Odp: Czy powinniśmy mieć tajemnice przed partnerem?
Ale wtedy będziesz może oczekiwać, że on trochę więcej np. będzie kupował do domu?
Takie rzeczy powinien wiedzieć.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ale wtedy będziesz może oczekiwać, że on trochę więcej np. będzie kupował do domu?
Takie rzeczy powinien wiedzieć.
Ja mam ostatnio małą tajemnicę przed Nim, bo szykuje niespodzianke na dzień chłopaka A Wy coś organizujecie dla swoich facetów na ten dzień?
Będzie w sobotę kolacja przy świecach i mały prezencik:)
Ja mam ostatnio taką małą tajemnicę, ale mi z nią dobrze, bo fajnie mi się pisze smsy z jednym kolegą, a mój facet o tym nic nie wie
I tak oto, jak świat długi i szeroki, jam wędrowiec orzekam, iż może i rzeczywiście te 80 % kobiet fizycznie nie zdradza, ale gdybym miał orzekać o \"umilaniu sobie czasu dodatkową adroacją\", statystyka się odwraca, a nakładając te statystyki...
...no nałóżcie sobie.
Ale myślą zdradza chyba każda/każdy, bo ile razy się widzi kogoś kto hmmm... jest apetyczny i niczego sobie, więc aż samo się zaczyna wyobrażać, prawda?...
Już czytałam że zdradza prawie tyle samo kobiet co mężczyzn, bo przecież oni też muszą mieć z kim zdradzać, więc gdyby kobiet było mniej w statystykach to by było nielogiczne...
Różnie z tym bywa, czasem znajdują w sobie chęć do spróbowania czegoś nowego i wtedy statystyki mogą być zaburzone
Tajemnice mają to do siebie że szybko wychodzą na jaw, bo znajdą się "życzliwi" co doniosą ...
Katasia - a ja miałem sposób na bezstresowe zdrady gdy byłem w związku - była to zasada "żadnych jej koleżanek, żadnych moich współpracownic, żadnych kobiet swoich kolegów, a kochanka to najlepiej poza miastem, i bez mojego głównego numeru telefonu" (jako opcja).
No, nie wiem - nigdy nie liczyłem, 10 do 15 przypadków mojej zdrady, nie wyszedł na jaw ani jeden.
Da się! Faceci są w tym lepsi od kobiet, powaga!
Kobiety, jak to kobiety, buszują myślami ze swoim kochankiem nawet podczas przebywania ze stałym partnerem, wiec stały partner jeśli czujnie przygląda się swej kobiecie, to wyhaczy różnice zachowania.
Tymczasem facet jak to facet - po----a na boku i po sprawie, temat mija i życie toczy się dalej.
Powyższe potrafi jednak być mylne, bo moja eks zarzuca mi, że wyobrażałem sobie pewne sytuacje o jej życiu osobistym (ach ten brak dowodów), więc mozliwe, że jak już na tym forum jedna koleżanka pisała - miała ona jedynie smsowego adoratora lub też żywego takiego. Kto ich tam wie - trza się na swoim życiu skupić.
Tu się kółko zamyka moja Ty najbardziej wytrwała Słuchaczko - Czytaczko i wraca motyw wujka M., zgodnie z którym wszyscy zdradzamy i powinniśmy sobie dać spokój z tym wielkim życiem w związku, pętaniem siebie więzami, których po latach niemal wyłącznie żałujemy.
Ty i ja (ja bardziej) nie daliśmy się zwieść uberromatycznym obrazkom o miłości w internecie czy też sztampowym komediom romantycznym z "żyli długo i szczęśliwie" w tle.
Co by było, gdyby ten tam - wielki romance boy - Hamlet napisał pełną sagę Romea i Julii, w opcji bez szybkiej śmierci?
No więc po 10 latach Romeo spotkał tante Józefinę z Altburga, popadł w romans, a zazdrosna Julia targnęła się na swe życie. Przeżyła jednak i zaczęła się intensywnie dy---ć z hrabią Westingham, który słynął z dużego... majątku. Nie była to jednak prawdziwa miłość i Julia popadała w dysonans moralny. Tymczasem dzieci karmić trzeba, więc jak Romeo już odszedł od niej (przypomnijmy - z Józefiną z Altburga), to Julia została sama z dwoma bachorami i musiała nająć się jako księgowa.
Czyż to nie życie w czystej postaci?
A nie to pieprzone "Love Is In The Air"...
Statystyki - statystykami. W chwilach niedoli związanej z samotnością, mnie zawsze i tak pocieszają te zalotne spojrzenia.
