Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 57 58 59 60 61 … 128 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ja się tak czuję kiedy dopada mnie wiosenne przesilenie. o właśnie, już chyba czas, żeby zacząć wcinać preparat witaminowo-mineralny, żeby się przygotować na wiosnę. Początki zawsze są dla mnie męczące - senność, znudzenie, niechciejstwo, zawroty głowy, znużenie, złe samopoczucie fizyczne i psychiczne, melancholia, osłabienie.
boli mnie brzuch 
i się przeziębiłam
Mojego faceta też jakieś licho wzięło.
A ja mam się świetnie... ciekawe tylko jak długo. Zwykle on mnie zaraża, albo któraś koleżanka z klasy.
a u nas to zwykle ja zarażam jego...
A mój jest zakatarzony... ja jeszcze dobrze się czuję i mam nadzieję, że tak zostanie 
Przeziębienie mnie dopadło i w ogóle to doła mam jakiegoś
Ciało i umysł to papużki nierozłączki.
Coś w tym jest, ale ostatnio chyba nie do końca.... Ehh... Za dużo rzeczy składa się na mojego doła
Ja mam depresję sezonową... może Ty też?
U mnie to raczej wiąże się z tym, że muszę dokonać wyboru, a on wywiera na mnie presję... I trochę mnie to dołuje... Ehh...
a cóż to za wybór? może pomożemy?
Uuuuu, nie lubię takich wyborów. Jak bym nie wybrała tak będzie coś nie tak. I nie lubię, kiedy muszę zadecydować pod wpływem presji. Nie podejmuję wtedy najwłaściwszych decyzji.
chyba nikt nie lubi takich decyzji ... ja sie wtedy spinam i tez często wybieram błędnie....
nie mam stalowych nerwów, o nie...
A ja muszę wybrać między tym co chcę ja, a tym czego chce ktoś inny... I albo wyjdę na egoistkę albo się będę męczyć z tym czego nie chcę... Co lepsze? Ehh...
Dołączam sie lekko zdołowanych kobitek... Cosik i mnie dopadło i nie chce za bardzo opuścić , nigdy nie ulegam takim nastrojom i ratuję sie czym mogę... Wczoraj czerwone dobre winko, zmusiłam sie nawet do upieczenia ciasta drożdżowego i pałaszowalismy z apetytem Późnym wieczorem tuż przed samym snem znów głupie mysli wróciły... Musze sobie z tym jakoś poradzic, nic innego nie pozostaje....
Ostatnio edytowany przez malgosia74 (2011-02-24 16:34:16)
Jak mnie bierze na noc to powtarzam jak mantrę, że rano nowy dzień, obudzę się w lepszym nastroju.
Ninek, ja żałuję, że wybrałam cudze dobro kosztem swojego i próbuję to odkręcić. Jest ciężko. Jeśli się na to zgodzisz, to weź proszę pod uwagę dwie rzeczy - czy ta osoba zrobiła bądź zrobiłaby coś takiego dla Ciebie, czy jest zdolna dla takich samych poświęceń w jakiejś dziedzinie i druga rzecz - czy ona wie, że to dla Ciebie trudne i w jakikolwiek sposób ułatwi Ci życie po tej decyzji lub zrekompensuje, jeśli jej konsekwencje nie będą się ciągnąć, tylko będą jednorazowe, że się tak wyrażę.
Dwie rzeczy - czy ta osoba poświęciłaby się dla Ciebie jak Ty dla niej i czy ułatwi Ci życie po podjęciu tej decyzji. Taka moja rada. Te dwie rzeczy wywnioskowałam ucząc się na własnym błędzie. Doszłam do tego, że powinnam wziąć to pod uwagę przed podjęciem decyzji i gdyby odpowiedź była 2x tak, to nie żałowałabym jej dzisiaj. Ale jest po fakcie, a konsekwencje dają się we znaki.
A ja mam dobry nastrój bo moja córcia dzisiaj ma 4 latka i będzie tort i prezenty
Ze mną dzisiaj ciut lepiej ale główka boli .... Może się odmieni wieczorem w końcu weekend sie zaczyna, może by sie na sanki wybrał a z bólem głowy to żadna frajda... Musi przejść i juz !!!
Niechcemisie! Dałaś mi do myślenie tym co napisałaś... Męczę się z tym nadal, ale dziś po części sprawa się wyjaśniła, niestety nie zapowiada się na to, żeby było po mojemu... Nie potrafię zmusić się do tego, żeby się upierać przy swoim, bo wiem, że komuś bardzo zależy na tym, żebym wybrała tą jego opcję... I czuję, że podczas dzisiejszej rozmowy już przekreśliłam swoje "szanse"... Ale może tak będzie lepiej...
Babka wyśmienita! Pyszna i piękna! Będę na pewno ją robić często.
no to się cieszę
ja popijam wino grzane i się relaksuję .... totalne odprężenie i luz!
Nie lubię niedziel 
Cały dzień zatruty jest myślą, że to ostatni dzień wolnego
Ja też nie przepadam, zawsze w niedziele mam dziwne uczucie jakby miało się coś złego stać.
O tak? W sumie, ja też mam taki jakiś niepokój. W ubiegłym roku miałam wolne poniedziałki, co łagodziło niedzielne nastroje. W niedziele zawsze jest mały ruch na ulicach, piesi chodzą takimi zrywami - jest wysyp w pobliżu kościołów w godzinach zakończenia mszy i tyle. Dziwnie jest przez to na mieście. Zbyt cicho, aż nienaturalnie.
Dokładnie, czuję się jakby miasto wymarło, a ja byłabym ostatnim człowiekiem na Ziemi.
Strony Poprzednia 1 … 57 58 59 60 61 … 128 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
