Co ostatnio sobie kupiliśmy (Strona 3 z 19)

Próbowałam rzucić i ostatnie co sobie kupiłam to kolejna paczka papierosów

To podobnie jak ja. Zresztą ja to tak co miesiąc.

A mi się właśnie rozwaliły. W szalonym tempie niszczę buty - każde!

Był mały i było to samo - bez względu na rodzaj obuwia, jakość, cenę, markę. Chodzę jakimiś skrótami, przechodzę przez tory po nasypie, po tych kamieniach, w lesie i parku niekoniecznie  trzymam się ścieżki, lubie wychodzić w deszcz, polskie chodniki w niektórych miejscach wyglądają jak polskie drogi (niby są nowe, ale te stare też się jeszcze zdarzają) i zazwyczaj wybieram obuwie, które nie jest superwytrzymałe, za to ładne. Najlepiej kiedy zabiorę tatę na zakupy - on mi pokazuje to co jest mocne, ja mu to co ładne i kiedy znajdzie się para mające cechy wspólne biorę ją. Ale nie mogę zbyt często taty zabierać niestety

A ja nadal odkrywam ścieżki miasta

I pewnie to nie ostatnia reperacja? Chyba że zepsują się na amen...

No zwykle nie. najgorzej jak się kupuje drogie sportowe buty, to człowiek wtedy pluje sobie w twarz, że mógł kupić za nie więcej niż pół bańki i wytrzymałyby tyle samo.

Ja nawet jak ważyłam pięćdziesiąt parę to rozwalałam.
A z tymi reklamacjami to nie zawsze jest fajnie. Syn znajomej kupił za prawie cztery stówki buty sportowe, takie normalne nike i rozwaliły się. Chciał zareklamować, a baba mu mówi, że nie przyjmie, bo to nie są buty do chodzenia. On oczy wybałuszył i pyta do czego w takim razie, a ona, że do ćwiczenia i tyle.
Połowa butów zimowych ma w podeszwie tekturę (nie tylko zresztą zimowych) - wiem bo widziałam i pan szewc też powiedział. Kiedy woda się dostaje do środka (a to normalne zimą lub podczas deszczowych dni), tektura w środku rozmaka i przestaje łączyć jedną warstwę podeszwy z drugą oraz trzymać stalkę. Jest po bucie. Środek do wymiany, stalka zardzewiała, wnętrze buta rozmoknięte i nie ma sensu suszyć, bo to papier, który stracił już swoją formę. Wychodzi na to, że na deszcz gumiaki, na zimę trepy i traktorową podeszwą,a lato na bosaka i na łąkę. Kiedy kupuje się buta nie wiadomo co jest w środku, ale czas pokaże.

Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2010-08-15 08:45:11)

Justynko, wysłałam Ci książki! Mam nadzieję, że ci się spodoba. Ta od ciebie mi się bardzo podobała.

Nie musisz się śpieszyć z czytaniem, bo wiem, że masz teraz inne sprawy na głowie!

Ale masz fajną liczbę postów - 4000. "Jubilatkę" mamy na forum

haha już mam więcej
dziękuję

Emilka, wczoraj przyszły książki! dziękuję