Różnorodność - jest siłą napędową tego świata - choć nikt Wam o tym nie powie w bajce o Serdelku czy Kopciuszku.
Jeśli nie wierzycie, to spróbujcie zrobić dziecko ze swoim bratem i sprawdźcie ile ma palców.
Aha - Słuchaczko - takie P.S. - nie zapomnij po świętach zmienić ksywy na Size_38!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ostatnio edytowany przez incognito (2013-12-13 17:36:29)
Wiadomo że każdy związek weryfikuje życie i trudno o wieczną sielankę.... Oby mnie nie spotkał los tej Julii...
Ciekawe, jak można mieć "życie osobiste" będąc w związku...? Toż to zabrzmiało już jak przyznanie się do zdrady!
Też ja mówię - jak coś krwawi przez 5 dni w miesiącu i nie zdycha, a do tego "wychodzi sobie z koleżankami", to ja się z tym wiązać nie chcę.
na tym nie koniec tajemnic związanych z podejrzanym kobiecym bytem:) Ja też raczej nie przytyję, chociaż lubię sobie podjeść, więc zmiany nicku nie będą potrzebne. Pewnie nie wierzysz, ale takie są fakty.
[quote=Ksymena]Już czytałam że zdradza prawie tyle samo kobiet co mężczyzn, bo przecież oni też muszą mieć z kim zdradzać, więc gdyby kobiet było mniej w statystykach to by było nielogiczne...[/quote]
Błąd logiczny: przecież wolna kobieta może spotykać się z żonatym, więc tu ona nie jest włączona do statystyk bo nikogo nie zdradza... Matematyka też bywa zawikłana:)
milagro - och ta semantyka, bo ja bym powiedział, że to właśnie życie weryfikuje każdy związek.
Może Ciebie nie spotkać los Julii, ale to jest kwestia wyborów i odwiecznego "coś za coś".
Statystycznie, jeśli weźmiesz przystojniaka o wysokim ego oraz ujmującym uroku czyli takiego, który kobiety najbardziej kręci, to najprawdopodobniej skoczy na bok, a może nawet odejdzie. Jeśli natomiast weźmiesz średnioaparycyjnego, miłego misia domowego, który i zarobi, i dzieci zawiezie czyli takiego, jakiego kobiety najbardziej potwrzebują, to statystycznie możliwe, że to Ty skoczysz w bok.
Legenda głosi, że gdzieś pośrodku jest... złoty środek, jednak ja tam jeszcze się nie "wstrzeliłem".
Skórka - a że wolnych coraz więcej oraz a że lubiących pikanterię poprzez romans z żonatym tyż...
Tym niemniej pieprzyć statystyki! To jedna z najbardziej nienaukowych nauk jak dla mnie.
Statystyki o Polakach sa statystykami wtedy, gdy zapyta się wszystkich Polaków.
Poniżej tego są to tylko domniemane uśrednienia...
P.S. 36 - co powiesz na weryfikacyjną metodę Św. Tomcia, by sprawdzić jak znoszisz barszczyk i karpiątko?
Ostatnio edytowany przez incognito (2013-12-17 12:44:33)
Ani za jednym, ani za drugiem nie przepadam... Z zup wolę cebulową (choć na wigilii jej nie będzie), a z ryb np. pstrąga.
[quote=incognito]Statystycznie, jeśli weźmiesz przystojniaka o wysokim ego oraz ujmującym uroku czyli takiego, który kobiety najbardziej kręci, to najprawdopodobniej skoczy na bok, a może nawet odejdzie. Jeśli natomiast weźmiesz średnioaparycyjnego, miłego misia domowego, który i zarobi, i dzieci zawiezie czyli takiego, jakiego kobiety najbardziej potwrzebują, to statystycznie możliwe, że to Ty skoczysz w bok.[/quote]
Czyli i tak źle i tak niedobrze. Bo nie można mieć ciastka i zjeść ciastka.
To fakt, kobieta chce mieć i domowego misia, i czasem maczo, a w jednym trudno mieć wszystko
Jeśli to bolesne sprawy, to czasem lepiej przemilczeć... Ja np. nie mówiłabym o czymś z przeszłości, o czym i tak nie dowiedziałby się od nikogo innego.
Oczywiście że powinna być strefa tylko moja, w końcu jakaś intymność jest prawem kobiety - także w związku... Zwłaszcza że taka jest natura kobiety, która lubi być trochę tajemnicza...
Oby nie za wiele, bo to w końcu stanie się podejrzane...:)
Jakieś małe tajemnice zawsze są mile widziane;)
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź