Odp: I przed i po ślubie
z pewnoscia tacy sa ale nie wszytscy wydaje mi sie ze wielu mezczyzn jedak ma "mozg" i wiesz... mysli
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 6 7 8 9 10 … 24 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
z pewnoscia tacy sa ale nie wszytscy wydaje mi sie ze wielu mezczyzn jedak ma "mozg" i wiesz... mysli
Dobra, niech Ci będzie, że niemal połowa, choć wydaje mi się, że jeszcze mniej jak tak obserwuję swoich kolegów i kolegów mojego chłopaka. Mózgi większości są umiejscowione w mosznie. A półkule nie są połączone tylko rozdzielone na dwie części - lewą i prawą, zwane są potocznie "jajkami".
Ciekawy przypadek do badań medycznych:) Ale małe te półkule...
Wewnątrz nich jest zbyt ciasno, żeby facet mógł swobodnie myśleć, podejrzewam.
dlatego tylko patrzy, analiza jest mu obca (na szczęście, bo jeszcze by go olśniło i co wtedy?)
Dokładnie facet mysli swoim członkiem a nie mózgiem.
To jest jego centrum dowodzenia. Al;bo tak jak ktoś poiedział: Męśżczyzna to proste urządzenie obsługiwane tylko jedną dźwignią.
[quote=Ksymena]dlatego tylko patrzy, analiza jest mu obca (na szczęście, bo jeszcze by go olśniło i co wtedy?)[/quote]
Wpajają nam, żeby mówić do faceta w sposób prosty, nie więcej niż jedną rzecz naraz, konkretnie, nie sugerować tylko prosto zmostu. Teraz już wiem dlaczego. Więcej niż minimum myśli im się nie mieści.
A najlepiej wydawać komendy - jak w wojsku
Tak: krótko, głośno, bez użycia innych minimalnie potrzebnych słów, które zakłóciłyby mężczyźnie pojęcie tych najważniejszych i opóźniły proces zastanawiania się nad nimi, gdyż wpierw musiałby dojść do tego co znaczą te inne zwroty i wyrażenia, nim dojdzie do sedna - dwóch podstawowych słów użytych w komendzie, np: "Wynieś śmiecie!"
Facet to zadaniowiec. A do tego to jeszcze nie potrafi wykonywać dwóch czynności na raz (chyba że picie piwa i przełączanie kanałow pilotem). Wszystko trzeba mu mówić prosto bo on sam się sam niczego nie domysli.
raczej nie chce sie domyslić, bo jak chce to rozumie..
No to jak nie chce to droga wolna. Niech idzie poszukać drugiej, równie niekumatej co on.
Nie nie, to nie tak że on nie chce, on nie rozumie, że trzeba chcieć. A takich niekuymatych jest pod dostatkiem panienek.
o tak... niestety się zgadzam z Wami - do faceta trzeba prosto i jasno, żadnych aluzji czy niedomówień, najlepiej (najskuteczniej) wydawać komendy
tekst: "kuchenka jest brudna" przyswoi, ale jej nie umyje
trzeba powiedzieć: "umyj kuchenkę bo jest brudna"
Dokładnie tak jak napisałaś!
[quote=emilia_s292]Dokładnie tak jak napisałaś![/quote]
niestety
my na szczęście mamy umowę, że on myje kuchenkę i odkurza a ja się zajmuję łazienką - resztę dzielimy jak zajdzie potrzeba
No i bardzo dobre rozwiązanie. U nas to on ściera kurze i odkurza a ja łazienkę.
kurze ścieramy oboje, bo jakoś nikt się nie kwapi przejąć to wyłącznie na siebie
pralkę też umie obsługiwać ... poinstruowałam go jedynie żeby nie wrzucał majtek do jeansów ...
Moj nieraz bierze się za zmywanie naczyń (nie mamy zmywarki). Cieszę się, że to zrobi, ale jak potem widze jak narobi jeszcze wiekszego bałaganu to odechciewa mi się żeby zmywał. Ale nic mu nie mówię, tylko go chwalę.
[quote=emilia_s292]Moj nieraz bierze się za zmywanie naczyń (nie mamy zmywarki). Cieszę się, że to zrobi, ale jak potem widze jak narobi jeszcze wiekszego bałaganu to odechciewa mi się żeby zmywał. Ale nic mu nie mówię, tylko go chwalę.[/quote]
hahaha - skąd ja to znam
mój tak ma jak coś gotuje ... ostatnio zrobił szarlotkę, no i to mu się chwali, sam wszystko robił tylko czasem pyta czy dobrze, ale jak potem zajrzałam do kuchni ............... miałam wrażenie, że huragan tam przeszedł .........
ale ciasto pycha
[quote=justyna]o tak... niestety się zgadzam z Wami - do faceta trzeba prosto i jasno, żadnych aluzji czy niedomówień, najlepiej (najskuteczniej) wydawać komendy
tekst: "kuchenka jest brudna" przyswoi, ale jej nie umyje
trzeba powiedzieć: "umyj kuchenkę bo jest brudna"[/quote]
Tak. Gdzieś czytałam też, że zamiast "Czy mógłbyś zgasić światło w przedpokoju" trzeba skonstruować zdanie w ten sposób:"Zgaś światło w przedpokoju!"
[quote=justyna]kurze ścieramy oboje, bo jakoś nikt się nie kwapi przejąć to wyłącznie na siebie
pralkę też umie obsługiwać ... poinstruowałam go jedynie żeby nie wrzucał majtek do jeansów ... [/quote]
My większe sprzątanie robimy razem. Przy innych okazjach sam często mówi, żebym po prostu przy tym była, powiedziała co najpierw a co potem, on zrobi, ale nie wie beze mnie od czego zacząć.
[quote=emilia_s292]Moj nieraz bierze się za zmywanie naczyń (nie mamy zmywarki). Cieszę się, że to zrobi, ale jak potem widze jak narobi jeszcze wiekszego bałaganu to odechciewa mi się żeby zmywał. Ale nic mu nie mówię, tylko go chwalę.[/quote]
Oj, w tym jednym to ja go nie chwalę tylko od razu mówię:"Zostaw!" Tzn. tak było jak mieszkaliśmy razem. teraz mieszkamy osobno, więc dopóki on z tego je to niech sobie myje. Stara się, widać że tak, ale jak dla mnie ma nie być ani jednego zacieku na talerzyku. Nie powiem, dobrze sobie radzi z myciem naczyń, ale nie dość dobrze jak dla mnie.
Strony Poprzednia 1 … 6 7 8 9 10 … 24 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź