem, też że małe oczy obwiedzione mocną kreską wyglądają fatalnie - moja koleżanka malowała się kiedyś w ten sposób.

[quote=niechcemisie]I jeszcze się nie zniechęciłaś całkowicie? Ja zawsze nowego makijażu próbuję raz. Jak nie wyjdzie nie próbuję od razu ponownie. Nie mam tyle cierpliwości.[/quote]
Chyba za bardzo chcę się nauczyć by nie stracić cierpliwości