Odp: Peeling
Ja w kwestii pilingu jestem dość oszczędna. Mam to szczęście, że dostałam od przyjaciół ekspres do kawy na parapetówkę i w tym momencie kupując kawę nie tylko mam co pić, ale mam też piling - takie 2w1 Po prostu po zrobieniu kawy, nie wyrzucam fusów do kosza, a wrzucam je do pojemnika, który trzymam w lodówce i raz na kilka dni zużywam takie fusy właśnie do pilingu. Czytałam, że dziewczyny jeszcze dodają jakieś inne składniki do tych fusów, ale ja tego nie robię. Jedynym minusem tego pilingu jest to, że robi się bałagan w łazience (w moim przypadku kawa jest wszędzie )