Istnieje mit, że jest to święto wymyślone przez komunistów. Nic bardziej mylnego, gdyż po raz pierwszy Dzień Kobiet obchodzono w kraju najbardziej zdziczałego kapitalizmu – Stanach Zjednoczonych. Amerykanki zaczęły celebrować go przed pierwszą wojną światową, w 1909 roku. Dwa lata później zwyczaj ten przywędrował do Europy.
W PRL Dzień Kobiet nie był specjalnie lubiany, gdyż stał się kolejnym świętem „obowiązkowym”. Zapomniano o robotnicach z Nowego Jorku oraz o tym, po co go ustanowiono. Stał się goździkiem i paczką rajstop. Jednak w Polsce święto przetrwało, i choć obecnie obchodzone jest mniej oficjalnie i z mniejszym rozmachem, ma swój niesamowity urok.
Jak wynika z raportu MillwardBrown SMG/KRC 70 proc. Polek uważa, że data 8 marca jest dla nich ważnym świętem. Ważne są dla nich upominki i gesty uznania, bo aż 61 proc. przedstawicielek płci pięknej lubi, kiedy ich pracodawca pamięta o Dniu Kobiet, przygotowując małe prezenty. Nieznacznie mniej, bo 57 proc. zawsze czeka na kwiaty, drobiazg lub inną niespodziankę od swojego partnera. Według Michała Kozłowskiego, specjalisty od marketingu w Super Prezenty, powoli odchodzi się od sztampowych i nieco nudnych pomysłów na obdarowywanie płci pięknej. Docenia się kreatywne pomysły, a także możliwość spędzenia czasu we dwójkę. Takie pomysły jak lot paralotnią czy degustacja win nie należą już do ekstrawagancji. Z drugiej strony, żyjemy szybko i z utęsknieniem czekamy na chwilę wytchnienia, stąd wyjście do teatru z żoną, mamą czy przyjaciółką jest okazją do oddechu i spędzenia czasu we dwójkę.
Do Dnia Kobiet pozostało jeszcze kilka dni, a rozwiązań na pomysłowe prezenty jest mnóstwo. Może w tym roku uda nam się nie biec na ostatnią chwilę do pobliskiej kwiaciarni i prosić panią o „ładny bukiecik na Dzień Kobiet”? Oczywiście – kwiaty są piękne, ale niech pozostaną jedynie dodatkiem. Rozpieszczajmy nasze damy, bo jak wiadomo: „Mężczyzna pragnie uznania, kobieta – uwielbienia”. – (Feliks Chwalibóg)