Odp: jaki nastrój macie dziś...?
Bardzo dobry, bo wieczorem idziemy na uroczystą kolację z narzeczonym:) To nasza 2. rocznica poznania
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 96 97 98 99 100 … 128 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Bardzo dobry, bo wieczorem idziemy na uroczystą kolację z narzeczonym:) To nasza 2. rocznica poznania
Ja dzisiaj również dobry, bo jestem po udanych zakupach w Rossmannie A wieczorem zabieram mamę do kina na przyśpieszony Dzień Matki
Jaka ulga, ze już dziś zaczyna się weekend...
A ja czekam na najbliższy, dłuższy weekend, oby pogoda dopisała
nastrój? dziś zdecydowanie "barowy"
tęsknię za słońcem!!!
ja też prawie zasypiam mimo że jeszcze wczesna godzina...
Zmęczona jestem strasznie. Mam problemy z koncentracją. Nie mogę się skupić na nauce.
A co jest przyczyną tego rozkojarzenia?....
Pogoda jest tak dobijająca, że nic się nie chce. Na szczęście wczoraj oddałam do sprawdzenia swoją pracę magisterską, więc można trochę poodpoczywać. Ale co to za odpoczynek w strugach deszczu? Na dodatek lata helikopter i monitoruje stan Odry. Pięknie jest...
Ja tam nie lubię upałów i jeśli jest ok. 20 stopni, bez deszczu i wiatru, to wolę taką pogodę niż +35...
[quote=Ksymena]A co jest przyczyną tego rozkojarzenia?....[/quote]
Za dużo obowiązków. Wyczerpująca sesja, praca, dom. Ale już jestem po sesji. Więc można by pomyśleć o odpoczynku.
Dziś by się szczególnie przydał, bo kiepsko się czuję. Coś mnie głowa od samego rana boli Chyba biometr mam niekorzystny.
To nie biomet tylko przemęczenie. Nie trzeba było być sobie beztroską studentką? Na męża byłby dobry czas ale po studiach:)
Ta jesienna pogoda nie nastraja optymistycznie, dziś ciągle ziewam...
Całkiem niezły, przecież za 3 dni weekend:)
[quote=Zafira]To nie biomet tylko przemęczenie. Nie trzeba było być sobie beztroską studentką? Na męża byłby dobry czas ale po studiach:)[/quote]
Bardziej od Męża męcząca jest praca i sesja A nawet nie tyle sama praca, co dojazd i powrót z niej. Nie lubię jeździć kiedy jest duży ruch, a na "mojej" trasie jest olbrzymi
Co to znaczy "myśleć o kimś wakacyjnie" ?
Wg mnie to chyba "gorąco"
Masz kogoś takiego na myśli?
Raczej dostałam takiego maila i nie do końca potrafię go interpretować. Bo autor zaskoczył mnie już samym faktem przysłania maila, to po pierwsze. Po drugie jego tematyką (bardzo wakacyjną). Po trzecie tym dziwnym wyrażeniem. Hmm...
Ludzie na wakacjach są bardziej wyluzowani, a że myślą "wakacyjnie" o kimś, to może tak z braku innych poważnych przemyśleń?... Ja bym się tak tym nie przejmowała, jeśli odpiszesz to w dalszych mailach ten ktoś może będzie mniej tajemniczy i napisze co miał na myśli
Nie zamierzam odpisać A przynajmniej nie teraz. Zresztą nie powinnam tego w żaden sposób ciągnąć czy podsycać. W tej relacji, to ja jestem na trudniejszej pozycji, więc nie mogę sobie pozwolić, na przeszarżowanie, ani na zbyt dużo z jednej czy drugiej strony. Staram się to kontrolować, choć nie wiem, na ile potrafię.
Na razie jest łatwiej. Przez kilka miesięcy raczej nie będzie okazji do spotkania. Więc trochę moje myśli się uspokoją i sama nabiorę dystansu.
Z jednej strony mógłby to być ciekawy flirt, ale z drugiej niebezpieczny... Dlatego mnie to trochę kręci... Ehh...
Niebezpieczny, bo jak się mąż dowie, to stracisz górne jedynki...? No to lepiej zapomnij o wielbicielu i gotuj mu dobre obiadki, oby zupa nie była za słona...
Czegoś brakuje w Twoim związku, że takie maile od innych mężczyzn robią na Tobie wrażenie..?
Obiadki akurat gotuje Mąż Bo przeważnie to on jest w domu o bardziej obiadowej porze niż ja
W moim związku nie brakuje niczego. Ale trochę adrenaliny zawsze kręci. Tamten facet, ma w sobie coś co mnie intryguje. Darzę go ogromną sympatią. Ma swoją pasję, która początkowo wzbudzała we mnie strach, a teraz ciekawość. Lubię słuchać kiedy o tym mówi. I tyle. Zresztą, która kobieta nie lubi flirtować?
Z tego co kojarzę to jesteś żoną chyba od niecałego roku... i już szukasz adrenaliny...? Myślałam że tak się dzieje dopiero po paru latach małżeństwa...
Nie szukam adrenaliny To jest znajomość jeszcze sprzed ślubu... Już wtedy była nietypowa, intrygująca. I co jakiś czas intryguje na nowo. Nie jestem tylko pewna na ile to dzieło przypadku, a na ile świadoma działalność owego pana. Nie szukam nikogo na boku, ani nie zamierzam dopuścić, aby ta dziwna relacja wyszła poza ramy czegoś platonicznego.
Strony Poprzednia 1 … 96 97 98 99 100 … 128 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź