Odp: I przed i po ślubie
My nasze planowalismy. Drugie też zaplanujemy.... chyba że nie wyjdzie.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 15 16 17 18 19 … 24 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
My nasze planowalismy. Drugie też zaplanujemy.... chyba że nie wyjdzie.
I znowu... gdyby miło być idealnie i miałabym mieć dzieci, to chcoiałabym opierwsze zaplanować, drugiego nie, po prostu kochać się bez opamiętania i bez zabezpieczenia, a jeśli zajdęw ciążę, toniech będzie niespodzianką dla nas obojga. Na pierwsze nie chcę się decydować jeśli sytuacja nie pozwoli nam mieć za niedługo drugiego.
Jesli chodzi o drugie to teraz niczym się nie zabezpieczam tylko on więc nie wiem czy będzie planowane. Planujemy że bysmy chcieli w przyszłym roku.
niestety sytuacja materialna dużo komplikuje... my zarabiamy naprawdę średnio... ale wierzę, że jakby co to sobie poradzimy, ja bym mogła mieć już ....
Świetnie
Ja choćbym chciała to jeszcze przez kilka lat nie mogłabym sobie pozwolić. U nas wszystko pada, mężczyźni dziś mają pracę, jutro zwalniają po 200 osób i tak ciągle.
Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2010-07-16 16:17:46)
u nas to samo.... na szczęście mam przedsiębiorczą szwagierkę która mnie zatrudnia z dzieckiem
Suuuuper! Kobieta napawdę potrafi pracować mając małe dziecko - jeśli jest zdolna opiekować się nim dobrze, to to jest najlepszy dowód na jej pracowitość, wytrwałość i odpowiedzialność. Taka, która wie, że dziecko pochłania całą jej energię przecież nie stara się o posadę. Czy pracodawcy tego nie rozumieją? Gdyby była zmęczona pracą przy dziecku nie szukałaby dodatkowego obciążenia.
Dziecko pochłania dużo energii ale to ciągłe siedzenie w domu z dzieckiem, zajmowanie się domem, obiad, sprzątanie też zabiera energię i sprawia, że kobieta chce zmiany choćby wieczorem padała ze zmęczenia.
Monotonia męczy, fakt, ale gdyby nie była zdolna do pracy to przecież by się nie pchała.
Kobieta jak czegoś chce to mimo zmęczenia da radę i tego po sobie nie da poznać. Ja też wiele razy po nieprzespanej nocce musiałam wstawać o 6 i iśc zajmować się 8 miesięczną dziewczynką , po 3 godzinach przychodziła do nas moja córcia (zazdrosna o małą, musiałam ciągle je mieć na oku) po 15 szłam z małą na zakupy. Potem dom i pełen zlew naczyn i trzeba było szykować obiad na następny dzień. Ja padnięta a mała żywa jak skowronek i harcuje do 23.
nie byłabym chyba w stanie zdecydować się na dwójkę dzieci - jedno to już pochłania mnóstwo czasu, podziwiam a czasem nawet się dziwię skąd w ludziach tyle energii. Mój znajomy ma obecnie dwójkę małych dzieci (dziewczynki z ADHD) PLUS urodziła się malutka istota numer 3 - jak na nich patrze to tylko współczuję, serio
Kolega mojego chłopaka ma dwóch małych bliźniaków. Jak idzie z nimi na spacer jedno ucieka w jedną stronę, drugie w drugą. Którego łapać?
Nauczyć, żeby nie uciekali.
albo raz im pozwolić uciec... może im się odechce jak się zgubią
jest tez i taka metoda, pewnie skuteczna - o ile dziecko wróci! chociaż ja bym chyba dostała zawału pozwalając się dziecku zgubić
Ja też mało nie dostałam jak moja koleżanka ją zastosowała, ale okazała się skuteczna.
Ta metoda nie dla mnie.
Jest przerażająca, fakt. Ja też bym się mimo wszystko bała. Ale mała faktycznie wróciła szybciutko. Ja to zwykle kilkuletnim dzieciom mówię, żeby mnie pilnowały cobym pod samochód nie wpadła. Aż dziw bierze jak blisko mnie się wtedy trzymają myśląc, że to one mnie pilnują.
Moja mała zawsze grzecznie idzie ze mną za rączkę. Kiedyś jak bylismy w sklepie i ona chciała oglądać lalki (bo lubi na nie patrzeć), więc poszłam z nią je oglądać. Ona stała, patrzyła a ja poszłam regał dalej. I ona mnie nie widziała. Jak zaczęła krzyczeć, gdzie jestem, dlaczego ją zostawiłam. Była przerażona. Nigdy więcej jej tego nie zrobię.
To już chyba lepiej, żeby dziecko bało się na krok odstąpić mamę niż uciekało nie zwracając uwagi na jej wołania.
Też tak myślę. Ostatnio widziałam jak chłopczyk uciekł mamie i biegł po ulicy a na przeciwko jechał na niego samochód. Ta mama wołała go, krzyczała aż w końcu dogoniła i tak mu przylała i na niego nawrzeszczała, że stała się w centrum uwagi ludzi tam przechodzących.
A moja mała jest taka przerażona jak ją zostawiam bo niedawno musiałam ją zostawić tylko z moją siostrą i obcymi ludżmi i nie było mnie 8 godzin!!! Siostra mówiła że weronika pytała się jej czy ja wrócę do niej czy ją zostawie. Masakra.Strasznie to przeżyła
to ciekawe skąd to się wzięło u niej?
jakaś trauma ... taka wyobraźnia?
dziwne...
W każdym bądż razie była przerażona i nigdy więcej nie chciałabym jej tego już zrobić
Tema bardzo odważny.
Strony Poprzednia 1 … 15 16 17 18 19 … 24 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź