Eveline Body Glam jedwab do ciała – skóra jak jedwab!

22 sierpnia 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Skóra jak jedwab czyli Eveline Body Glam jedwab do ciała

Jestem wielką miłośniczką wszelkich mazideł do ciała – moja skóra jest przesuszona po czerwcowym urlopie i kiedy w moje łapki wpadł Eveline Body Glam Luksusowy jedwab do ciała pierwsze co mnie ciut zraziło, to jego zapach – taki zwyczajny, balsamowy a ja lubię, kiedy mazidło pachnie owocowo, orientalnie lub słodko jak np. wanilia. Jednak efekty przeszły moje oczekiwania i dlatego ostatnio to mój ulubieniec wśród balsamów do ciała.
 
 
Oto, co Eveline pisze na swojej stronie o tym kosmetyku:
 
Głęboko nawilżona i jedwabiście gładka skóra 48h!
Przeznaczony do skóry suchej, bardzo suchej i wrażliwej. Ekskluzywny ekstrakt z czystego jedwabiu – maksymalnie wygładza skórę, sprawia że staje się ona miękka i wyjątkowo sprężysta.
  • VitalSkin™ – naturalne źródło witamin z grupy B, pomaga skórze zachować fizjologiczną równowagę.
  • Kwas hialuronowy – intensywnie i długotrwale nawilża, zapewnia spektakularne wygładzenie naskórka.
  • Hydromanil™ – polisacharydy pozyskiwane z drzewa tara, które tworzą na powierzchni skóry delikatny film chroniący przed utratą wody.
  • Koktajl witamin A, E, F – odżywia i regeneruje, przywraca młodzieńczy blask.
  • Naturalna betaina – zapewnia prawidłowy poziom nawilżenia nawet najgłębszych warstw naskórka.
  • D-panthenol i alantoina- łagodzą i koją podrażnienia, przywracają komfort suchej i szorstkiej skórze.
RECENZJA
Opakowanie – duża – niestandardowa bowiem 245 ml butla z wygodnym dozownikiem – pompka.
Zapach – zwyczajny, balsamowy – jak dla mnie bez szału – poza tym szybko się ulatnia i potem nie czujemy już kompletnie nic.
Konsystencja – średnio-gęsta – taka w sam raz – nie spływa podczas smarowania, nie jest też mazista – ma delikatną lekko musową konsystencję.
Aplikacja – stosuję go rano i wieczorem na całe ciało – bardzo szybko się wchłania i nie mamy uczucia tłustego filmu na skórze – to bardzo lubię w tym balsamie bowiem ubranie nałożone nawet w kilka minut po jego zastosowaniu nie przykleja się nam do skóry. Co ciekawe – nie wiem ja wam to dokładnie opisać – ale podczas smarowania mam wrażenie, że nawilżam ciało wodą – dosłownie :), która po chwili idealnie wsiąka w skórę – interesujące przeżycie – nie mamy uczucia smarowania tłustym, ciężkim produktem tylko lekką jak woda emulsją.
Efekt/Działanie – tutaj jestem pozytywnie zaskoczona – rzeczywiście skóra po jego nałożeniu jest dosłownie jedwabista w dotyku – trochę taka… śliska i milutka. Jednak balsam bardzo delikatnie nawilża skórę – dla bardzo przesuszonej skóry – będzie zdecydowanie za słaby ale efekt jedwabistej gładkości – według mnie rekompensuje te niedogodność – aż mam ochotę się pogłaskać – ciało jest mięciutkie, miłe i delikatne jak u małego dziecka. Efekt nawilżenia utrzymuje się stosunkowo krótko i powinnyśmy smarować nim skórę w kilkugodzinnych odstępach aby podtrzymać ten efekt – to może być lekko uciążliwe ale ponownie – jedwabista skóra po jego aplikacji jest wręcz niesamowita – żaden kosmetyk do ciała nie dawał tak ciekawego efektu.
Cena – tutaj ponownie jestem miło zaskoczona – kosztuje ok. 17 zł.
Jeśli szukacie czegoś, co mega nawilży suchą i szorstką skórę – to definitywnie nie jest produkt dla Was. Jeśli jednak Wasza skóra tego nie wymaga a chcecie mieć milutką, wygładzoną i jedwabistą w dotyku skórę – wypróbujcie go – efekt jest wyczuwalny od razu.
Ocena ogólna 4/5
Testowała:

Agnieszka – ma 35 lat, odwieczna miłośniczka kosmetyków i wszelkich nowinek kosmetycznych, zakręcona singielka uwielbiająca dbać o siebie. Autorka kosmetycznego bloga www.siouxieandthecity.blogspot.com. Jako posiadaczka problematycznej cery od zawsze poszukuję kosmetyków doskonałych – mających mi pomóc w tej walce. Swoje przemyślenia i poszukiwania opisuję na blogu. (nick Siouxie)
Prowadzi bloga: www.siouxieandthecity.blogspot.com