Ja zachorowałam na Hashimoto w wieku 16 lat. Więc byłam jeszcze praktycznie dzieckiem. Doszłam do Euthyrox 100.
Bardzo źle się po nim czułam, zawroty i bóle głowy, tętno dochodzące do 130 przy braku ruchu, uderzenia gorąca.
Wtedy babcia wstawiła mi do lodówki Alveo i kazała pić. Jako nastolatka nie byłam do tego przekonana piłam bo musiałam,
ale po wypiciu 6 butelek lekarka stopniowo zaczęła zmniejszać dawkę, aż 3 lata temu całkowicie odstawiła.
Tak, że do dzisiaj nie biorę leków, mimo, że jestem pod opieką lekarską. Mam całą dokumentację medyczną.
Dodatkowym plusem było to, że znikł mi z twarzy trądzik różowaty, który jako nastolatce bardzo przeszkadzał.
Niestety również mam bielactwo i staram się z tym walczyć. Miałam przerwę w piciu Alveo, ale teraz od roku znowu regularnie go piję. Wcześniej nie ukrywam, że miałam przerwę z powodów finansowych. Dodatkowo na przemiennie pijam selen albo zestaw witamin czy minerałów, dla wzmocnienia organizmu. Stosuję również kosmetyki tej firmy oraz inne produkty, gdyż mam gwarancję naturalności. Jednak nadal mimo tego nie mogę się uporać z wagą. Naturalne kosmetyki i cynk bardzo mi pomogły na włosy.