Temat: Czy walczyć o zajętego mężczyznę?
Czy Waszym zdaniem warto o niego walczyć? Czy spotykanie się z zajętym facetem ma sens? Byłyście kiedyś w takiej sytuacji?
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Czy Waszym zdaniem warto o niego walczyć? Czy spotykanie się z zajętym facetem ma sens? Byłyście kiedyś w takiej sytuacji?
Osobiście nie spotykała bym się z zajętym facetem..
Albo przynajmniej nie liczyła na coś wiecej.. choć są rozne przypadki...
Ale wg mnie zajętego faceta się nie tyka...
Ja nie byłam w takiej sytuacji i uważam podobnie jak Diabela, że zajętego faceta się nie rusza
Ale zajęty facet jutro może być wolny, ja bym go do końca nie skreślała jak by mi sie podobał
Więc poczekała bym aż będzie wolny...
Ok rozmowa itp.. ale nic więcej..
co innego być z nim jak przestanie być zajęty, ale bycie tą drugą na pewno nie. Trzeba mieć na uwadze to, że skoro nie przeszkadzało mu "granie na dwa fronty" to gdy będzie już tylko z Tobą nadal nie będzie to problem i to Ty będziesz tą oszukiwaną
[quote=Diabela]Więc poczekała bym aż będzie wolny...
Ok rozmowa itp.. ale nic więcej..[/quote]
Na to można czekać w nieskończoność. Facet najlepiej by chciał mieć dwie - żeby było ciekawie...
Według mnie lepiej poszukać wolnego...
Ale jak walczyć...? Z tą drugą kobietą?... Lepiej dać sobie spokój i nie marnować czasu
Facet sam decyduje z kim chce być, jak nie odchodzi od kobiety to znaczy ze coś go przy niej trzyma, niekoniecznie miłość, ale może inne przyziemne sprawy albo np. dzieci. Z takim lepiej dać sobie spokój, no chyba że zależy nam na zabawie a nie stałym związku.
Nie, nie i jeszcze raz nie , dopóki jest jeszcze paru wolnych
Ostatnio mamy przykład z naszą sportsmenką jak się to kończy, depresja, rozpacz, a można było tego uniknąć, skoro wiedziała że on ma żonę
Albo to dziwna próba zaistnienia w mediach...:) Może teraz będzie reklamować środki na depresję...
Facet który każe o siebie walczyć chyba pomylił role:) Aż takiego równouprawnienia to jeszcze nie mamy...
niektórzy to lubią, to ich dowartościowuje:)
[quote=Diabela]Osobiście nie spotykała bym się z zajętym facetem..
Albo przynajmniej nie liczyła na coś wiecej.. choć są rozne przypadki...
Ale wg mnie zajętego faceta się nie tyka...[/quote]
True story. Jak cudowny by nie był, postaw się na miejscu Jego kobiety, kiedy się dowie o Tobie. Wtedy może zdasz sobie sprawę
[quote=Zafira]niektórzy to lubią, to ich dowartościowuje:)[/quote]
A kogo by nie dowartościowało...? Kobiety też lubią adorowanie jak każdy:)
Ale facet nie jest aż tak przyzwyczajony do adoracji, w każdym razie większość z nich nie jest... Więc taka wielbicielka mimo wszystko jest na wagę złota...
Zależy jak jest atrakcyjny, zwłaszcza materialnie O takiego który ciągle jest na debecie raczej żadna walczyć nie będzie...
Są kobiety co lubią opiekować się takim nie zaradnym facetem, fundować mu przyjemności, zastępować matkę... Tylko musi na taką trafić...
Można walczyć ale o kogoś kto nie jest szczęśliwy w obecnym związku, inaczej taka walka nie ma sensu...
Najlepiej jednak walczy się o zajętą kobietę.
Z chłodno-logicznego punktu widzenia ona nie będzie Ci się wpieprzać w rytm dnia, a właściwie rytm dni...
Fajne.
Voyage - tylko że w tym kraju rzekłbym iż 95 % ludzi jedzie na debecie, więc statystycznie zawsze trafisz na zadłużonego.
Pytanie na ile się zadłużył oraz na ile ma bieżącej zdolności spłacania na bieżąco...
Pamiętajmy - jeszcze w latach 80 i 90, a przecież i do dzisiaj - majątek tego kraju był kumulowany w rękach wąskich grup ludzi.
Także ewentualnie musiałbyś trafić na jednego z tych wąskich grup.
Ciężkie to zadanie, ale nie niewykonalne.
Męska strona - generalnie moja strona - ma o wiele łatwiej.
Nie muszę się martwić takimi bzdurami. Liczy się tylko aparycja i temperament, czysty FUN.
Ale żebyś nie poczuła się zazdrosna, moja grupa odbiorczyń też jest bardzo wąska...
[quote=incognito]Najlepiej jednak walczy się o zajętą kobietę.
Z chłodno-logicznego punktu widzenia ona nie będzie Ci się wpieprzać w rytm dnia, a właściwie rytm dni....[/quote]
Gorzej że pewnego dnia może się do Ciebie zgłosić jej pełnoprawny partner i to dopiero będzie burzyć rytm...
Albo przyjdzie dobrowolnie Ci ją oddać i dopiero będzie problem;)
Mimo równouprawnienia najkorzystniejsza sytuacja jest wtedy, kiedy to mężczyzna walczy o kobietę, wtedy jest mniej ważne, czy on zajęty, czy nie
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź