Na początku wydaje się, że znalezienie mieszkania do wynajęcia wcale nie będzie skomplikowane. Młodzi kupują gazetę, otwierają ją na odpowiedniej stronie i ogłoszenia krzyczą jedno przez drugie. Pozornie można wybierać spośród mieszkań mniejszych, większych, dwu – trzy pokojowych, z osobną łazienką, ze ślepą kuchnią, kawalerki, apartamenty, w centrum lub na obrzeżach miasta. Jednak z każdym wykręcanym numerem zadziwienie rośnie. Okazuje się, że właściciele mieszkań narzucają wysokie wymagania dla potencjalnych lokatorów, ale to, co szokuje najbardziej to dyskryminacja rodziny z małym dzieckiem. „Od dwóch miesięcy szukamy i kiedy tylko wspominam o dziecku, ludzie odmawiają” – skarży się moja rozmówczyni M. Wynajmujący szukają do swoich mieszkań osób odpowiedzialnych i spokojnych, żeby było schludnie i żeby sąsiedzi się nie skarżyli. „Wiadomo, że dzieci hałasują, a i ściana nieraz się pobrudzi, ale tak jak posprzątalibyśmy we własnym
Jak mówi stare porzekadło, kłamstwo ma krótkie nogi i prędzej lub później wychodzi na jaw. Jednak w tej sytuacji trudno mieć pretensje do kłamiących, dlatego apelujemy do właścicieli o odrobinę empatii.