Odp: ślub
my przetapilismy złoto z obrączki i pierścionków babci męża. Mamy żółte złoto z grawerem.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 … 19 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
my przetapilismy złoto z obrączki i pierścionków babci męża. Mamy żółte złoto z grawerem.
Nie mam w tym temacie doświadczenia i nie interesuję się nim.
To nie odpisuj.
[quote=emilia_s292]my przetapilismy złoto z obrączki i pierścionków babci męża. Mamy żółte złoto z grawerem.[/quote]
my nie mamy z czego przetopić, ale jakbyśmy mieli taką możliwość na pewno byśmy skorzystali przez sentyment i nie patrzyli czy żółte czy białe ...
oglądaliśmy w aparcie po 550zł za sztukę a potem w necie znaleźliśmy za 300zł (z groszami) takie same ...
To jeszcze nie takie drogie. Nam po przetopieniu wyszło ok 220 zł za sztukę
wiesz ... to 550 w aparcie to było tanio.... obok leżały po 1300 i więcej za sztukę
O tak, my jak szukalismy przed pomysłem na przetopienie to też widzieliśmy podobne ceny...
[quote=justyna]wybrane, ale nie kupione
proste, nie zaokrąglone, białe złoto - mój mężczyzna stwierdził że nei założy żółtego i bez grawera[/quote]
No i luks. też takie chcę jeśli będę wogóle brać ślub. nie lubię żółtego złota, kocham za to srebro.
Masakra wogóle ile to wszystko kosztuje. Jeszcze pierścionek i obrączki ok, ale stroje i wesele...
Kiedyś w tv była jakaś babka z jakiejś firmy jubilerskiej i pokazywała nową kolekcję. Prezenterka pyta ją jaki jest najdroższy pierścionek zaręczynowy jaki sprzedali, a ona, że robiony na zamówienie za ponad 100 000 zł.
Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2010-07-15 14:29:04)
Masakra.... ja sama organizowałam wesele i ślub więc coś o tym wiem...
matko za 100.000 zł to ja bym 5 wesel zorganizowała, no może 4 wypasione
a sukienki?? sam fakt że jest do ślubu dodaje jej ze trzy zera na końcu, przecież te które ja Wam opisywałam tu są naprawde maksymalnie proste
A ja swoją kupiłam za 750 zł i byłam bardzo zadowolona i to była suknia typowo ślubna.
ale na pewno nie w Warszawie... tu jest wszystko droższe, bo to stolica, no i tu przecież mieszkają sami bogaci ludzie ...
nic, jeszcze szukam ...
wcale nie wykluczam, że kupię ją gdzieś w małym miasteczku jak wyjedziemy sobie na kilka dni na urlop...
Nie, nie w Warszawie w Gorzowie Wlkp. bo niedaleko i był duzy wybór niedrogich sukienek ślubnych.
o, a w Gorzowie byłam - ładne miasto... jak zaplanujemy gdzie pojedziemy na urlop, to popatrzę co można kupić w okolicy!
Porozglądaj się bo może znajdziesz coś wyjątkowego!
Kiedy ja się rozglądałam za suknią dla siebie to mi się serce krajało takie piękne widziałam, ale kosztowały po 3000 zł. I wybór też szalenie trudny. No ale ślubu na szczęście nie było, przynajmniej nie musiałam szukać garsonki na rozwód. Nie ma tego złego...
A tę którą ja kupiłam to była druga z kolei którą oglądałam. Więc długo nie szukałam.
ja myślę, że się szybko zdecyduję
z butami może być problem, bo nie lubię kupować, no i muszą być płaskie...
ja tez musiałam kupić niewysokie. Na szczęście znalazłam, chociaż długo ich szukałam
Buty to w tym wszystkim chyba najmniejszy problem.
A co zrobisz z suknią po?
Dla mnie właśnie buty były najgorsze. Bo musiały być niskie a wszystkie ślubne przeważnie są wysokie. A musiałam mieć jeszcze dwie pary, tak na wszelki wypadek. I bardzo dobrze, bo po pierwszym tańcu w pierwszych oderwał mi się obcas!
O raet! A ja myślałam, że kupno butów do ślubu to najprostsze co może być. Ja wybieralam na takim szerokim obcasie jak do komunii dziewczynki mają i miał jakieś 3 cm. No ale ślubu na szczęście nie było.
dla mnie też buty to najgorszy problem - tak jak pisze Emilka, większość jest na wysokim obcasie...
a co z sukienką? no cóż... najwyżej sprzedam...
Mój obcas jest cienki i ma może z 2 cm, ale są bardzo wygodne.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 … 19 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź