Uwielbiam odżywki nie tylko w postaci masek, ale również i te w sprayu. Odżywkę z Farmony kupiłam parę tygodni temu w znanym dyskoncie za około 6zł. Nie mogłam się powstrzymać by nie powąchać jak pachnie i oczywiście zerknąć na skład. Bardzo lubię wygodne opakowania w sprayu.
Zawsze mogę odświeżyć sobie włosy spryskując właśnie tą odżywką. Pachnie ziołowo, i zawsze staram się wybierać produkty z naturalnym składem. Mogę ją stosować na włosy suche jak i zaraz po umyciu. Taka odżywka jest bardzo wydajna, i wystarczy spryskać końcówki włosów, lub całość głowy. Włosy nie przetłuszczają się, a jeśli już to bardzo rzadko. Zapach odżywki utrzymuje się na włosach do kilku godzin. Można ją stosować bez ograniczeń, i o każdej porze dnia. Jest tak leciutka że nie skleja nam włosów, ani nie powoduje łupieżu czy podrażnień.
Skład ma bardzo fajny. Oczywiście znajdziemy tu alkohol, i PEG-30. ale nie znazłam większej chemii, jak SLS, parabeny i silikony. Są za to same naturalne ekstrakty ziołowe. Zdecydowanie polecam ją dla osób z nadmiernym przetłuszczaniem się włosów ora z tendencją do powstawania łupieżu, czy ze skłonnością do wypadania.
Moje włosy są odżywione, miękkie i błyszczące. Co najważniesze nie przetłuszczają się już tak bardzo jak wcześniej, ale widać zdecydowaną poprawę. Do skutecznego działania odżywki mogę również dodać fakt, że włosy o wiele mniej wypadają. Polecam!
A Wy miałyście styczność z tą odżywką? Co o niej sądzicie? Dajcie znać w komentarzach :-)
Więcej recenzji na blogu: www.dorotadziubdziela.pl