Temat: A może tak bez zaręczyn?
Czasy się zmieniają, więc bywa, że młodzi nie zdążą się zaręczyć, a już trzeba myśleć o ślubie...
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Czasy się zmieniają, więc bywa, że młodzi nie zdążą się zaręczyć, a już trzeba myśleć o ślubie...
to już przestaje być "obowiązkowe", dzisiaj już chłopak nie musi prosić rodziców wybranki o rękę
rodziców nie, ale wybrankę fajnie jakby poprosił
Mnie mąż prosił o rękę i było super !!!
Ale przy rodzicach czy w innych "okolicznościach przyrody"?
Na osobności miało być ale jego mama i tak była przy tym
No tak, mama jest wszędobylska... musiała dopilnować synka Zwłaszcza "mamusia synusia", a zwykle tak jest, że matki są w synów zapatrzone, a córki traktują jak "zło konieczne"...
Mój kumpel to sie oświadczył swojej dziewczynie na stacji benzynowej, nie był wtedy za trzeźwy i jakoś mu sie zebrało jak wracaliśmy nad ranem z dyskoteki całą paczką. No ale pierścionek nosił przy sobie z pół roku zanim sie namyślił
skąd to się bierze, że mężczyźni noszą pierścionek kilka miesięcy zanim go dadzą?? przecież chyba już w chwili kupowania są pewni, że o chcą go dać w określonym celu.....
dziwna sprawa, mój podobno nosił go miesiąc zanim mi go wręczył (na szczęście na trzeźwo)
Może obmyślają, co powiedzieć, w jakich okolicznościach go wręczyć...? I to myślenie ich paraliżuje...? Ale koncept ze stacją benzynową trochę dziwaczny... Moja znajoma mówiła, że jej facet po prostu ją zabrał do jubilera, żeby wskazała który pierścionek jej się podoba, po czym zapłacił i od razu tam ją poprosił o rękę. Mało romantycznie, ale za to mogła zdecydować o wyborze pierścionka...
a ja nie chciałam wybierać pierścionka... to też dla mnie głupie, w końcu zna mnie, chce ze mną spedzić resztę życia, to niech się wykaże
Tak sobie teraz myślę, że facet ma niezły orzech do zgryzienia przy wyborze... Przecież oni mają nieco inne poczucie estetyki niż my... To trochę tak, jakbym ja miała mu kupić jakąś część do auta
My kiedy przechodzimy obok jubilera zawsze komentujemy ekspozycję. Tym sposobem znamy swoje gusta i żadne z nas nie miałoby z wyborem bizuterii, zegarków itd. większego problemu.
Ale nie wszyscy tak robią i wtedy jest problem... Ja to jak przechodzę to w ogóle nie patrzę, żeby sobie nie pomyślał, że wiesz...
a ja myślę, że wystarczy znać gust drugiej osoby - obserwować jakie stroje wybiera, czy nosi biżuterię, jak się maluje itp.
mój np. zadał mi tylko jedno pytanie - kilka razy "czy musi to być taki klasyczny zaręczynowy, taki żeby koleżanki na kilometr widziały, że się zaręczyłam" (chodziło mu o to czy ma mieć maleńki wystający kamyczek), ja odparłam, że nie - dla mnie to symbol, ważne, żeby był zaręczynowy
no i trafił w dziesiątkę, pierścionek NIE jest klasyczny, jest srebrny i ma ciemno granatowy szafir, ale idealnie pasuje do mojego stylu i powiem Wam, że dla niego był to ogromny stres, potem jeszcze tydzień pytał czy mi się podoba i czy koleżanki nie wyśmieją (!!) powiedziałam, że jak wyśmieją, to najwyżej zmienię koleżanki
Znam takie co uważają że "musi być drogi i duży" - a facet, wiadomo, zrobi wszystko czego ona chce... Więc wydaje kasę.
no tak, ale już po samej osobie i jej sposobie bycia można odgadnąć czy lubi "drogie i duże" a zaręczyny są zazwyczaj po jakimś czasie, kiedy już znamy drugą osobę i wiemy co lubi
[quote=justyna]no tak, ale już po samej osobie i jej sposobie bycia można odgadnąć czy lubi "drogie i duże" a zaręczyny są zazwyczaj po jakimś czasie, kiedy już znamy drugą osobę i wiemy co lubi[/quote]
Zgadzam się z Tobą. Ja naprawdę byłam zaskoczona zaręczynami i pierścionek jest śliczny !!!!
Zaręczyny sa chyba bardziej romantyczne niż ślub, ślub jest strasznie stresujący a zaręczyny kojarzą mi się z czymś bardzo przyjemnym, z kolacją i miłą rozmową, flirtem, gdzie tu mówić o flircie podczas ślubu???
Chyba że o wzrokowym...
Trudno żeby nikt tego wtedy nie zauważył
Mnie mój mąz zabrał do przepieknej włoskiej restauracji san lorenzo (mieszkamy w warszawie), zamowił spiewaka - najpierw włoch spiewał jakąś pieśń i potem on sie cichutko oswiadczyl. bylo pieknie, bardzo się postaral i nigdy mu tego nie zapomne :oops: Moim zdaniem warto zorganizować oświadczyny dla takich chwil, pamięta się je potem całe zycie.
Romantyk... Gratuluję
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź