Jak uniknąć pomyłki w wyborze męża? (Strona 1 z 2)

Moja przyjaciółka tak zrezygnowała ze ślubu, ale tydzień przed weselem, bo się dowiedziała, że jej facet sypia z jej młodszą siostrą
A jak wybrać sobie męża bez pomyłki? Dobre pytanie - nie znam odpowiedzi niestety...

Najlepszą metodę ma moja koleżanka - już drugiemu powiedziała że jest w ciąży żeby sprawdzić reakcję - i ten obecny się nie wystraszył i nie uciekł jak tamten. To może i sprzed ołtarza nie zwieje...

Zawsze można powiedzieć że się okres spóźniał...

Wolałabym tego uniknąć, raczej stawiam na to, że przemyślana decyzja ma małe ryzyko niepowodzenia. Poza tym - co ma być to i tak będzie

Gratulacje - 3mamy kciuki!

Nie ma tego złego... ja chyba uczynię to swoją dewizą zyciową.
Tylko nie rozumiem ludzi, którzy tak do ostatniej chwili z tą ucieczką czekają. Ślepi, głupi, niedojrzali i nieodpowiedzialni.

Mam koleżankę, która niedoszły ślub i niezjawienie się narzeczonego przypłaciła depresją i niechęcią do życia...

życie weryfikuje jakimi jesteśmy ludźmi i jak się zachowamy przed ołtarzem i potem w życiu codziennym. To, że się ma dobrego męża/żonę można stwierdzić dopiero 40 lat po ślubie

Tego się chyba nie da przewidzieć!!!! Wychodzi na to, że trzeba po prostu spróbować

Poznaje się często dopiero w małżeństwie.

Zadaj sobie pytanie: "Czy z tym człowiekiem mogę zbudować przyszłość, co mogę zaakceptować,
a co definitywnie mi nie pasuje". Zamiast tracić energię na zmienianie jego, pomyśl o własnych oczekiwaniach od tej relacji. Jest jeszcze druga strona medalu - być może wiążesz się z kimś,
kto po prostu do ciebie nie pasuje? Zamiast przerabiać na siłę faceta, poszukaj tego właściwego.

A po ślubie i tak na nic ta księgowość