Długie karmienie piersią – wady i zalety

11 października 2022, dodał: Emilia Stasiak
Artykuł zewnętrzny

Na pewno każda mama wie o tym, że WHO zaleca wyłączne karmienie piersią do szóstego miesiąca życia dziecka. Tylko co dalej? Czy po sześciu miesiącach karmienie piersią ma jakiś sens? A po roku czy dwóch to już nie wypada?

Oczywiście długość karmienia piersią to sprawa indywidualna każdej matki. To ona wie, jak długo to robić i ona wie, jaką podjąć decyzję, aby jej dziecko było zdrowe i szczęśliwe. Szczęśliwa mama to radosne dziecko. Chciałabym się skupić na długim karmieniu dziecka piersią. Długim, co to znaczy? Według specjalistów ponad rok to jest już długo. Jednak chciałabym zastanowić się nad karmieniem piersią ponad dwuletnie dziecko. Mój syn skończył już dwa lata i nadal podaję mu pierś przed spaniem. Przecież tam już leci sama woda…albo zęby mu się popsują…Takie teksty już słyszałam nieraz. Staram się nimi nie przejmować Jednakże karmiąc tyle czasu zdarza się, że wstydzę się tego bo widzę te spojrzenia innych kobiet…Wiem powinnam być dumna, że daje dziecku wszystko co najlepsze, ale myślę, że u nas w kraju takie długie karmienie jest nie najlepiej odbierane przez innych. Patrzą na mnie jak na jakieś dziwactwo …albo może tylko tak mi się wydaje. Może słyszałyście podobne teksty? Co o tym sądzicie?

Mleko matki

Pokarm mamy zawiera oprócz wody także białka, węglowodany, witaminy, tłuszcze, enzymy, składniki, które chronią nasze maleństwo przed infekcjami i wiele wiele innych dobroci. Dopóki jest mleko to te składniki tam są. Dzięki swoim komórkom pokarm tworzy odporność organizmu malucha. Pamiętajcie, że skład mleka zmienia się ciągle. Czy to dzień, czy noc składniki zmieniają się i zawsze są inne. A czy po dwóch latach karmienia leci sama woda? No nie. Przecież wystarczy wiedzieć, że pokarm bierze się z krwi a krew to nie H2O. Mleko zawsze zawiera cenne dla dziecka składniki. Nawet wyczytałam, że w drugim roku karmienia pokarm ma dużo wyższe stężenia białka całkowitego, laktoferyny, lizozymu i immunoglobuliny. A przecież laktoferyna wspiera odporność, która jest tak bardzo potrzebna w obecnym czasie. A i jeszcze jedno. Przez nocne karmienie nie nabędzie dziecko próchnicy, ponieważ mleko nie dotyka zębów tylko jest od razu połykane. Na pewno to lepsze od podawania w nocy do picia np. butelki z sokiem.

Zalety długiego karmienia piersią

Zdrowie czyli zapewnienie mu cennych składników odżywczych

U mnie karmienie to doskonały” usypiacz„. Nic tak na syna szybko nie działa jak podanie piersi. Pięć minut i dziecko śpi.

Uspokajacz, z racji, że karmię syna tylko przed spaniem, w sytuacji gdy się denerwuje w dzień wystarczy mu przytulanie się do „cycusia” ale myślę że podanie jej także uspokoi malucha.

Mniejsza możliwość zachorowania mamy na nowotwory „kobiece”

Często też mamy piszą o bliskości i więzi, ale moim zdaniem kobiety, które nie karmią tak długo potrafią w inny sposób zapewnić tą bliskość i szczególną więź z dzieckiem.

karmienie piersią

 

Wady długiego karmienia piersią

Wstawanie w nocy. Oj to jest dla mnie szczególnie trudne, gdy trzeba o 5 wstać do pracy a dziecko potrafi nawet 3 -5 razy pić mleko. Ale idzie się przyzwyczaić .

Karmienie a praca. Być może dla mam, które jeszcze często podają dziecku pierś w dzień ( chociaż myślę, że w tym wieku maluch już jej w dzień tak często nie potrzebuje) jest trudno wytrzymać tyle godzin w pracy. Mają wtedy prawo do przerw na odciągnięcie pokarmu lub wyjścia szybciej z pracy. W moim przypadku laktacja się tak unormowała, że nie mam problemu z obrzękiem piersi przez siedem godzin w pracy.

Uzależnienie dziecka od mamy. Moim zdaniem, to także sprawa indywidualna. Pracując na zmiany mój maluch musi zostawać kilka godzin z innymi osobami i nie zauważyłam szczególnego uzależnienia ode mnie.

Drogie mamy co sądzicie o takim karmieniu? Są wśród nas takie mamy jak ja? Od razu napiszę, że nie potępiam mam, które nie karmiły piersią i nie neguje karmienia mieszanką. Pewnie chciałybyście zapytać dlaczego tak długo karmię? Otóż, córkę karmiłam rok. Łatwo poszło odstawienie. Syna chciałam tak samo, niestety nie udało się. Uwierzcie mi, próbowałam, ale może jestem zbyt „miękka” bo nie mogłam znieść jego płaczu. Jestem dużo starsza niż przy córce i inaczej do tego podchodzę. Szczerze to mi nie przeszkadza karmienie i mam nadzieję, że wiele jest mam, które mnie rozumieją.

 

zobacz również:

Nasze FORUM – dieta niemowlęcia

 

.