”Fortuna i namiętności. Zemsta” – recenzja

24 listopada 2016, dodał: satinka
Artykuł zewnętrzny

To książka, która zaprasza nas w historyczne czasy Polski szlacheckiej XVIII wieku, kiedy to zagrażało nam niebezpieczeństwo ze strony Rosji, a Polacy podzielili się na dwa wrogie obozy…

1z

Powieść rozpoczyna się sceną z życia kata winnickiego, który przecina nici ludzkiego żywota. Wydaje mu się, że źródłem wszystkich nieszczęść, które go spotykają i dotykają też cały naród, jest klątwa rzucona przez czarownicę. Czy jednak czytelnik podzieli jego zdanie, uwierzy w ten zabobon? Czy zgoda może zapanować w całym kraju, skoro Tadeusz Jandźwiłł – kasztelan na Turowie, nie potrafi porozumieć się z własnymi dziećmi? Czy w kraju panować dobrobyt, skoro pan na włościach utrzymuje zbójców i toleruje ograbianie podróżnych na własnym terenie – nawet tych, którzy są jego gośćmi?

Fortuna, nie zawsze zdobyta drogą uczciwości, żądza władzy i miłość – to one pchają ludzi do działania poza prawem boskim i ludzkim, ubarwiając strony powieści dynamicznie rozwijającą się fabułą. Bohaterowie uwikłani są tu w wielką politykę, ale mają też własne, codzienne sprawy, rozterki, nadzieje i troski – tak podobne do obecnych.

Cudownie romantyczny wątek Zofii Niezgodzkiej i Kacpra Hadziewicza jest podobny do innej literackiej pary: Oleńki Billewiczówny i Andrzeja Kmicica z „Potopu” Henryka Sienkiewicza. „Fortuna i namiętności” wpisuje się więc w ciąg powieści historycznych, które wzruszają nasze serca. Język, którym posługuje się tu autorka, nawiązuje do polszczyzny z dawnych wieków, jednak z dbałością o to, by nie obciążać czytelnika sprawdzaniem znaczenia zbyt archaicznych słów.

Lektura ta  skłoniła mnie do refleksji, że choć upłynęło kilka wieków id opisywanych zdarzeń, ludzkie podejście do władzy, przeżywanie miłosnych rozterek i uniesień nie zmieniło się  – śmiem twierdzić – wcale. Owszem,  z rumaków przesiedliśmy się do BMW i zamiast świec mamy żarówki – ale uczucia, chęć zdobycia i utrzymania władzy oraz nieuczciwe działania dla obrony wlasnych interesów były takie same i kiedyś, i w bardziej współczesnych czasach.

Zapraszam do lektury, pod ciepłym kocykiem i z filiżanką grzańca w dłoni.

Agnieszka Szymczyk

Dziękujemy za udostępnienie egzemplarza do recenzji –
Redakcja






FORUM - bieżące dyskusje

botoks gdzie kupić?
Polecam zajrzeć do DOZu, można u nich zamówić z dostawą do apteki stacjonarnej,...
Moje odkrycie kosmetyczne tego roku
Moje kosmetyczne odkrycie to olejek wonny ogrody sułtana. Bosko pachnie, jasmin, owoce, kwiaty...
botoks gdzie kupić?
Czy są tu osoby prowadzące salony medycyny estetycznej? Gdzie kupujecie botoks? Macie sprawdzone...
Pastelowy makijaż oczu
Dla blondynek to jest dobra opcja, ale brunetki potrzebują wyrazistych makijaży...