Temat: Tata odbierający poród
Nie wiem co wy o tym sądzicie, i jak zapatrujecie się na obecność mężczyzny przy porodzie? Dla mnie to niepojęte i wręcz obrzydzające
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Nie wiem co wy o tym sądzicie, i jak zapatrujecie się na obecność mężczyzny przy porodzie? Dla mnie to niepojęte i wręcz obrzydzające
koszmar, podziwiam te kobiety
Nigdy w życiu! Nie wyobrażam sobie męża u boku - jeszcze nim musiałabym się martwić...
Może dla niektórych kobiet to jest jakieś wsparcie jednak ja sobie nie wyobrażam, to chyba za cięzkie przeżycie dla mężczyzny, znam kilku, którzy mdleją itp
To ojcowie Twoich dzieci, jak rozumiem, skoro wiesz że mdleją.... Bo sami chyba nie latają po mieście chwaląc się tym? :-)
mój uważa, że chce być przy mnie, ja w sumie nie wiem do końca... z jednej strony wiem, że byłby oparciem dla mnie, ale ... nie mam pewności, czy podoła
moja koleżanka rodziła miesiąc temu z mężem i było OK - chwaliła to sobie
[quote=justyna]mój uważa, że chce być przy mnie, ja w sumie nie wiem do końca... z jednej strony wiem, że byłby oparciem dla mnie, ale ... nie mam pewności, czy podoła
[/quote]
nie bardzo rozumiem, to oparcie - w bólu nie pomoże..., ale może ja mam jakoś inaczej w głowie.
Nie, nie i jeszcze raz nie! Nie zgodziłabym się nigdy na obecność partnera przy porodzie!
Sama nie wiem, ale jeśli by chciał to nie miałabym nic przeciwko
[quote=pinkmause][quote=justyna]mój uważa, że chce być przy mnie, ja w sumie nie wiem do końca... z jednej strony wiem, że byłby oparciem dla mnie, ale ... nie mam pewności, czy podoła [/quote]
nie bardzo rozumiem, to oparcie - w bólu nie pomoże..., ale może ja mam jakoś inaczej w głowie.[/quote]
masaż, uspokajanie, trzymanie za rękę, bycie obok, rozmowa, "przynieś", "wynieś", "otwórz okno", "zgaś światło"
tak to rozumiem
Dobrze jest gdy podczas porodu jest ktoś bliski, kto pomoże , ale to nie musi byc mąż! U mnie była szwagierka i naprawdę bardzo dużo pomogła mi jej obecność.
nie chciałabym żeby ktoś poza personelem medycznym mnie wtedy oglądał... potem jeszcze by mu jakieś dziwne obrazy stały przed oczami...
[quote=emilia_s292]Dobrze jest gdy podczas porodu jest ktoś bliski, kto pomoże , ale to nie musi byc mąż! U mnie była szwagierka i naprawdę bardzo dużo pomogła mi jej obecność.[/quote]
ostatnio czytałam artykuł, w którym położna mówiła że wszystko zależy od mentalności męża/partnera, ale często lepiej żeby to była kobieta zamiast spanikowanego tatusia - przyjaciółka, siostra... ktoś bliski płci żeńskiej
Jak będę rodziła drugie dziecko to też poproszę szwagierkę. Kobieta bardziej wie, co w tym momencie potrzebne jest rodzącej (a szczególnie jeśli wcześniej sama rodziła). A facetowi jeszcze trzeba mówić i się stresować.
Chyba ja bym nie chciała...
A niektórzy faceci sami chcą bardzo być przy porodzie...
A Twój mąż chciał być?
Coś ty! On nie chciał i ja nie chciałam żeby był! I bardzo dobrze, bo tylko jak zaczynałam krzyczeć to on uciekał na korytarz
facet czasem nie ma kompletnie pojęcia co zrobić jak kobieta cierpi a on nie może na to nic poradzić -on, prawdziwy mężczyzna, a nie może pomóc swojej kobiecie... to ich przerasta
[quote=emilia_s292]Coś ty! On nie chciał i ja nie chciałam żeby był! I bardzo dobrze, bo tylko jak zaczynałam krzyczeć to on uciekał na korytarz[/quote]
zamiast pomagać, chronić, ratować, jak prawdziwy mężczyzna
W takich chwilach to mężczyzna wymięka....
kobiety są silniejsze emocjonalnie, dlatego rodzą....
a mężczyźni niech przesuwają szafy i noszą zakupy
[quote=justyna]facet czasem nie ma kompletnie pojęcia co zrobić jak kobieta cierpi a on nie może na to nic poradzić -on, prawdziwy mężczyzna, a nie może pomóc swojej kobiecie... to ich przerasta[/quote]
No a jak byś sie czuła np. gdyby był ciężko chory, cierpiał, a Ty nic nie mogłabyś zrobić, żeby mu ulżyć?
tak samo
ja tego nie krytykuję tylko stwierdzam
Tylko mój jest zdania że nie ja pierwsza rodziłam ..... oni sobie nie zdają sprawy co to za ból
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź