Odp: kochanek
- zależy kto utrzymuje rodzinę, ten robi co tylko chce...
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 … 21 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
- zależy kto utrzymuje rodzinę, ten robi co tylko chce...
Czyli co? Takie osoby żyją w męczarni z partnerem, którego nie chcą i jednocześnie nie mogą znależć nikogo, z kim byłoby im dobrze, bo chcą się dalej męczyć. Jej, straszne.
[quote=niechcemisie]Czyli co? Takie osoby żyją w męczarni z partnerem, którego nie chcą i jednocześnie nie mogą znależć nikogo, z kim byłoby im dobrze, bo chcą się dalej męczyć. Jej, straszne.[/quote]
niestety, jest tak w wielu przypadkach
Znane są przypadki takiego masochizmu - źródłem podziwu dla siebie samego jest cierpienie, to, że się poświęcamy. Chore, ale prawdziwe...
Ja postanowiłam sobie, że wyjdę za mąż tylko jeśli będę miała trochę swoich pieniędzy. Mam nadzieję, że ten plan mi się uda. Nie chcę żyć na czyjejś łasce. No niby ta wspólnita majątkowa, ale jednak, w razie czego jest coś. Albo lepiej wyjdę za mąż jak już będę pewna, że nie muszę się w żaden sposób zabezpieczać materialnie.
Nie, nie - wyjdziesz za mąż, jak on się oświadczy - w przeciwnym wypadku nieee... Chyba że to Ty zaproponujesz - ostatnio to ponoć modne...
Taaaaaa, kupię sobie sama pierścionek, założę na paluszek i zakomunikuję:" Kochanie, wychodzę za ciebie."
Nieźle - ciekawe jaka by była jego reakcja... W nogi!?
Daj mi tydzień na zastanowienie się (bo szybciej nie zdążę spakować walizek, wykupić biletu i podać wszystkim kumplom mojego nowego adresu).
Jednak jesteś realistką... Witaj w klubie:)
[quote=JoannB]Jednak jesteś realistką... Witaj w klubie:)[/quote]
Ha ha ha
W komediach tak fajnie to wszystko wygląda. Jakaś zdrada, jakaś kochanka - ofiara popłacze, schla się winem z przyjaciółkami, zje duże lody, znajdzie sobie kochanka i tyle. Dlaczego w życiu nie jest tak łatwo?
Bo to jest życie właśnie, a nie film - i nie ma łatwych rozwiązań...
[quote=niechcemisie]Ja postanowiłam sobie, że wyjdę za mąż tylko jeśli będę miała trochę swoich pieniędzy. Mam nadzieję, że ten plan mi się uda. Nie chcę żyć na czyjejś łasce. No niby ta wspólnita majątkowa, ale jednak, w razie czego jest coś. Albo lepiej wyjdę za mąż jak już będę pewna, że nie muszę się w żaden sposób zabezpieczać materialnie.[/quote]
To niestety nie jest takie proste - w dzisiejszych czasach raczej młode małżeństwa same wspólnie pracują na "majątek", bo żeby tak być niezależnym finansowo i wtedy dopiero się wiązać to może być już ciężko w tym wieku ze znalezieniem partnera...
Albo nie ma czasu w pogoni za kasą... Nieraz kasiaste panie myślą sobie: po co mi mąż, wolę jechać do spa niż stać przy garach, bo on i tak mnie nie doceni... A raz w tygodniu mogą sobie wynająć kawalera na godzinkę czy dwie...
Wiem, niestety. To takie marzenie. Albo raczej mżonka jakaś. Ale tak bym chciała, bo widzę co się dzieje po pewnym czasie z tymi kobietami, które są na utrzymaniu mężczyzn i nie mają swoich pieniędzy.
Też jestem tego zdania - najpierw trzeba trochę stanąć na nogi, a nie tylko liczyć na kogoś, bo można się srogo zawieść. Raz byłam świadkiem kłótni męża i zony w sklepie - ona chciała coś droższego, a on jej nie pozwalał mówiąc, że już i tak ona za dużo wydaje. Ona na to: "Ty mnie nie wyliczaj z pieniędzy!" On: "Przecież to są moje pieniądze!" I koniec dyskusji.
Ja muszę mieć coś swojego, bo nie chcę się tłumaczyć.
A poza tym jakaś rocznica czy urodziny czy coś takiego to co? Mam mu kupić prezent za jego własną wypłatę?
No nieby bez intercyzy to wspólny budżet, ale jednak chcę się do niego dokładać.
Jak równouprawnienie, to równouprawnienie. Nikt nie chce być utrzymanką...
Gdyby mężczyzna nie wykorzystywał tego, że to on przynosi do domu pieniądze to co innego.
A gdybyś to Ty przynosiła kasę, to nie chciałabyś tego w jakiś sposób wykorzystać?...
Są osobniki oporne na naciski... Wolą być na utrzymaniu i realizować swoje absurdalne pasje...
Nie związałabym się z takim. Jestem poniekąd materialistką. Lubię jak oboje mamy.
To podstawa poczucia bezpieczeństwa w dzisiejszych czasach, więc taki materializm rozumiem...
A te podstawy i tak są kruche. Ktoś kto dziś pracuje jutro może być bezrobotnym.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 … 21 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź