Elegancka restauracja Białystok – Lipcowy Ogród, opinia

3 grudnia 2013, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Prezentujemy kolejną, wyjątkową restaurację, której dania testujemy w ramach ogólnopolskiej akcji Blogerzy Smakują – tym razem udaliśmy się do eleganckiej  restauracji hotelowej Lipcowy Ogród w Białymstoku:

banersmak

Restauracja hotelowa – Lipcowy Ogród

15-181 Białystok
ul. 42 Pułku Piechoty 6

(dawne 27 Lipca 24/1)

www.lipcowyogrod.pl

Menu restauracji TUTAJ

Restauracja Lipcowy Ogród w Białymstoku jest restauracją hotelową. Mieści się z dala od centrum, lekko na uboczu, obok nowo wybudowanej obwodnicy prowadzącej na Lublin i Bobrowniki. To, co na pierwszy rzut oka widać, to dbałość o szczegóły. Do restauracji są dwa wejścia – przez hotel, jak również od strony parkingu – bezpośrednio do holu, w którym znajduje się szatnia. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, dla tych, którzy przyjadą tutaj jedynie do restauracji. Nie ma potrzeby przechodzenia przez hotel.

Pomieszczenia restauracji są przestronne i gustownie urządzone. Pierwsza sala w ciepłych, acz ciemnych kolorach. Przypomina swoim wyglądem wieczorny salon z kominkiem. Światło jest lekko przygaszone, co tworzy wspaniałą atmosferę do późnych spotkań towarzyskim przy dobrym winie. Restauracja posiada bowiem w swojej ofercie bardzo interesujące wina z dobrych apelacji. Na szczególną uwagę zasługują wina gruzińskie.
Zaraz obok znajdziemy drugą salę, którą odebrałem jako jadalnię dzienną. Ściany i meble są tu jasne. Dodatkowo okna wychodzące na parking wpuszczają sporo światła. Stoły nakryte są bardzo elegancko, w carskim stylu, z „granionymi” kieliszkami i pięknymi przybornikami na przyprawy. Z głośników płyną niespiesznie rosyjskie romanse. Przyznam się, że taki podział bardzo przypadł mi do gustu.

wnetrze1

Od początku mojej wizyty obsługa była niezwykle miła i pomocna. Uprzedziłem, że będę chciał skosztować nieco więcej, niż przeciętny człowiek jest w stanie przyjąć w porze lunchu i nie chciałbym marnować jedzenia. Stąd też moja prośba o przygotowanie połowy porcji każdej z zamawianych potraw. Nie było z tym żadnego problemu. Generalnie śmiem twierdzić, że kuchnia jest bardzo elastyczna na wszelkie prośby gości.

wnetrze

Na „podłechtanie podniebienia” jak to określił kelner, podano kromkę chleba ze smalcem i kawałeczek marynowanej dyni. Smalec okazał się wyborny i dobrze przyprawiony.

Zamówiony przeze mnie na przystawkę tatar po polsku, został podany bardzo elegancko. Pieczywo w koszu, masło na oddzielnym talerzyku, żółtko w kieliszku z łyżeczką do nabierania. To wszystko wydaje się być przemyślane od początku do końca. Gość ma się poczuć wyjątkowo – choćby na tych parę chwil. Z tatarem jest tak, że potrafi przekreślić całe wrażenie o restauracji już na samym początku.
Ten, którego dane mi było skosztować, zapowiadał, że mogę się spodziewać dobrych następnych dań. Był świeży, niezwykle trafnie doprawiony. Jedyne czego użyłem do doprawienia to odrobina żółtka i świeżo mielony pieprz (młynek został podany razem z tatarem).

tatar1 tatar

Po chwili przerwy na oczyszczenie podniebienia, podano ciepłą przystawkę – pierogi z mięsem żubra. Zakochałem się! Niezwykle smaczne, dobrze przyprawione, z lekką nutą lubczyku (a może się mylę). Jedyne zastrzeżenie to odrobinę za dużo okrasy z boczku, który swoim intensywnym smakiem przyćmił słodki aromat żubra. Całe szczęście okrasę można odsunąć na bok i rozkoszować się smakiem i aromatem pieroga.
Muszę przyznać, że to jedno z niewielu miejsc oferujących w swojej karcie pierogi, które maja naprawdę dobrze zrobione i cienkie ciasto.

zubr1

Wrzosowy barszcz z uszkami z jagnięciną był poprawny. Smak zrównoważony, lekko pikantny, uszka (choć bardziej pielmieni – ze względu na kształt) delikatne, dobrze korespondujące ze smakiem zupy. Wprawdzie w barszczu wyczuwalny był ziemisty smak buraka, pod koniec pozostawała zbyt intensywna, moim zdaniem kwaśna nuta. Jest to jednak tylko moje lekkie odchylenie – wolałbym czysty smak buraka.

barszcz

Rozpieszczony trzema pierwszymi pozycjami szykowałem się na porządną soliankę, na miarę rosyjskich romansów, które czarowały moje ucho. Solianka okazała się wariacją na temat tej zupy. Wyraźnie brakowało ostrego akcentu surowej cebuli, kwaśnej podstawy soku z kiszonych ogórków oraz łagodnej nuty kaparów. Choć co do solianki, to trudno mi dogodzić, bo to zupa mojego dzieciństwa. Nie chcę powiedzieć, że była zła, bo nie była. Po prostu nie trafiła w mój gust, ale jak mawiają w Rosji – ile domów, tyle przepisów na soliankę. Myślę, że warto spróbować i ocenić samemu.

solyanka

Kolejną pozycją na moim stole był łosoś, przygotowany metoda sous vide, na sosie śmietanowo – koperkowym, podany z groszkiem cukrowym oraz dzikim ryżem. Danie niezwykle proste, ale widać, że znów bardzo przemyślane. Smaki współgrały ze sobą i nie walczyły o dominację z wyrazistą nutą ryby. Przygotowanie łososia bardzo trafne, choć osobiście wolę bardziej galaretowatą strukturę, a więc przygotowanego w odrobinę niższej temperaturze. Rozumiem jednak, ze większość klientów odebrałaby taką konsystencję jako surową.

losos

Ostatnim daniem była szynka z jelenia w sosie własnym z placuszkiem ziemniaczanym i buraczkami podanymi w jabłku. Wprawdzie w karcie była mowa o sałatce z ogórka na ostro, sądzę, że buraczki były lepszym rozwiązaniem.
Mięso było delikatne, wilgotne i bardzo dobrze komponowało się z sosem z akcentem rozmarynu. Buraczki były zbyt oczywiste. Tym razem brakowało jakiegoś kwaśnego dodatku. Być może było nim jabłko, w którym zostały podane, ale ciężko było to razem połączyć. Może gdyby jabłko było upieczone i na tyle miękkie aby dało  się pokroić.

jelen

Muszę powiedzieć, że restauracja Lipcowy Ogród zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie w porównaniu z innymi lokalami w Białymstoku. Szef kuchni zdecydowanie wie co robi, żeby restauracja miała duszę, zaś management dba o dobry nastrój gościa. Jest to zdecydowanie miejsce warte odwiedzenia, nawet jeśli celem wizyty miałyby być tylko pierogi z mięsem żubra. Po prostu warto oddalić się trochę od centrum, żeby znaleźć się na chwilę w Lipcowym Ogrodzie.

 

Testował:

www.twardyszparag.pl

 

 



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz