Na nerwowość? Niby na odstresowanie pomagają, kiedy trzeba zrzucić z siebie to obciążenie. Koleżanka chodzi raz na jakiś czas na takie i chwali. Próbowała w domu naśladować niektóre ruchy masażysty, bo masował jej nawet kostki w palcach, ale nie potrafiła zrobić tego tak, jak on. Uznała więc, że najlepiej zostawić to jednak profesjonaliście.
Czy jednak masaże usuwają nerwowość? Wydaje mi się, że to bardziej stała cecha. Nagromadzony stres można jakoś zrzucić, a nad nerwowością okresową lub stałą trzeba chyba bardziej popracować i to na kilku frontach. Może i komuś regularne masaże pomogły ją ograniczyć, ale wydaje mi się, że masaż raczej służy usuwaniu skutków niż przeciwdziałaniu przyczynom i zmianie nastawienia, które pozwala nad nerwowością zapanować. Być może się mylę, ale uważam, że masaż przyda się jako sposób na relaks, nie jako metoda walki z niską odpornością na stres. Mógłby być świetnym dodatkiem do niej.
Masażysta usuwa napięcie, które na pewno wpływa na poziom nerwowości, ale dopóki nie nauczymy się radzić z samą nerwowością, to chyba sam masaż nie wystarczy.
Summa summarum myślę, że masaż relaksacyjny to świetny pomysł, ale skuteczna metoda w pokonaniu nerwowości będzie połączeniem kilku różnych czynników wpływających na zmianę nastawienia.